Na Warmii mają powstać farmy fotowoltaiczne na powierzchni setek hektarów. – 500 hektarów to powierzchnia mniej więcej połowy Lidzbarka Warmińskiego lub obszar większy niż Dobre Miasto – zwracają uwagę ekolodzy.
Jedna z takich farm ma powstać na terenie gminy Lidzbark Warmiński. W grę wchodzi zagospodarowanie w ten sposób ponad 160 hektarów ziemi. W tej sprawie prowadzone jest postępowanie w lidzbarskim urzędzie gminy. W grę wchodzi ustawienie paneli słonecznych w sąsiedztwie kilku miejscowości, m.in. Ignalin, Łabno, Suryty, Rogóż, Widryki i Redy. Za wnioskami stoi kilka firm, dwie z nich mają swoją siedzibę w Warszawie, jedna z nich w Olsztynie. Część wniosków o wydanie decyzji środowiskowych została już pozytywnie rozpatrzona mimo, że sami urzędnicy zdają sobie sprawę z zagrożenia, jakie niosą ze sobą takie farmy. – Przedmiotowe przedsięwzięcie zalicza się do grupy przedsięwzięć (zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z 10 września 2019) mogących znacząco oddziaływać na środowisko – czytamy w jednym z zawiadomień władz gminy Lidzbarka Warmińskiego w sprawie wszczęcia postępowania w sprawie wydania decyzji środowiskowej.
To nie jedyna farma fotowoltaiczna, która ma powstać w obrębie gminy Lidzbark Warmiński. W przypadku Pomorowa chodzi o nieruchomość o powierzchni ponad 320 hektarów. Przeciwko farmo protestują mieszkańcy gminy Lidzbark Warmiński oraz ekolodzy. – Farmy zniszczą nasz krajobraz i nasze życie. Nie wyobrażam sobie, by po horyzont stały panele słoneczne na dodatek ogrodzone płotem i drutem kolczastym – mówi jeden z mieszkańców miejscowości Suryty. – W takich warunkach nie da się żyć.
Za wygraną nie dają ekolodzy. Najbardziej w sprawę zaangażowało się Stowarzyszenie Naturalna Warmia. – 500 hektarów to powierzchnia mniej więcej połowy Lidzbarka Warmińskiego lub obszar większy niż Dobre Miasto – zwracają uwagę ekolodzy.
Ich zdaniem tereny wiejskie, lasy i ich okolice oraz pola uprawne i pastwiska to nie są miejsca na stawie nie elektrowni prądotwórczych. Do tego powinny być przeznaczone wyłącznie tereny zdeformowane już przez człowieka czyli np.: obszary przemysłowe, okolice autostrad , miejsca po wyrobiskach, zasypanych wysypiskach czy stare nieużytkowane lotniska lub inne tego typu obszary , których wykorzystanie pod zakład przemysłowy , nie zakłóci ładu przestrzennego i trwale nie uszkodzi natury – twierdzą ekolodzy z Naturalnej Warmii.