Nazywa się Julian i mierzy 180 centymetrów. Legwan zaginał pod Olsztynem. Jest jaszczurką nadrzewną i większość czasu spędza na drzewach. Właścicielka zwierzęcia mówi, że nie jest groźny.
Pisaliśmy również: Bobry grasują w Olsztynie. Urzędnicy lekceważą problem?
Niemal dwumetrowy gad zaginął na granicy Bartąga, Rusi i Gągławek. Julian, bo tak ma na imię ten legwan, mierzy 180 centymetrów i jest pomarańczowy. Jak mówi jego właścicielka pani Michalina, ostatnio był widziany w okolicach Rusi.
Legwan Julian to jaszczurka nadrzewna, to znaczy że większość czasu spędza na drzewach, takich jak klon czy brzoza. Może ukrywać się w lesie i tu pomocni w poszukiwaniach mogą być przede wszystkim grzybiarze.
– Julian nie jest groźny. Nie gryzie i nie jest jadowity. Ciężko go jednak złapać, ponieważ po nagrzaniu się bardzo szybko biega – mówi pani Michalina.
Podczas łapania jaszczurki należy okryć ręce, najlepiej bluzą, ponieważ legwan ma ostre pazury, którymi przypadkowo może podrapać. Łapać trzeba go u nasady ogona.
Właścicielka apeluje o pomoc, bo jeśli legwan nie odnajdzie się do października, może zdechnąć z głodu i zimna. Na znalazcę gada czeka nagroda.
To nie pierwsze zaginięcie egzotycznego zwierzęcia na Warmii i Mazurach. Kilka lat temu z minizoo w Nikielkowie uciekł do lasu kangur. Znaleziono go po trzech miesiącach. Koło Morąga z kolei turyści znaleźli egzotycznego żółwia, a 10 lat temu pod Ostródą znaleziono zamarzniętego krokodyla.
[…] się, że na terenie powiatu olsztyńskiego żyje kilkaset egzotycznych zwierząt. A legwan Julian, który zaginął ostatnio na granicy Bartąga, Rusi i Gągławek, jest jedną z kilkunastu egzotycznych jaszczurek zarejesrtowanych w olsztyńskim […]