23 C
Olsztyn
niedziela, 22 września, 2024

Będą zmiany na skrzyżowaniu Synów Pułku z Orłowicza? ZDZiT chce ustawić dodatkowe znaki i ograniczyć prędkość

Musisz przeczytać

Olsztyńscy drogowcy przygotowali projekt, który ma poprawić bezpieczeństwo na skrzyżowaniu ulic Synów Pułku z Orłowicza. Sprawą zajmie się teraz miejski inżynier ruchu. Miasto stara się również o ministerialne dofinansowanie na poprawę bezpieczeństwa na innych skrzyżowaniach.

O skrzyżowaniu Synów Pułku z Orłowicza pisaliśmy kilka razy. W niespełna miesiąc doszło tam do dwóch groźnych zdarzeń. Schemat był zawsze taki sam: kierowca na jednym pasie ruchu zatrzymywał się przed przejściem, a jadący drugim pasem samochód uderzał w rowerzystę.

Przypomnijmy, 8 maja w zderzeniu ucierpiała 34-latka. Sprawcą był kierowca osobówki. Rowerzystka prawidłowo przejeżdżała przez jezdnię drogą dla rowerów. 3 czerwca w tym samym miejscu został potrącony 24-latek. To zdarzenie policjanci zakwalifikowali jako wypadek, ponieważ rowerzysta trafił do szpitala z poważnymi obrażeniami. Sprawcą był kierowca renault clio. 30-latek omijał inny samochód, który zatrzymał się przed przejściem dla pieszych.

Co jakiś czas na tym skrzyżowaniu dochodzi też do kolizji samochodów, a pod koniec marca 2018 roku zginęła tam piesza. Kobieta przechodziła na pasach przez ulicę Synów Pułku. Samochód na prawym pasie ją przepuścił. Pędzący lewym pasem 37-letni kierowca mercedesa uderzył prosto w nią. 23-letnia studentka UWM zginęła na miejscu.

Dozwolona prędkość wynosi 50 km/h. Ale kierowcy i tak pędzą

Mieszkańcy Nagórek boją się przechodzić przez Synów Pułku. A Rafał Prokopczyk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie, przypomina: w tym miejscu obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h!

Na ulicy Synów Pułku jest co prawda znak, informujący o dozwolonej prędkości 70 km/h, ale… – …dotyczy to odcinka od skrzyżowania z ulicą Orłowicza do skrzyżowania z ulicą Krasickiego – dodaje Rafał Prokopczyk.

Jak już informowaliśmy, ZDZiT nie planuje budowy sygnalizacji świetlnej w tym miejscu. Jej koszt wyniósłby około 400 tysięcy złotych, a zarząd takich pieniędzy dzisiaj nie ma. Dodatkowo sytuację w kasie ZDZiT skomplikowała epidemia koronawirusa.

Drogowcy podkreślają też, zresztą słusznie, że budowa sygnalizacji powinna być uzasadniona nie tylko względami bezpieczeństwa, ale również znaczącą poprawą płynności ruchu. Nie chodzi przecież o to, żeby sygnalizacje świetlne ustawiać co 200 metrów. ZDZiT rozważał natomiast dodatkowe oznakowanie przejścia fluorescencyjnymi znakami D-6 czy namalowanie biało-czerwonych pasów.

ZDZiT i policja proponują ograniczyć prędkość do 40 km/h

Drogowcy poszli jednak dalej. – Przygotowaliśmy projekt organizacji ruchu, który ma poprawić bezpieczeństwo na tym skrzyżowaniu – mówi nam Michał Koronowski, rzecznik ZDZiT.

I wyjaśnia: – Zaproponowaliśmy wymalowanie przejazdów rowerowych (oznakowanie poziome) na kolor czerwony, aby były lepiej widoczne dla uczestników ruchu. Wśród pozostałych propozycji są: ustawienie znaków na fluorescencyjnym podkładzie, znaki informujące o wypadkach czy ograniczenie prędkości na wysokości skrzyżowania do 40 km/h. Dodatkowo zaproponowaliśmy zniesienie dozwolonej prędkości, czyli 70 km/h.

Decyzję w tej sprawie podejmie Jakub Kwiatkowski, miejski inżynier ruchu. – Nie otrzymałem jeszcze tego projektu. Jak tylko się z nim zapoznam, od razu zajmę się tym skrzyżowaniem – zapewnia inżynier ruchu w rozmowie z nami.

