Świdnica jako pierwsze polskie miasto ogłosiło, że zamierza rozpocząć wpisywanie do oficjalnego rejestru państwowego małżeństw osób tej samej płci zawartych za granicą, zgodnie z wydanym w zeszłym tygodniu orzeczeniem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) nakazującym Polsce uznanie takich związków.
Burmistrz miasta przyznaje jednak, że nie może tego zrobić, dopóki rząd krajowy nie zaktualizuje systemu rejestrów, w którym obecnie uznawane są wyłącznie małżeństwa zawarte przez kobietę i mężczyznę. Ministerstwo Spraw Cyfrowych twierdzi, że wkrótce zakończy ocenę, jak można tego dokonać, ale nadal istnieją przeszkody polityczne.
🇵🇱🏳️🌈 Świdnica pierwszego miasta w Polsce, która będzie honorować wyrok TSUE w sprawie transkrypcji dalszych aktów małżeństwa par jednopłciowych zobowiązań na terenie Unii Europejskiej. Prezydentka miasta Beata Moskal-Słaniewska z Lewicy zapowiedziała, że świdnicki Urząd Stanu… pic.twitter.com/hgvM1ma74R
— Mikołaj Murczkiewicz (@hayastanboi) 28 listopada 2025 r
25 listopada TSUE wydał orzeczenie w sprawie z powództwa dwóch Polaków, którzy pobrali się w Niemczech, ale ich starania o uznanie ich związku w Polsce zostały odrzucone przez urząd stanu cywilnego i sądy, ponieważ polska konstytucja określa małżeństwo jako związek mężczyzny i kobiety.
TSUE uznał, że narusza to swobodę przemieszczania się i pobytu na terytorium UE oraz prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego. Nakazał Polsce zmianę systemu uznawania małżeństw zawartych w innych państwach członkowskich, tak aby nie dyskryminował par tej samej płci.
Rząd zapowiedział, że zastosuje się do wyroku, ale potrzebuje czasu na prace nad wdrożeniem.
Polska zastosuje się do wczorajszego wyroku sądu UE nakazującego uznawanie małżeństw osób tej samej płci zawartych w innych państwach członkowskich – zapowiedział minister sprawiedliwości.
Natomiast Kancelaria Prezydenta twierdzi, że „nie ulegnie terrorowi tęczowych orzeczeń” https://t.co/EbYWjaoxeO
Jednak w piątek burmistrz Świdnicy, 55-tysięcznego miasta w południowo-zachodniej Polsce, ogłosił, że chce rozpocząć wpisywanie aktów małżeństwa par tej samej płci do polskiego rejestru jeszcze przed podjęciem działań przez rząd.
„Świdnica to piękne, otwarte miasto, które ratuje ludzi z różnych opresji i rozwiązuje różne problemy” – powiedziała Beata Moskal-Słaniewska w Tok FM. W tym roku w jej mieście po raz pierwszy odbył się Dzień Różnorodności, w którym uczestniczyły lokalne grupy LGBT+.
„Dla par tej samej płci transkrypcja małżeństwa (do polskiego rejestru) to nie tylko formalność, ale także poczucie bezpieczeństwa, spełnienie marzeń i uznanie ich związku w sposób w pełni cywilizowany” – dodała.
Burmistrz przyznał jednak, że „jest tylko jeden problem”. Przy wpisywaniu nazwisk par do rejestru cyfrowego wymagany jest ich numer PESEL – polski numer identyfikacyjny. Ale te liczby identyfikują osobę jako mężczyznę lub kobietę.
„Jeśli w polu „kobieta” wpiszemy numer PESEL, który system rozpozna jako mężczyzna, po prostu nie przepuści wpisu” Moskal-Słaniewska powiedział serwis informacyjny OKO.press. Obecnie do systemu można wprowadzić małżeństwa tylko wtedy, gdy są zawarte między mężczyzną i kobietą.
Burmistrz powiedziała, że w celu rozwiązania tej kwestii spotka się z ministrem cyfryzacji Krzysztofem Gawkowskim. Obaj politycy wywodzą się z Lewicy, która wchodzi w skład koalicji rządzącej w Polsce.
Prezydentka Świdnicy, @beata__msruszam na ratunek małżeńskim jednopłciowym. Apeluje do wicepremiery @KGawkowski: Krzysztof, pomóż! 🔽https://t.co/VsEYeybqbg
— Radio TOK FM (@Radio_TOK_FM) 28 listopada 2025 r
Zapytany w piątek przez Tok FM o tę kwestię wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski powiedział, że „prowadzą już analizy, w jaki sposób wykonać ten wyrok zgodnie ze stanowiskiem TSUE” i „ich wyniki będą znane w najbliższych dniach”.
„To kwestia tygodnia, najwyżej dwóch tygodni” – dodał. „Na pewno nie będziemy zwlekać. Bo sprawa jest ważna… A my zwracamy uwagę na to, co mówią sądy UE i te orzeczenia stosujemy.”
