Władze Powiatu Olsztyńskiego wspólnie z mieszkańcami wyremontowali warmińską kapliczkę w Starym Kawkowie. Pochodząca z końca XIX wieku budowla od lat chyliła się ku upadkowi. I to dosłownie.
Przeczytaj również: To nagi miecz spod Grunwaldu? Przeleżał w ziemi 600 lat
Stawiane jako wota dziękczynne, błagalne, a czasem w miejscach dawnego kultu pogańskiego, by odpędzały złe duchy. Przydrożne kapliczki to najbardziej rozpoznawalny element małej architektury sakralnej na Warmii.
Wspólnie wyremontowali warmińską kapliczkę
Dwa lata temu władze powiatu olsztyńskiego postanowiły uratować kolejną warmińską kapliczkę – w Starym Kawkowie. Pochodzi prawdopodobnie z 1881 roku, a jej wnętrze kryło drewnianą rzeźbę św. Józefa. Wprawdzie budowla nie jest zabytkiem, ale ma ważne znaczenie dla lokalnej społeczności.
Zarząd powiatu rozpisał nawet dwa przetargi, ale nikt nie chciał podjąć się tego zadania. A to było trudne, ponieważ kapliczka od wielu lat chyliła się ku upadkowi – i to dosłownie. Mieszkańcy sołectwa i gminy Jonkowo, w której leży wieś, od dawna zabiegali o jej remont. Budowla stanowiła bowiem duże zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzi i przejeżdżających obok samochodów.
Z powodu braku chętnych w przetargu zapadła decyzja, by prace przeprowadzić własnymi siłami i z pomocą mieszkańców. I tak też się stało.
Teraz wygląda jak nowa
Właśnie zakończył się remont kapliczki w Starym Kawkowie. Obiekt odbudowano praktycznie od nowa. Nowa jest również figura, która trafiła do jej niszy. Ufundował ją arcybiskup Józef Górzyński, metropolita warmiński.
Z kolei drewniana rzeźba św. Józefa trafi do kościoła w Nowym Kawkowie. Wcześniej jednak przejdzie gruntowną renowację konserwatorską, zostanie też oczyszczona z kolejnych warstw farby oraz zabezpieczona przed szkodnikami i wilgocią.
– Kapliczki to nie tylko architektoniczne perełki, ale przede wszystkim nasze wyjątkowe dziedzictwo kulturowe i religijne. Wielu mieszkańców Warmii nie wyobraża sobie życia w swojej wsi, w której mogłoby zabraknąć ich kapliczki, do obecności której przyzwyczaili się, pod którą się modlą, składają kwiaty czy tylko spotykają. Dlatego naszym obowiązkiem jest dbałość o zachowanie także tego dziedzictwa – podkreśla Andrzej Abako, starosta olsztyński.
I dodaje: – Przykład tej kapliczki pokazuje, że wspólnie można wiele zdziałać. Jeżeli jest tylko wola współpracy, to znajdą się siły i środki na ratowanie także tych charakterystycznych dla Warmii elementów małej architektury sakralnej.
Ratujmy warmińskie kapliczki!
Ile kapliczek jest na Warmii? To trudno określić. W dokumentacji państwowej nie były one ewidencjonowane. Częściowo można się opierać na zachowanych powojennych fotografiach, źródłach kartograficznych i prasowych oraz literaturze wspomnieniowej – ks. Walentego Barczewskiego czy Marii Zientary-Malewskiej. W wydanej w 2012 roku książce “Kapliczki na Warmii” Iwony Liżewskiej i Stanisława Kuprjaniuka skatalogowano 1333 takie obiekty. Najstarsze znajdują się w Dobrągu w gminie Barczewo (1601 rok) i w samym Barczewie (1607 rok).
Pewna jest za to rola, jaką kapliczki odgrywały w życiu codziennym mieszkańców dawnej Warmii. Były miejscem pielgrzymek, odmawiania różańca i odprawiania nabożeństw. Niektóre z nich dźwiękiem dzwonu oznajmiały narodziny dzieci lub nawoływały do ostatniego pożegnania z z członkami lokalnej społeczności.
Niestety, warmińskie kapliczki ulegają szybkiej degradacji. Pozostawione same sobie narażone są na działanie czasu i ulegają powolnej dewastacji. – Dlatego Powiat Olsztyński od lat przeznacza środki na ich renowację. Przez kilka lat, począwszy od 2003 roku, samorząd wraz ze Związkiem Byłych Mieszkańców Powiatu Olsztyńskiego zrealizował projekt “Ratujmy Kapliczki Warmińskie” – przypomina Wojciech Szalkiewicz, rzecznik Starostwa Powiatowego w Olsztynie.
– Dzięki niemu kilkudziesięciu zabytkowym obiektom udało się przywrócić ich architektoniczne piękno. Od lat starostwo zabezpiecza też w budżecie środki na Program Ochrony Zabytków Powiatu Olsztyńskiego. Jednak jest to kropla w morzu potrzeb – dodaje.