W miejscowości Grabowo w gminie Lubawa kobieta wpadła do studni znajdującej się na cmentarzu. Sama nie mogła się z niej wydostać. Na pomoc ruszył przyszły zięć, a później służby ratunkowe.
Do zdarzenia doszło w miniony piątek po godz. 10. Oficer dyżurny iławskiej policji został poinformowany, że kobieta wpadła do studni, znajdującej się na cmentarzu. Funkcjonariusze natychmiast pojechali na miejsce, gdzie zastali już strażaków będących w trakcie akcji ratunkowej.
Poślizgnęła się i wpadła do studni
Policjanci wstępnie ustalili, że zgłaszającym był przyszły zięć mieszkanki Grabowa. Mężczyzna przyszedł odwiedzić ją w domu, a gdy jej nie zastał, zaczął jej szukać. Jednym z miejsc, które sprawdził, był pobliski cmentarz.
To właśnie tam znalazł torebkę swojej przyszłej teściowej i usłyszał wydobywające się ze studni wołanie o pomoc. Mężczyzna próbował pomóc kobiecie, jednak nie było to możliwe ze względu na głębokość zbiornika. Natychmiast wezwał na pomoc służby ratunkowe.
Strażacy, przy pomocy specjalnych urządzeń, wyciągnęli kobietę ze studni i przekazali ją zespołowi karetki pogotowia. Mieszkanka gminy Lubawa trafiła do szpitala i na obserwację.
Jak doszło do wypadku? Według wstępnych ustaleń, kobieta poślizgnęła się i wpadła do studni, z której nie mogła się wydostać. Studnia była głęboka na około 10 metrów, a jej organizm szybko słabł z powodu lodowatej wody.
- Zobacz również: Byk wpadł do studni. Na ratunek przybyli strażacy