Standerski zauważył jednak także, że państwowe systemy informatyczne „działają w granicach i na podstawie prawa”. Zatem „aby zmienić coś w systemie, trzeba najpierw zmienić coś w prawie”. Powiedział, że wszelkie rozwiązania będą musiały być skoordynowane z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Spraw Zagranicznych.
Koalicja rządząca w Polsce przedstawiła projekt ustawy, który umożliwiłby osobom stanu wolnego, w tym parom tej samej płci, podpisanie umowy przyznającej im określone prawa.
Propozycja jest kompromisem, który ma być akceptowalny zarówno dla liberałów, jak i konserwatystów https://t.co/n7VqUnP6uq
Niektórzy argumentowali, że orzeczenie TSUE będzie trudne do wykonania, ponieważ polska konstytucja definiuje małżeństwo jako związek mężczyzny i kobiety. Inni natomiast twierdzą, że nie stoi to na przeszkodzie uznawaniu małżeństw osób tej samej płci.
Artykuł 18 Konstytucji stanowi: „Małżeństwo jako związek mężczyzny i kobiety, a także rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo podlegają ochronie i opiece Rzeczypospolitej Polskiej”.
Sprawa jest mocno naładowana politycznie, gdyż wielu Polaków sprzeciwia się zarówno uznawaniu małżeństw osób tej samej płci, jak i pomysłowi, że może to zostać narzucone krajowi przez UE.
Państwowa agencja badawcza @CBOS_Informacje osiągnęła najwyższy w historii poziom poparcia w Polsce dla wprowadzenia związków partnerskich osób tej samej płci.
Ponad 62% jest obecnie za, w porównaniu z 52% w zeszłym roku i zaledwie 25% w 2011 r., kiedy zadano to pytanie po raz pierwszy https://t.co/Y9ydpbwsoU
O ile Lewica jest zdecydowanym zwolennikiem praw osób LGBT+, w tym uznawania związków homoseksualnych, o tyle bardziej konserwatywne elementy koalicji rządzącej, zwłaszcza centroprawicowa Polska Partia Ludowa (PSL), prawdopodobnie będą mniej entuzjastycznie nastawione do stosowania się do wyroku TSUE.
„Trudno mi sobie wyobrazić próbę stworzenia przepisów wykonawczych do wyroku, który nie do końca respektuje postanowienia konstytucji” – powiedział minister energetyki Miłosz Motyka, członek PSL, cytowany przez portal informacyjny Interia.
Premier Donald Tusk, lider centrowej Koalicji Obywatelskiej (KO), jak dotąd nie był zdecydowany, jak jego rząd zareaguje na orzeczenie TSUE.
Na środowym posiedzeniu gabinetu powiedział, że „oczywiście będziemy szanować orzeczenia i orzeczenia sądów europejskich”. Dodał jednak, że „UE nie może nam niczego narzucać w tej kwestii” i „wszędzie tam, gdzie sprawy muszą być rozstrzygane przez państwo narodowe i prawo krajowe, będziemy trzymać się tej zasady”.
Premier Tusk o karze TSUE: nikt niczego w tej sprawie nie będzie nam narzucał#PAPIInformacje https://t.co/SQRALQEcxp
— PAP (@PAPinformacje) 26 listopada 2025 r
Sprawę komplikuje także fakt, że jakakolwiek zmiana legislacyjna musi zostać zatwierdzona przez prezydenta Karola Nawrockiego, który jest powiązany z narodowo-konserwatywną opozycją Prawo i Sprawiedliwość (PiS) i stanowczo sprzeciwia się uznawaniu małżeństw osób tej samej płci.
Dziś wiceprezes PiS i były premier Mateusz Morawiecki potępił orzeczenie TSUE. „Polska nie może być marionetką w rękach sędziów TSUE” – oświadczył, cytowany przez „The Guardian”. Zrób Rzeczy tygodnik.
„Absolutnie nie zgadzamy się na jakąkolwiek zmianę polskiego prawa w wyniku wyroku TSUE” – kontynuował Morawiecki. „Brońmy polskie rodziny, brońmy polskie dzieci, brońmy polskich tradycji przed jakąkolwiek ingerencją z zewnątrz. Suwerenność jest w prawie polskim sprawą najwyższą. Za suwerenność oddałbym życie.”
Niewykluczone jednak, że rząd znajdzie pozalegislacyjne sposoby wykonania wyroku, unikając w ten sposób konieczności przechodzinia przez parlament i spotykania się z niemal pewnym wetem Nawrockiego.
⚖️ Wyrok TSUE ponownie można uzyskać poza przyznanym Unii. Oczekuje się od Polskiego uznania wolności jednopłciowych za granicą – zgodnie z naszym przepisem.
🇵🇱 Konstytucja jasno określająca postanowienia UE, a zastrzeżenia UE są tylko w przypadku traktatów.
🇪🇺… pic.twitter.com/sGrtfv4FMp
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) 1 grudnia 2025 r