W znajdującej się niedaleko Jezioran wsi Derc, w sobotę 7 maja doszło do pożaru drewnianej stodoły. Strażacy znaleźli w pogorzelisku zwłoki 54-letniego mężczyzny.
Pożar drewnianej stodoły
Pożar wybuchł w jednym z budynków gospodarczych, a sama stodoła miała 50 m kw. Strażacy pojawili się na miejscu o 9:20 i od razu przystąpili do akcji gaszenia budynku.
- Strażacy, którzy pojawili się jako pierwsi na miejscu zdarzenia „podali dwa prądy” wody. Po dojeździe kolejnych strażaków podano kolejne dwa prądy gaśnicze – relacjonuje Tomasz Sobkowicz z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie (Gazeta Wyborcza).
W akcji gaśniczej wzięło udział 27 strażaków z 8 zastępów, w tym olsztyńskiej i biskupieckiej Państwowej Straż Pożarnej, a także zastępy Ochotniczej Straży Pożarnej z Jezioran, Wójtówka oraz Derca.
Nieszczęsny finał akcji
Właścicielka posesji stwierdziła w trakcie dogaszania, że od momentu wybuchu pożaru nie ma kontaktu ze swoim synem. W pogorzelisku strażacy znaleźli zwłoki 54-letniego mężczyzny. Na miejsce zdarzenia przyjechali funkcjonariusze policji oraz prokurator. Przyczyny wybuchu pożaru nie są znane.
- Ustali je policja – kończy Sobkowicz (GW).