32-letni kierowca próbował uciec przed kontrolą drogową, narażając przechodniów na niebezpieczeństwo, a teraz musi zmierzyć się z konsekwencjami swojego zachowania.
W Gołdapi, miasteczku w województwie warmińsko-mazurskim, doszło do zdarzenia, które przypominało sceny z filmów sensacyjnych. Wszystko zaczęło się od niezapiętych pasów w osobowym citroenie, co zauważyli miejscy policjanci. Sytuacja przerodziła się w policyjny pościg, który zakończył się dużym zaangażowaniem sił policyjnych i nałożeniem na kierowcę wielu punktów karnych.
Dramatyczne wydarzenia rozegrały się we wtorek 21 marca, około godziny 10:45 na Placu Zwycięstwa w Gołdapi. Funkcjonariusze zauważyli, że kierowca citroena nie ma zapiętych pasów i postanowili zatrzymać go do kontroli. Mężczyzna jednak zdecydował się na ucieczkę, ryzykując życie przechodniów, którzy musieli uciekać przed pędzącym pojazdem.
Pościg trwał przez kilka ulic miasta, a citroen bez skrupułów wyprzedzał inne pojazdy, nie zważając na przejścia dla pieszych czy skrzyżowania. W międzyczasie do akcji wkroczyły inne patrole policji, które zdecydowały się zablokować drogę uciekinierowi. Ostatecznie, funkcjonariusze zdołali obezwładnić 32-latka, który trafił prosto do aresztu.
W trakcie przeszukania pojazdu, policjanci znaleźli torebkę z żółtym proszkiem. Specjaliści z techniki kryminalistycznej zabezpieczyli substancję w celu dalszych ekspertyz. Za popełnione wykroczenia, mężczyzna został ukarany mandatami na łączną sumę 10 tysięcy złotych oraz otrzymał aż 46 punktów karnych.
Tak wysoka liczba punktów karnych może budzić zdumienie, jednak nie ma w tym przypadku powodów do dumy. Warto dodać, że 32-latkowi grozi także sprawa karna za ucieczkę przed pościgiem prowadzonym przez osoby uprawnione do kontroli ruchu drogowego. Za takie przestępstwo grozi kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.