Za nami Pierwszy Olsztyński Jarmark Świąteczny, zorganizowany przez Kuźnię Społeczną. Miniony weekend pokazał, że miasto i jego mieszkańcy potrzebowali takiego wydarzenia!
To był iście świąteczny weekend w Olsztynie. Głównie za sprawą pracowników i wolontariuszy Kuźni Społecznej, którzy zorganizowali Pierwszy Olsztyński Jarmark Świąteczny. Pokazali, że jeśli się chce, to można.
Nie zawiedli też artyści, mieszkańcy i goście, którzy w sobotę i niedzielę odwiedzili koszary Dragonów przy ul. Marka Kotańskiego 1. Bo ludzi na jarmarku było więcej niż mogli wymarzyć sobie organizatorzy. Dość powiedzieć, że był to jarmark świąteczny mieszkańców, bo: zorganizowany przez mieszkańców Olsztyna, z mieszkańcami Olsztyna i dla mieszkańców Olsztyna.
W sobotę i niedzielę na scenie zaprezentowali się: podopieczni Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Olsztynie, uczniowie olsztyńskiej “Trzynastki”, uczestnik najnowszej edycji programu “The Voice Of Senior” Leszek Biłas, akordeonista i student UWM Janusz Pryczkowski, wokalistka Ola Chodorowska i zespoły: Guzik, GGDuo i Chór Gospel Wniebogłosy. Publiczność przed i na scenie rozgrzewał Maciej Remiszewski, czyli Remmic Art University, a świątecznymi prezentami obdarował najmłodszych św. Mikołaj.
Były też konkursy z nagrodami (m.in. weekend z samochodem Renault i romantyczny weekend w Borach Tucholskich) i quiz o niemarnowaniu żywności. Na scenie podziękowano też wolontariuszom Banku Żywności, którzy od lat włączają się w przeróżne akcje charytatywne.
Pokazaliśmy, że można!
Dzięki wystawcom, a było ich około 60, atrakcji nie zabrakło także poza sceną. Świąteczny klimat zapewniły zapach oscypków, grzanego wina czy świątecznych rękodzieł i zabawek. Dzieci również bawiły się wspaniale – mogły posłuchać św. Mikołaja, który przy lampce czytał „Opowieść wigilijną”, zrobić sobie z nim pamiątkowe zdjęcie i szepnąć do ucha życzenie pod choinkę.
– Bawimy się świetnie, nawet moja córka nie chce wracać do domu, a przed wyjściem narzekała, że nie chce jej się iść – powiedziała nam pani Katarzyna.
– Jest cudownie i jak się tak kołyszę w rytm muzyki, to tak jakoś cieplej trochę – dodała pani Marta, która z dziećmi odwiedziła każde stoisko i z uśmiechem stwierdziła, że niedługo dla każdego członka rodziny będzie miała świąteczny prezent.
Pierwszy Olsztyński Jarmark Świąteczny miał także oficjalny hymn – piosenkę “Laf, laf, laf, podaruj mi białe święta” zespołu Loka. – Brawa dla organizatorów, bo tego Olsztyn potrzebował. Oby więcej takich wydarzeń – takie głosy w sobotę i niedzielę można było usłyszeć na każdym kroku.
A organizatorzy już zapowiadają: na jarmarku widzimy się także za rok!
Urszula Kapecka, mp
To super. Skoro Kuźnia jest taka zaradna niech zorganizuje naprawę drogi koło swojego obiektu. Większego zagęszczenia dziur nigdzie nie spotkasz!
Z całym szacunkiem i serdecznymi podziękowaniami dla Kuźni (!) , ale to tak jak Jarmarki w Dywitach itp… Jedyne miejsce łatwe do zgromadzenia się mieszkańców miasta i z odpowiednią powierzchnią na ekspozycje i atrakcje, scenami itp, to zawsze tylko Starówka – Serce Miasta. Podobnie obchody Nowego Roku… Niestety koszary – które bardzo lubię – to peryferyjny margines miejski gdzie dotrzeć można tylko samochodem…