Na czas epidemii koronawirusa władze Olsztyna zachowały tradycyjny rozkład jazdy autobusów i tramwajów. Mimo to, ze zbiorowego transportu publicznego zrezygnowało 75 procent pasażerów. Tak drastyczny spadek oznacza również dużo mniejsze wpływy z biletów.
Koronawirus mocno dał się we znaki komunikacji miejskiej, również w Olsztynie. Wpływ na ten stan rzeczy miały decyzje rządu, ograniczające liczbę pasażerów o połowę. Jednak wielu mieszkańców zrezygnowało z autobusów i tramwajów również z powodu pracy zdalnej. Do tego dochodzą uczniowie i studenci, którzy nie jeżdżą do szkół i na uczelnie. Wielki spadek pasażerów dobitnie pokazują dane, jakimi dysponuje Zarząd Dróg, Zieleni i Transportu w Olsztynie.
Poprosiliśmy ZDZiT o liczbę pasażerów w rozbiciu na poszczególne miesiące tego i ubiegłego roku:
Rok 2019
styczeń: 3 385 159, luty: 3 239 445, marzec: 3 351 999, kwiecień: 3 058 664.
Rok 2020
styczeń: 3 077 008, luty: 2 958 038, marzec: 1 894 930, kwiecień: 730 880.
– Dane za marzec i kwiecień 2020 roku nie są pełne ze względu na ograniczenia kontroli biletów i związaną z tym niemożliwość oszacowania liczby przejazdów bezbiletowych w tym okresie – zaznacza Michał Koronowski, rzecznik ZDZiT w Olsztynie.
W kasie jest kilka milionów mniej
Od 25 marca rząd wprowadził ograniczenia dotyczące komunikacji miejskiej. W pojazdach mogło być tylu pasażerów, ile wynosi połowa miejsc siedzących w każdym z nich. Wiele zakładów pracy wprowadziło jednak zdalną pracę już od połowy marca. A jeszcze wcześniej, bo 12 marca, zamknięto szkoły i uczelnie.
To wszystko sprawiło, że w marcu tego roku w porównaniu do marca 2019 z olsztyńskich autobusów i tramwajów skorzystało półtora miliona mniej pasażerów. Jeszcze gorzej to wygląda, gdy spojrzymy na kwiecień. W ubiegłym miesiącu z komunikacji miejskiej skorzystało ponad 75 procent mniej pasażerów niż w kwietniu ubiegłego roku.
Wraz ze spadkiem liczby pasażerów spadają też wpływy z biletów. Te również są drastyczne. W całym ubiegłym roku do kasy ZDZiT wpłynęło ponad 35 milionów złotych ze sprzedaży biletów. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku będzie to znacznie mniej.
Biorąc pod uwagę tylko marzec i kwiecień jest to spadek rzędu ponad 3,8 miliona złotych w porównaniu do tych samych miesięcy 2019 roku. W kwietniu 2020 wpływy z biletów wyniosły nieco ponad 601 tysięcy złotych, w kwietniu 2019 były to przeszło 3 miliony.
Teraz jest trochę lepiej
Jeśli chodzi o Olsztyn, do 17 maja w przypadku standardowego autobusu liczba pasażerów była zmniejszona do 12 miejsc siedzących (przed epidemią 28 siedzących, 98 łącznie z miejscami stojącymi). W autobusach przegubowych obowiązywał limit 18 miejsc, a tramwajami mogło podróżować jednocześnie 20 osób.
Od 18 maja limit pasażerów może wynosić 30 procent wszystkich miejsc siedzących i stojących w danym pojeździe. – W przypadku naszych autobusów liczba ta waha się od 14 – dla pojazdów dziesięciometrowych – do maksymalnie 50 osób w przypadku niektórych autobusów przegubowych. Taki sam limit obowiązuje w tramwajach i tam liczba pasażerów oscyluje w granicach 60 – tłumaczy Michał Koronowski.
I dodaje, że po podniesieniu limitów widać zwiększenie chociażby sprzedaży biletów. – Ale jest to około 46 procent w porównaniu do maja 2019 roku – zaznacza.
Akcja informacyjna: autobusy i tramwaje są bezpieczne
ZDZiT wystartował właśnie z akcją „Bezpieczna podróż komunikacją miejską”. Ma uświadomić olsztynianom, że podróż autobusami i tramwajami to wciąż najlepszy sposób na przemieszczanie się po Olsztynie, ale także bezpieczny. Drogowcy rozwieszają specjalne plakaty na przystankach i w autobusach.
Przedstawiają one obrazki z codziennych prac przy odkażaniu pojazdów preparatami wiruso- i bakteriobójczymi: wszystkich oparć, poręczy, kasowników i biletomatów. – Dodatkowo cała flota MPK Olsztyn jest ozonowana, a kierowcy są wyposażeni w środki dezynfekujące i ochrony osobistej – dodaje Michał Koronowski.