Tragedia pod Nidzicą. Utonął mężczyzna, który wypadł z łódki. Nastolatek uratowany

Pod Nidzicą doszło do utonięcia w jeziorze Bujackim. Policjanci i strażak ochotnik uratowali nastolatka, który kurczowo trzymał się trzcin. Niestety na ratunek dla jego wujka było już za późno.

Nidziccy policjanci wyjaśniają okoliczności tragicznego zdarzenia, do którego doszło na jeziorze Bujackim.

Przed południem służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie, z którego wynikało, że na jeziorze Bujackim pod Nidzicą wywróciła się łódka, którą pływały dwie osoby. Łódka zatonęła a te osoby znalazły się w wodzie i potrzebna była pomoc.

We wskazane miejsce skierowany został policyjny patrol. W trakcie dojazdu do funkcjonariuszy dołączył strażak OSP, który wskazał najlepszy i najszybszy dojazd do jeziora.

Nastolatek kurczowo trzymał się trzcin

Z uwagi na utrudniony dostęp do akwenu, funkcjonariusze musieli tam dostać się piechotą. – Słysząc dobiegające dramatyczne nawoływanie o pomoc, policjant wspólnie ze strażakiem weszli do jeziora i po pokonaniu przez bagnisty teren około 30 metrów, na krawędzi szuwarów zauważyli trzymającego się trzcin, będącego w wodzie 17-latka, którego wydostali na brzeg – informuje biuro prasowe Komendy Powiatowej Policji w Nidzicy.

Jak ustalono, nastolatek wraz w wujkiem pływał łódką, która w pewnym momencie wywróciła się i wraz z mężczyzną zniknęła pod powierzchnią wody.

Na miejsce dotarły służby ratunkowe i po około dwóch godzinach od otrzymania zgłoszenia, strażacy odnaleźli i wydobyli ciało mężczyzny. To 55-letni mieszkaniec gminy Nidzica, Niestety nie udało się go odratować. Teraz policjanci wyjaśniają dokładnie przyczyny i okoliczności tego tragicznego zdarzenia.

Kolejne utonięcia

Do pierwszego utonięcia doszło w jeziorze Bełdany w okolicach miejscowości Kamień. Według policji, 32-latek z Legionowa płynął żaglówką z innymi osobami. Sternik jachtu był trzeźwy. Piątkowe i sobotnie poszukiwania przez służby nie przyniosły rezultatu.

Do kolejnego utonięcia doszło w jeziorze Hartowieckim w powiecie działdowskim. 19-latek przyjechał z kolegami nad jezioro Hartowieckie w gminie Rybno. Wspólnie pływali na rowerze wodnym, a następnie przypłynęli na brzeg. 

Trzech młodych mężczyzn pozostało na plaży by odpocząć, natomiast ich 19-letni kolega postanowił popływać w jeziorze. Po pewnym czasie zaniepokojeni nieobecnością kolegi, nie mogąc wypatrzeć go na jeziorze mężczyźni postanowili zaalarmować służby ratunkowe. 

Po odnalezieniu mężczyzny, ratownicy przystąpili do reanimacji, jednak mimo długo trwającej akcji, nie udało przywrócić się czynności życiowych 19-latkowi.

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
wpDiscuz
Exit mobile version