1 września uczniowie wracają do szkół – zapowiedział w środę minister edukacji Dariusz Piontkowski. Obowiązku noszenia maseczek na lekcjach nie będzie, ale MEN radzi, by jak najczęściej dezynfekować sale i korytarze.
Minister edukacji ma nadzieję, że inauguracja roku szkolnego odbędzie się 1 września w szkołach. Aby było to możliwe, powstają wytyczne sanitarne i rozwiązania prawne, które pozwolą odpowiednio zareagować, jeśli w którejś szkole pojawi się ognisko zakażenia. Opracowują je Ministerstwo Edukacji Narodowej wspólnie z resortem zdrowia i służbami sanitarnymi.
Uczniowie w klasach bez maseczek
Wytyczne zawierają też zalecenia związane m.in. z wydawaniem posiłków w stołówkach, dezynfekcją pomieszczeń i postępowaniem w przypadku podejrzenia zakażenia u uczniów i pracowników szkoły. Główną wytyczną jest jednak bezwzględne przestrzeganie podstawowych zasad higieny.
Chodzi o częste mycie rąk, ochronę podczas kichania i kaszlu czy unikanie dotykania oczu, nosa i ust. Uczniowie na lekcjach nie będą musieli nosić maseczek. Obowiązkowe zakrywanie ust i nosa dotyczyć będzie natomiast przebywających w szkole osób trzecich. – Wyraźnie mówimy też o tym, że do placówki oświatowej mogą przychodzić tylko uczniowie zdrowi. To samo dotyczy nauczycieli i pracowników – podkreślił minister.
Poradził też wietrzyć sale i korytarze. I zaapelował, by uczniowie nie przynosili dodatkowych przedmiotów do szkoły. Rodzice i opiekunowie będą mogli wejść na teren szkoły, ale wyznaczone zostaną tzw. strefy przebywania.
MEN zaleca ponadto – w miarę możliwości – tak zorganizować pracę, aby zachować dystans między osobami przebywającymi na terenie szkoły. Piontkowski zapowiedział też, że do połowy sierpnia GIS opracuje szczegółowe rekomendacje postępowania dla powiatowych inspektorów sanitarnych w sytuacji wystąpienia na terenie szkoły ogniska zakażenia.
Dyrektor będzie mógł zawiesić zajęcia
Na drugą połowę sierpnia zaplanowano spotkania z wojewodami, kuratorami oświaty i inspektorami sanitarnymi. MEN przygotuje również materiały informacyjne, dotyczące funkcjonowania szkół w nowym roku szkolnym w warunkach epidemii.
Dzięki wprowadzonym zmianom prawnym dyrektor szkoły lub placówki będzie mógł zawiesić zajęcia ze względu na aktualną sytuację epidemiologiczną. Wcześniej potrzebna będzie jednak zgoda organu prowadzącego placówkę i pozytywna opinia powiatowego inspektora sanitarnego.
Co ważne, dyrektor będzie mógł zawiesić zajęcia grupy, oddziału, klasy, etapu edukacyjnego lub nawet całej szkoły. W dodatku w zakresie wszystkich lub poszczególnych zajęć. W rozporządzeniu MEN określone zostaną także szczegółowe rozwiązania dotyczące funkcjonowania szkół w czasie, kiedy lekcji nie będzie.
Trzy warianty funkcjonowania szkół w przypadku zakażenia
Dariusz Piontkowski przedstawił warianty funkcjonowania szkół. Pierwszy z nich mówi o tradycyjnej formie kształcenia. A więc do czasu stwierdzenia koronawirusa na terenie szkoły. Natomiast w przypadku zagrożenia epidemiologicznego dyrektor będzie mógł częściowo lub w całości zawiesić stacjonarną pracę szkoły. Wtedy do dyspozycji pozostaną dwa inne modele: kształcenie hybrydowe albo zdalne.
Pierwszy model dotyczy sytuacji, gdy dyrektor zawiesi zajęcia na przykład jakiejś grupy uczniów albo jednej klasy. Wtedy uczniowie będą uczyć się zdalnie w domach. Dyrektorzy będą mogli podjąć również decyzję o zawieszeniu zajęć stacjonarnych na określony czas i wprowadzić w całej szkole edukację zdalną.
Tak więc wszystko ma zależeć od sytuacji epidemiologicznej. Jeśli zachorowań będzie więcej, nawet cała szkoła może przejść na edukację zdalną.
Obietnica podwyżki dla nauczycieli
Dariusz Piontkowski zapowiedział również rozbudowę platformy e-podręczniki i przekazanie pieniędzy na zakup sprzętu komputerowego oraz szkolenia nauczycieli. Obiecał ponadto podwyżkę dla nauczycieli. Minimalna stawka wynagrodzenia ma wzrosnąć o 6 procent.
Zobacz również:
Włamali się do szkoły, by przy alkoholu powspominać stare czasy. Przy okazji ukradli sprzęt sportowy