14 C
Olsztyn
piątek, 20 września, 2024

Niepokojące prognozy ws. powołań. Czy olsztyńskie seminarium zostanie zamknięte?

Musisz przeczytać

W tym roku do Wyższego Seminarium Duchownego Hosianum w Olsztynie zgłosił się jeden kandydat na księdza. Podobny problem daje się zauważyć w wielu innych ośrodkach kształcących duszpasterzy w Polsce. Najwyższa pora powiedzieć – mamy kryzys wiary.

Nauka w seminarium trwa sześć lat. Kandydat na duszpasterza otrzymuje w tym czasie duchowe wsparcie. Jednak w ostatnim czasie da się zaobserwować odpływ chętnych.

W tym roku tylko jedna osoba wyraziła chęć wzięcia udziału w procesie rekrutacyjnym. Przed nami jeszcze rekrutacja uzupełniająca – we wrześniu – ale nie można oprzeć się wrażeniu, że ta droga życiowa staje się coraz mniej popularna.

Zdaniem Piotra Kota, przewodniczącego Konferencji Rektorów Wyższych Seminariów Duchownych, młodzi ludzie na własne życzenie rezygnują z drogi duszpasterza.

Czasami oceniają siebie za niegodnych lub niezdolnych do takiego życia. Za tym mogą kryć się trudne historie w przeszłości – brak odpowiednich wzorców w domu rodzinnym, wczesne uzależnienia, problemy osobowościowe a także zaburzenia tożsamości – mówi Kot.

Podobnego zdania jest ksiądz Hubert Tryk, rektor olsztyńskiego seminarium, który w maju, w liście do wiernych, wskazał, że spadek liczby powołań kapłańskich jest związany z kryzysem powołanych, którzy „z różnych przyczyn nie odpowiadają na Boże wezwanie”. Jego zdanie to głównie brak odwagi na to, aby poświęcić życie rodzinne.

Piotr Kot dodał, że kolejnym czynnikiem jest utrwalany negatywny obraz kościoła i kapłaństwa.

Po raz ostatni, jeden kandydat przyszedł do Hosianum w 2019 roku (w rekrutacji uzupełniającej). Tak źle nie było nigdy. W czasach, gdy papieżem był Jan Paweł II, w olsztyńskim seminarium każdego roku przybywało kilkunastu młodych ludzi.

Kryzys powołań ma miejsce także w innych miastach Polski. Zamknięto już seminaria m.in. w Bydgoszczy, Legnicy czy Kaliszu. Zagrożonych zamknięciem jest 13 innych obiektów, w tym te w Olsztynie, Białymstoku, Kielcach czy Szczecinie.

Obecnie w Hosianum kształci się 13 mężczyzn. Jest to zbyt mało, aby opłacało się utrzymywać placówkę. Kapłani modlą się o to, aby olsztyńskie seminarium zachęciło większą liczbę przyszłych księży.

Więcej artykułów

7 KOMENTARZE

Subscribe
Powiadom o
7 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Karol
2 lat temu

Niech biskup dalej pławi się w swojej domowej saunie. To z pewnością przyciągnie młodych, pełnych ideałów…
A tak serio to chyba warto spojrzeć prawdzie w oczy panie Gorzynski…

Max
2 lat temu

Bóg tak chciał.

kuti
2 lat temu

seminarium zamknac a budynek zwrocic Panstwu Polskiemu!

Bisi
2 lat temu

“Niepokojące prognozy”? Dobre 🙂 A kogo to niepokoi? Chyba tylko członków tej organizacji i oszukanych przez nią emerytów.

Jacek
2 lat temu

To nie kryzys wiary, to kryzys polskiego kościoła katolickiego, który nie potrafi rozliczyć się z afer tak jak chociażby kościół we Francji. Duchowieństwo udaje, że nic się nie stało, nie są po stronie ofiar, a oprawców. Mentalnością i poglądami tkwią w głębokim średniowieczu.

Karol_wojtyła_król_pedofili
2 lat temu

To nie jest niepokojąca wiadomość, to jest bardzo dobra wiadomość!

Luter
2 lat temu

Zmniejszyć okres studiów – chętnych będzie sporo. Któż chce studiować aż 7 lat? Zlikwidować obowiązek wykładania tak nudnej dyscypliny, jak filozofia (grecka, czyli pogańska!!!)

Ostatnie artykuły