Znamy już część wyników badań związanych z zeszłorocznym spisem powszechnym. Wiemy, że w wielu miastach, w tym w Olsztynie, zmniejszyła się liczba mieszkańców względem danych z 2011 roku. Związane jest to z procesem suburbanizacji.
W zeszłym roku przeprowadzono Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań. Poprzednie badanie zorganizowano w 2011 roku. Na podstawie porównań, można zauważyć zmiany zachodzące w społeczeństwie.
Wiemy już, że liczba ludności Polski się zmniejszyła i wynosi 38 036 118 osób. To mniej o 475 706 mieszkańców, czyli o 1,2 proc. w porównaniu do roku 2011.
Jednak w wielu ośrodkach przybyło mieszkańców. Liczba ludności Warszawy osiągnęła 1,8 mln mieszkańców. Na drugim miejscu jest Kraków (800 tys. mieszkańców), a trzecie miejsce zajął Wrocław, który przegonił Łódź. Liczba ludności wzrosła także m.in. w Gdańsku, Zielonej Górze czy Rzeszowie. W przypadku tych dwóch ostatnich miast ma to związek z rozszerzaniem granic administracyjnych i wchłanianiem obszarów przyległych.
Nasz region i jego stolica wyludniają się
Warmia i Mazury się wyludniają. W naszym regionie w ciągu 10 lat nastąpił spadek ludności o ponad 4 proc. Niestety, liczba ludności zmniejszyła się także w Olsztynie.
W 2011 roku stolica regionu liczyła 174 645 mieszkańców. 10 lat później w Olsztynie mieszkało już tylko 170225 ludzi, co stanowi spadek o 2,5 proc. Większe spadki zanotowano w Lublinie, Toruniu, Katowicach, Kielcach, Łodzi czy Bydgoszczy.
Suburbanizacja powiatu olsztyńskiego
O ile Olsztyn nieco się wyludnił, tak gminom ościennym przybywa mieszkańców. Największy wzrost odnotowała gmina Stawiguda, w której mieszka o 111,8 proc. więcej osób niż przed jedenastoma laty. Przyrost populacji (o przynajmniej 10 proc.) odnotowano także m.in. w gminach Dywity, Gietrzwałd i Jonkowo.
Wyludnianie dużych ośrodków miejskich i zaludnianie gmin ościennych ma związek ze zjawiskiem suburbanizacji, dobrze znanym w USA czy Europie Zachodniej.