Radni klubu Prawa i Sprawiedliwości złożyli wniosek o szybsze pozbycie się pomnika Xawerego Dunikowskiego z olsztyńskiej przestrzeni miejskiej, jednakże prezydent powiedział, że czeka na odpowiedź od Piotra Glińskiego, ministra kultury, ws. wykreślenia monumentu z listy zabytków.
Działacze PiS złożyli projekt uchwały dotyczący relokacji Pomnika Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej.
W obliczu zbrodniczej napaści Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, wiążącej się z pogwałceniem norm prawa międzynarodowego oraz dokonywaniem niczym nieuzasadnionych aktów barbarzyńskiej przemocy i zbrodni, Rada Miasta Olsztyna dostrzega konieczność zobowiązania Prezydenta Olsztyna do podjęcia bezzwłocznych działań (w tym przygotowania potrzebnej dokumentacji), nakierowanych na relokację „Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej”, wpisanego do rejestru zabytków pod nazwą „Pomnik Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej”, z placu Xawerego Dunikowskiego w Olsztynie w inne, uzgodnione wcześniej miejsce.
– możemy przeczytać w uzasadnieniu.
Jak podkreślił radny Radosław Nojman, w obecnym czasie, gdy Rosja napadła na Ukrainę, potrzeba szybkich i stanowczych działań.
– Ten symbol obcej sowieckiej dominacji powinien zniknąć z centrum naszego miasta – powiedział radny.
Prezydent Piotr Grzymowicz odpowiedział, że podjął już kroki w tym celu. 2 marca wysłał pismo do ministra kultury, prof. Piotra Glińskiego ws. przyszłości pomnika.
– Będziemy uzgadniać z mieszkańcami ewentualne przeniesienie pomnika w inne miejsce. Wiemy, że możliwe jest przeniesienie pomnika z pozostawieniem jego wpisu do rejestru zabytków. Najpierw musimy uzyskać odpowiedź od pana ministra – wyjaśnił prezydent Olsztyna.
I chociaż radni w większości byli zgodni, że monument należy przenieść z centrum miasta, jednak zaczęli się ze sobą kłócić. Radni Prawa i Sprawiedliwości stwierdzili, że proponują szybszą drogę do usunięcia pomnika z przestrzeni miejskiej.
Radni pozostałych klubów zwrócili uwagę, że mogłoby to kosztować nawet 3 mln zł.
– Pieniądze się znajdą – przyznał Jarosław Babalski z PiS-u.
Prezydent Grzymowicz odparł, że pieniądze mogłyby się znaleźć najwcześniej w kwietniu, po pierwszej tegorocznej sesji budżetowej.
Prezydenta poparła m.in. radna Marta Kamińska z Koalicji Obywatelskiej.
– Jeżeli mówimy, że mielibyśmy wydać nawet 3 mln zł na relokację pomnika, to wolałabym wydać te pieniądze na pomoc Ukrainie. Realna pomoc ludziom jest ważniejsza niż działania symboliczne – przyznała Kamińska.
Ostatecznie uchwała pozwalająca szybciej rozebrać i przenieść pomnik wykonany przez Xawerego Dunikowskiego nie została podjęta. Za głosowało siedmioro radnych, przeciw było 13, a czworo wstrzymało się od głosu.
Tym samym miasto czeka na odpowiedź ministra kultury i wtedy podejmie stosowne decyzje. Przypomnijmy, że Piotr Grzymowicz zapowiedział także konsultacje z mieszkańcami Olsztyna ws. przyszłości kontrowersyjnego monumentu, powstałego w latach 1949-53 na cześć wkraczającej do Olsztyna Armii Czerwonej.