W regionie zimni ogrodnicy i zimna Zośka dają się we znaki

Mieszkańcy Kętrzyna mówią, że z poniedziałku na wtorek spadło u nich więcej śniegu niż przez całą zimę. Biało było również między innymi w Olsztynie i Giżycku. – Zima w maju to rzadkość, ale powinniśmy mieć świadomość, że raz na kilka lat to się zdarza – mówi Tomasz Zubilewicz.

Prognozy pogody i zapowiedzi synoptyków sprawdziły się w stu procentach. Z poniedziałku na wtorek w kilku regionach Polski spadł śnieg, spadła też temperatura. Biało zrobiło się na Suwalszczyźnie, Dolnym Śląsku oraz na Warmii i Mazurach.

Śnieg spadł między innymi w Olsztynie i Kętrzynie. W wielu miejscowościach regionu termometry wskazywały ujemną temperaturę.

Internauci z Warmii i Mazur pochwalili się w mediach społecznościowych nagraniami i zdjęciami zaśnieżonych ulic.

– Właśnie spadło więcej śniegu niż przez całą zimę… Jest 12 maja 2020… – napisała na Facebooku Dominika Pasternak, mieszkanka Kętrzyna.
Kętrzyn, 12 maja 2020 Fot. Dominika Pasternak
Olsztyn, noc z 11 na 12 maja 2020 Fot. MP

Czy w tym roku będzie lato?

– Na razie nie mamy takich informacji, ale miejmy nadzieję, że lato będzie – odpowiada Tomasz Zubilewicz. Prezenterowi pogody zadaliśmy też kilka innych pytań.

– Panie Tomaszu, Polacy pytają: jak to możliwe, że w połowie maja spadło więcej śniegu niż przez całą zimę?
– (śmiech). Zapowiadaliśmy te opady i okazuje się, że ta sprawdzalność wynosi 100 procent. Z poniedziałku na wtorek w Sudetach spadło 25 centymetrów śniegu. To efekt afrykańskiego powietrza, które spotkało się z biegunem północnym. W poniedziałek Ostrołęka znalazła się w czołówce najbardziej deszczowych miejsc Europie – była na drugim miejscu. Na metr kwadratowy spadły tam 53 litry wody. Z kolei we wtorek na Warmii i Mazurach śnieg padał nawet jeszcze przed południem.

– Zimna Zośka i zimni ogrodnicy dają się we znaki.
– Nasi pradziadowie, którzy obserwowali pogodę, nie przez przypadek nazywali te dni zimnymi ogrodnikami. Szkoda tylko, że w tym roku nie było zimy podczas zimy.

– A co by pan poradził naszym polskim ogrodnikom – mają się wstrzymać na przykład z sadzeniem pomidorów? W ostatni weekend temperatura sięgała 30 stopni Celsjusza na słońcu. Mnóstwo osób ruszyło na działki. A po kilku dniach niespodzianka – przymrozki i śnieg.
– Ci, którzy się wstrzymali, dobrze zrobili. Ja z żoną schowaliśmy kwiaty na kilka dni w cieplejsze miejsce. Można się jeszcze wstrzymać z pracami na działce, tym bardziej że ze środy na czwartek na Warmii i Mazurach przewidujemy ujemne temperatury – nie tylko przy gruncie, ale nawet w klatkach meteorologicznych, czyli na wysokości dwóch metrów nad poziomem gruntu. Więc przy samym gruncie może być nawet minus cztery, minus pięć stopni Celsjusza. W kolejnych ma być odrobinę cieplej, ale warto mieć w pobliżu cieplejsze ubrania. A zdecydowanie cieplej zrobi się w okolicach 20 maja.

W pozostałych częściach kraju też było biało.

_____________
Zimni ogrodnicy, zimna Zośka – zjawisko klimatyczne charakterystyczne dla środkowej Europy, kiedy w połowie maja, po okresie utrzymywania się wyżu barycznego nad Środkową i Wschodnią Europą (w tym nad Polską), następuje zmiana cyrkulacji atmosferycznej i przy słabnącym wyżu zaczyna napływać – wraz z niżem barycznym – zimne powietrze z obszarów polarnych. Nazwy pochodzą od patronów poszczególnych dni. Zimni ogrodnicy to: św. Pankracy (wspomnienie 12 maja), św. Serwacy (13 maja) i św. Bonifacy (14 maja), a zimna Zośka – św. Zofia (15 maja). Inny patron tego samego dnia, święty Izydor, również został utrwalony w tradycji ludowej, zyskując miano Oracza. Według przysłów i obserwacji ludowych ten okres to ostatnie dni wiosennych przymrozków. W tych dniach chłód może się nasilić, lecz po nich nie powinien już zaszkodzić roślinom.
Źródło: Wikipedia

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
wpDiscuz
Exit mobile version