Czy przejazd dla rowerów ma tam sens?

Temat skrzyżowania Synów Pułku z Orłowicza był poruszany na komisji bezpieczeństwa ruchu drogowego (pod koniec stycznia 2019 przekształciła się ona w komisję ds. opiniowania zmian w organizacji ruchu). Jej członkiem od 20 lat jest Sławomir Kałwianiec, olsztyński taksówkarz.

– Sygnalizacja świetlna na tym skrzyżowaniu nie jest potrzebna. Szkoda 400 tysięcy złotych – uważa Sławomir Kałwianiec i dodaje: – Tańszym i skutecznym rozwiązaniem byłoby aktywne przejście dla pieszych.

Takie przejście funkcjonuje w mieście między innymi na ulicy Kapitańskiej. W momencie, kiedy pieszy podchodzi do pasów, uruchamia się system czujek, które aktywują zamontowane w nawierzchni odblaski ze światłem LED i lampę ostrzegawczą. System posiada też nawierzchnię antypoślizgową, której zadaniem jest skrócenie drogi hamowania samochodu o 30 procent.

Sławomir Kałwianiec zastanawia się nad jeszcze jedną rzeczą: czy w poprzek ulicy Synów Pułku powinien istnieć przejazd dla rowerzystów? – To zachęta dla rowerzysty, że może przejechać w tym miejscu – mówi taksówkarz. – Skoro jest to źródłem wypadków, zrezygnujmy z tego przejazdu. Tym bardziej że kilkadziesiąt metrów dalej, na skrzyżowaniu z ulicą Krasickiego, jest sygnalizacja świetlna.

O sugestii taksówkarza również poinformowaliśmy inżyniera ruchu.

Olsztyn liczy na dofinansowanie

ZDZiT stara się również o rządowe dofinansowanie na doświetlenie trzech przejść dla pieszych na skrzyżowaniu alei Warszawskiej z ulicą Kalinowskiego, na ulicy Żołnierskiej (na wysokości budynku nr 45) i na skrzyżowaniu Synów Pułku z Orłowicza. Pieniądze pochodzą z “Programu ograniczenia przestępczości i aspołecznych zachowań Razem Bezpieczniej im. Władysława Stasiaka na lata 2018-2020”.

Jest to projekt Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. – Uzyskaliśmy pozytywną ocenę formalną i w wakacje spodziewamy się rozstrzygnięcia – mówi nam Marta Bartoszewicz, rzeczniczka Urzędu Miasta w Olsztynie.

Całe zadanie ma kosztować ponad 155 tysięcy złotych. Miasto wnioskuje o 100 tysięcy.

Więcej artykułów

3 KOMENTARZE

Subscribe
Powiadom o
3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Adam
4 lat temu

Potrzebny jest znak ustąp pierwszeństwa przejazdu, postawiony od strony ścieżki rowerowej i gwarantuje że będzie bezpiecznie o jile rowerzyści będą się do niego stosować.
Nie trzeba być geniuszem, żeby zrozumieć że rowerzysta ma większe pole widzenia, mniejsza masę i łatwiej mu dostrzec jadący samochód oraz zatrzymać się.
Tylko czemu decydenci tego nie rozumieją?

Biker
4 lat temu
Reply to  Adam

Potrzebny jest sprawnie działający fotoradar i to w dwóch kierunkach (kiedyś był za skrzyżowaniem w kierunku Krasickiego) i ograniczenie na całym odcinku do 50 km/h. Żaden kierowca nie przestrzega ograniczeń, nawet tych 70 km/h od Krasickiego, które kończy sie na ww skrzyżowaniu. Krzyżówka z tego powodu jest niebezpieczna. I do pana TAXI – jest przejazd rwr – to się przejeżdża, proste. Choć faktycznie można dalej na światłach na Sikorskiego, tam przynajmniej w teorii – bezpieczniej i kierunek ten sam.

Romuald
4 lat temu

Ustawić w tym miejscu fotoradar. A co w ogóle s systemem monitoringu kamerowego, który dużo kosztował? Jest możliwość pomiaru prędkości i rejestrowania wykroczeń. Niestety mało kto przestrzega dozwolone prędkości. Dopiero nieunikniona kara trafi do świadomości niektórych kierowców. Występuje tu pewna prawidłowość. Im bardziej wypasiony samochód, tym większe lekceważenie zasad ruchu.

Ostatnie artykuły