14 C
Olsztyn
piątek, 20 września, 2024

Sąd w Olsztynie skazał policjanta za śmiertelne potrącenie motocyklisty

Musisz przeczytać

Redakcja
Redakcja
Kilka słów w redakcji

W środę Sąd Rejonowy uznał policjanta olsztyńskiej drogówki za winnego zarzucanych mu czynów. Karol S. był oskarżony o śmiertelne potrącenie 23-letniego motocyklisty z Dobrego Miasta.

Sąd skazał policjanta na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Karol S. ma także zakaz wykonywania zawodu policjanta przez rok. Od oskarżonego zostały zasądzone także nawiązki: po 10 tys. zł na rzecz matki i ojca motocyklisty oraz po 8 tys. zł na rzecz każdej z jego trzech sióstr.

Wielkanocna tragedia w Dobrym Mieście

Do tragedii doszło 22 kwietnia 2019 roku. W Poniedziałek Wielkanocny. Po południu 23-letni Daniel wybrał się swoim motocyklem na przejażdżkę. Mężczyzna pojechał na stację paliw, żeby zatankować swoją Yamahę.

Około godz. 16 wyjeżdżającego ze stacji motocyklistę dostrzegli policjanci w nieoznakowanym BMW. Funkcjonariusze pojechali za Danielem w stronę centrum miasta. Chcieli zatrzymać go do kontroli, bo pojazd nie miał tablic rejestracyjnych.

Moment wypadku zarejestrowała kamera policyjnego wideorejestratora. Nagranie trwa niecałe dwie minuty i zaczyna się, gdy policjanci ruszają w pościg za motocyklistą. Słychać też słowa: “Bierz go” i “Dawaj go”.

Na skrzyżowaniu ulicy Garnizonowej z uliczką prowadzącą do osiedla policjanci próbowali zajechać drogę Danielowi, który zwolnił na widok pieszych. Mieli też włączone sygnały dźwiękowe. Motocyklista ominął jednak BMW i pojechał dalej. Policjanci pojechali za nim.

W pewnym momencie skończył się asfalt i zaczęła się droga szutrowa. To na niej doszło do tragedii. Na nagraniu widać BMW, które z prędkością 112 km/h dogania motocyklistę. Po chwili słychać dźwięk zamykanych drzwi samochodu…

Radiowóz przejechał po ciele Daniela

Śledczy ustalili, że BMW uderzyło w tylne koło Yamahy. Daniel spadł z motocykla i wpadł pod samochód, który przejechał po jego ciele. To spowodowało rozległe obrażenia wewnętrzne, które doprowadziły do śmierci 23-latka.

– Na tym odcinku drogi Karol S. miał nie zachować szczególnej ostrożności i nie utrzymać odstępu niezbędnego do uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu – mówi Olgierd Dąbrowski-Żegalski, rzecznik Sądu Okręgowego w Olsztynie.

Pod koniec 2019 roku prokurator oskarżył Karola S., który był dowódcą patrolu i kierował BMW, o niedopełnienie obowiązków służbowych i spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Proces rozpoczął się w sierpniu 2020 roku przed Sądem Rejonowym w Olsztynie.

Karol S. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Tłumaczył, że jego zamiarem nie było uderzenie w motocykl, lecz wyprzedzenie motocyklisty w możliwie dogodnym miejscu i zajechanie mu drogi w celu spowolnienia i zatrzymania pojazdu. Oskarżony wyjaśniał, że kiedy w pewnym momencie pomiędzy radiowozem a motocyklem raptownie zmniejszyła się odległość, próbował wyhamować, ale nie udało mu się uniknąć zderzenia.

Sąd: motocyklista przyczynił się do tragedii

W sprawie przesłuchano wielu świadków, a biegli sporządzili opinie z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, oceny stanu technicznego pojazdów oraz taktyki i techniki interwencji policyjnej.

– Sąd zwrócił uwagę, że kierujący motocyklem zachował się w sposób nieprawidłowy i niezgodny z przepisami. Analiza materiału dowodowego wskazuje jednak, że w działaniach oskarżonego pojawiły się nieprawidłowości – tłumaczy Olgierd Dąbrowski-Żegalski.

Chodzi m.in. o brak kontaktu z oficerem dyżurnym policji i poinformowania go o podjętym pościgu za motocyklistą. Są wskazał, że taką próbę podjął co prawda drugi policjant w BMW, ale była ona nieskuteczna i było to tuż przed wypadkiem.

– Ponadto oskarżony nie zachował szczególnej ostrożności. Prowadząc pościg, wjechał na obszar leśny, gdzie – jak wynikało z zeznań świadków – spacerowali ludzie z dziećmi. W ocenie sądu, utrzymywanie tak bliskiego odstępu od pojazdu ściganego należy uznać w tych okolicznościach jako zachowanie nieprawidłowe, zbyt ryzykowne – dodaje sędzia.

Sąd wziął także pod uwagę, że uciekający przed patrolem motocyklista nie miał w pojeździe sprawnego światła “Stop”. Utrudniało to policjantowi zorientowanie się, kiedy motocykl zwalnia, a zbyt mały odstęp między pojazdami spowodował, że doszło do wypadku.

Wyrok jest nieprawomocny.

Więcej artykułów

1 KOMENTARZ

Subscribe
Powiadom o
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Policjant strzelił do agresywnego 32-latka. Mężczyzna nie żyje
2 lat temu

[…] o agresywnym mężczyźnie, który który dobijał się do drzwi jednego z mieszkań. Obecność policjantów nie uspokoiła 32-latka, który był już w mieszkaniu i zachowywał się bardzo agresywnie. Był […]

Ostatnie artykuły