UE zalicza Polskę do krajów, które mają być zwolnione z relokacji migrantów

2025-11-12

Komisja Europejska umieściła Polskę w gronie państw członkowskich UE, które chce całkowicie lub częściowo zwolnić z przyjmowania kwot migrantów relokowanych z innych części bloku w ramach nowego paktu migracyjnego. Mówi się, że Polska już stoi w obliczu „znaczącej sytuacji migracyjnej”.

Propozycja, która wymaga jeszcze zatwierdzenia przez Radę Europejską, została okrzyknięta sukcesem polskiego rządu, który twierdzi, że UE wzięła pod uwagę rolę Polski w przyjęciu dużej liczby ukraińskich uchodźców oraz kryzys migracyjny, z jakim boryka się ona na białoruskiej granicy.

Unijny Pakt o Migracji i Azylu został przyjęty w ubiegłym roku – mimo sprzeciwu Polski – i wchodzi w życie przez kolejne dwa lata. Jednym z elementów są tak zwane „ramy solidarności”, które wymagają od innych państw członkowskich pomocy osobom przyjmującym dużą liczbę migrantów.

Mogą to zrobić, przyjmując część tych migrantów lub płacąc 20 000 euro za każdego, którego nie przyjmą. Jednakże kraje, które same są uważane za znajdujące się „pod presją migracyjną”, są zwolnione z obowiązku zapewniania takiej solidarności.

Polska od dawna argumentowała, że ​​ze względu na swoją rolę w przyjmowaniu ukraińskich uchodźców od czasu inwazji Rosji, a także kryzys migracyjny, z jakim boryka się na granicy z Białorusią, powinno uzyskać takie zwolnienie. Już w 2023 r. Komisja Europejska wskazywała, że ​​tak.

We wtorek komisja rozpoczęła swój pierwszy „cykl zarządzania migracjami” w ramach nowego paktu. Umieściła państwa członkowskie w różnych kategoriach w oparciu o ich indywidualną sytuację.

Grecję, Hiszpanię, Włochy i Cypr uznano za państwa znajdujące się „pod presją migracyjną” i w związku z tym kwalifikujące się do wsparcia „solidarnościowego”, biorąc pod uwagę dużą liczbę napływów migrantów, których doświadczyli w ciągu ostatniego roku.

Tymczasem 12 krajów – w tym Polska – uznano za „zagrożone presją migracyjną” ze względu na liczbę przyjazdów, obciążenia w systemach przyjmowania lub „zagrożenie uzbrojeniem migracji” (termin określający sytuację, gdy podmioty zagraniczne, takie jak Białoruś i Rosja, wykorzystują migrantów do destabilizacji krajów UE).

Kraje te kwalifikują się zatem do otrzymania priorytetowego wsparcia w ramach tzw. unijnego zestawu narzędzi wsparcia w zakresie migracji, który zapewnia pomoc operacyjną, techniczną i finansową. Ci, którzy również stoją w obliczu „zagrożeń hybrydowych i rosnących najazdów dronów”, takich jak Polska, otrzymają dodatkowe wsparcie w zakresie dronów i środków przeciwdronowych.

Wreszcie uznano, że sześć państw członkowskich – Polska, Bułgaria, Czechy, Estonia, Chorwacja i Austria – znajduje się w „znaczącej sytuacji migracyjnej z powodu skumulowanej presji w ciągu ostatnich pięciu lat”. Mogą zatem ubiegać się o całkowite lub częściowe zwolnienie z obowiązku wnoszenia składek „solidarnościowych”.

Klasyfikacje Komisji Europejskiej nadal wymagają zatwierdzenia przez Radę Europejską, w skład której wchodzą poszczególne państwa członkowskie. Podlegają one także przeglądowi latem i jesienią 2026 r.

Jak zauważa Euronews, nie podano jeszcze do wiadomości publicznej konkretnej wielkości tak zwanej „puli solidarności”, czyli ilu migrantów zostanie relokowanych ani ile pieniędzy zostanie przekazanych państwom pierwszej linii. Do końca tego roku zostanie również podjęta decyzja o wielkości udziału solidarnościowego każdego kraju.

Serwis informacyjny Euractiv zauważa, że ​​dyskusje na temat wdrożenia paktu mogą doprowadzić do starcia między południowymi państwami członkowskimi, które uważa się za znajdujące się pod presją migracyjną, a północnymi państwami członkowskimi, takimi jak Belgia i Holandia, które oskarżają państwa pierwszej linii o nieprzestrzeganie unijnych przepisów azylowych.

Mimo pozostałych znaków zapytania premier Polski Donald Tusk wczorajszą zapowiedź uznał za sukces. Już w zeszłym miesiącu zapowiadał, że Polska zostanie zwolniona z obowiązku solidarności.

„Jak mówiłem, Polska nie przyjmie migrantów w ramach paktu migracyjnego. Ani za nich nie zapłaci” – napisał we wtorek w mediach społecznościowych Tusk. „To już decyzja. Działamy, a nie (tylko) rozmawiamy!”

Wiceminister spraw wewnętrznych odpowiedzialny za migracje Maciej Duszczyk również uznał wtorkowe oświadczenie za „ogromny sukces polskiego rządu”.

„Obecność uchodźców wojennych z Ukrainy i sytuacja na granicy z Białorusią zostały wzięte pod uwagę (UE)” – napisał Duszczyk. „To w praktyce oznacza, że ​​Polska jest wyłączona z solidarności na wiele, wiele lat”.

Jednak Jarosław Kaczyński, lider opozycyjnej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS), przekonywał, że wtorkowy komunikat to „nic nowego” i po prostu potwierdził, że „jesteśmy zdani na łaskę Brukseli”, która co roku będzie wydawała takie oceny migracyjne.

Polska była głównym początkowym celem uchodźców uciekających przed inwazją Rosji na sąsiednią Ukrainę w 2022 r. W Polsce pozostaje prawie milion ukraińskich uchodźców, co stanowi największą liczbę w całej UE poza Niemcami.

Pod względem liczby ludności Polska ma także drugą co do wielkości w UE liczbę ukraińskich uchodźców, zaraz za Czechami.

Od 2021 r. Polska boryka się również z kryzysem migracyjnym na granicy z Białorusią, przez którą dziesiątki tysięcy migrantów i osób ubiegających się o azyl – głównie z Afryki, Bliskiego Wschodu i Azji – próbowało przedostać się przez granicę przy zachęcie i pomocy władz białoruskich.

Anna Kowalski
Anna Kowalski
Jestem redaktorką naczelną Ukiel Magazine i od lat zajmuję się dziennikarstwem. W swojej pracy stawiam na rzetelność, przejrzystość i najwyższą jakość publikacji. Wierzę, że media powinny nie tylko informować, ale także inspirować do refleksji i dialogu.