Chłopca nie udało się uratować pomimo przeprowadzonej na miejscu resuscytacji. Policjanci wyjaśniają okoliczności tej tragedii.
Do zdarzenia doszło w jeziorze Sajmino na plaży miejskiej w Kajkowie. Położone jest ono w powiecie ostródzkim. Pierwsi zareagowali ratownicy pracujący na miejscu. Zaraz po tym pojawili się policjanci i strażacy, którzy pomagali w akcji reanimacyjnej.
Policja wyjaśnia okoliczności
10-latek mimo udzielonej pomocy zmarł. Policjanci ustalają, w jakich okolicznościach dziecko przebywało na plaży, kto sprawował opiekę nad nim i w jakich okolicznościach doszło do utonięcia. Jest to plaża strzeżona.
W tym sezonie to już 15. utonięcie. Kilka dni temu doszło do dwóch takich tragedii.
Turysta ze stolicy Polski utonął w Jeziorze Śniardwy. Jak relacjonują służby ratunkowe informacje o tym przekazali świadkowie, którzy na tafli jeziora zauważyli dryfujące ciało mężczyzny.
Chciał się schłodzić
Unosiło się kilkadziesiąt metrów od brzegu. Służby ratunkowe, które przybyły na miejsce próbowały reanimować mężczyznę przez prawie godzinę.
Z relacji policji wynika, że do utonięcia doszło, gdy 76-letni turysta z Warszawy wszedł do wody, by się schłodzić i popływać.
Tragicznie także zakończył się wypoczynek nad wodą dla 38-letniego mężczyzny. Ten utonął kilka dni temu w Jeziorze Kalwa w Pasymiu. Nie udało się go uratować, mimo podjętej próby reanimacji.