Polski przywódca skrajnej prawicy Braun ponownie pozbawiony immunitetu prawnego przez Parlament Europejski

2025-11-14

Polski przywódca skrajnej prawicy Grzegorz Braun został pozbawiony immunitetu przez Parlament Europejski (PE) w celu postawienia mu zarzutów w swojej ojczyźnie, m.in. za podżeganie do nienawiści religijnej wobec Żydów oraz w związku z incydentem, w którym spotkał się z lekarzem uczestniczącym w przeprowadzaniu późnej aborcji.

To już drugi raz w tym roku, gdy Parlament Europejski uchylił immunitet Brauna w związku z różnymi zarzutami w Polsce, a dalsze wnioski o postawienie mu zarzutów nadal nie są rozpatrywane.

W czwartek rano przeważająca większość 554 posłów do PE zagłosowała za uchyleniem immunitetu Brauna. Tylko 60 osób było przeciwnych wnioskowi, w tym posłowie do Parlamentu Europejskiego z opozycyjnej narodowo-konserwatywnej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS), podaje portal Onet.

Wniosek o uchylenie immunitetu Brauna złożył w czerwcu br. ówczesny minister sprawiedliwości i prokurator generalny Polski Adam Bodnar, który poinformował, że polska prokuratura chce postawić przywódcy skrajnej prawicy sześć zarzutów.

Cztery z nich odnoszą się do incydentu, który miał miejsce w kwietniu, kiedy Braun trafiła do szpitala i sprzeciwiła się ginekologowi, który przeprowadzał aborcję w późnym terminie, co wywołało kontrowersje i potępienie ze strony grup prawicowych.

Braunowi zarzuca się pozbawienie wolności (za uniemożliwienie lekarzowi opuszczenia gabinetu), naruszenie nietykalności cielesnej lekarki (poprzez popychanie i przytrzymywanie), a także znieważenie i zniesławienie.

Piąty zarzut, przed którym stoi teraz Braun, ma związek z niechlubnym incydentem, który miał miejsce w grudniu 2023 r., kiedy to zaatakował żydowskie obchody Chanuki w parlamencie, gasząc świece gaśnicą.

Braun został już pozbawiony immunitetu, postawiono mu zarzuty i postawiono zarzuty w związku z samym incydentem. Teraz jednak prokuratorzy chcą mu postawić zarzuty w wyniku kolejnego wywiadu na YouTube na temat ataku.

W wywiadzie „opisał Chanukę jako święto szatańskie i rasistowskie stwarzające zagrożenie dla polskich katolików, któremu należy przeciwdziałać” – twierdzą prokuratorzy, którzy chcą mu postawić zarzuty o publiczne nawoływanie do nienawiści religijnej i zakłócanie czynności religijnych, a także przestępstwo polegające na obrazie uczuć religijnych.

Wreszcie prokuratorzy chcą postawić Braunowi zarzut zniszczenia mienia w związku z incydentem podczas jego kampanii prezydenckiej w marcu br., kiedy zdewastował i uszkodził plakaty będące częścią wystawy LGBT+ w Opolu.

Kampanię prezydencką Brauna charakteryzowały kontrowersje, a kandydat podejmował szereg działań antyukraińskich, antyżydowskich i anty-LGBT. W wyborach zajął czwarte miejsce, zdobywając 6,3% głosów.

Wcześniej Braun był jednym z przywódców Konfederacji, skrajnie prawicowego ugrupowania zasiadającego w polskim parlamencie. Został jednak wydalony w tym roku po ogłoszeniu konkurencyjnej kandydatury na prezydenta oficjalnemu kandydatowi Konfederacji, Sławomirowi Mentzenowi, który w wyborach zajął trzecie miejsce.

W maju tego roku PE zatwierdził wniosek o pozbawienie Brauna immunitetu w związku z incydentem chanukowym i innymi rzekomymi przestępstwami, w tym zakłócaniem spokoju podczas wykładu o Holokauście oraz napaścią i obrazą funkcjonariusza publicznego.

Rozpatrzono także dwa kolejne wnioski o uchylenie immunitetu Brauna. Jedno, złożone w lipcu, dotyczy rzekomych przestępstw antyżydowskich, anty-LGBT+ i antyukraińskich popełnionych w trakcie kampanii przed wyborami prezydenckimi Brauna i po niej.

Drugi, złożony we wrześniu, dotyczy zaprzeczania zbrodniom nazistowskim po tym, jak Braun niedawno oświadczył, że „Auschwitz z jego komorami gazowymi to niestety fałszywka”.

Anna Kowalski
Anna Kowalski
Jestem redaktorką naczelną Ukiel Magazine i od lat zajmuję się dziennikarstwem. W swojej pracy stawiam na rzetelność, przejrzystość i najwyższą jakość publikacji. Wierzę, że media powinny nie tylko informować, ale także inspirować do refleksji i dialogu.