Sąd uchylił Europejski Nakaz Aresztowania dla polskiego polityka opozycji, powołując się na naruszenia praw rządu

2025-12-19

Sąd uchylił Europejski Nakaz Aresztowania (ENA) wydany przez Polskę wobec polityka opozycji i byłego ministra rządu Marcina Romanowskiego, który zamiast postawić zarzuty w swojej ojczyźnie, uciekł na Węgry i ubiegał się o azyl.

W swoim uzasadnieniu sędzia Dariusz Łubowski poczynił szereg dramatycznych oskarżeń pod adresem polskiego rządu, zarzucając mu „łamanie praw człowieka i wolności obywatelskich”, w tym zasady domniemania niewinności. Sugerował nawet, że w Polsce tworzy się „kryptodyktatura”.

Decyzję potępił minister sprawiedliwości Waldermar Żurek, który argumentację sędziego nazwał „zadziwiającą” i zarzucił mu „brak obiektywizmu”.

Polscy prokuratorzy chcą postawić Romanowskiemu zarzuty dotyczące 11 przestępstw – m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, wykorzystywania przestępczości jako źródła dochodu i nadużycia władzy – z czasów, gdy był wiceministrem sprawiedliwości w byłym rządzie PiS.

Jednak po wydaniu w grudniu ubiegłego roku nakazu aresztowania okazało się, że Romanowski uciekł na Węgry, których rządząca partia Fidesz jest sojusznikiem PiS. Jeszcze w tym samym miesiącu polityk otrzymał azyl polityczny.

Tymczasem warszawski Sąd Okręgowy wydał ENA dla Romanowskiego. Węgry jednak odmówiły wykonania nakazu, twierdząc, że Romanowski nie miałby w Polsce sprawiedliwego procesu. Wywołało to awanturę dyplomatyczną, w wyniku której Polska wycofała swojego ambasadora z Budapesztu.

Dalsza część artykułu znajduje się poniżej

Dziś prawnik Romanowskiego, Bartosz Lewandowski, poinformował w mediach społecznościowych, że ten sam sąd cofnął ENA. Lewandowski udostępnił fragmenty uzasadnienia sędziego swojej decyzji.

„Nie sposób nie zauważyć niezwykle niebezpiecznej ingerencji najwyższych rangą przedstawicieli władzy wykonawczej w sferę niezawisłości sędziowskiej, zjawiska bezprecedensowego dla demokratycznego państwa prawa” – napisał sędzia.

Stwierdził, że „ciągle pojawiały się publiczne oświadczenia dotyczące toczących się postępowań sądowych i wydawania wyroków, zanim zostały one wydane przez sąd”. Dodał, że stanowi to „naruszenie najbardziej podstawowych praw człowieka przysługujących wszystkim oskarżonym, a mianowicie zasady domniemania niewinności”.

„Sąd… uważa za całkowicie nieuzasadnione publiczne przedstawianie wizerunku Marcina Romanowskiego jako winnego, który po dowiezieniu do kraju zostanie skazany i osadzony w więzieniu” – dodał sędzia.

Takie „ohydne wypowiedzi są niezgodne z podstawowymi standardami demokratycznego państwa prawnego” i „bezpośrednio naruszają sferę niezawisłości sędziowskiej”. Dlatego „istnieją poważne obawy, że obecną sytuację w Polsce można zakwalifikować jako kryptodyktaturę”.

„W tej sytuacji dalsze utrzymywanie w mocy ENA wobec czołowego przedstawiciela opozycji, po tym jak został on publicznie „skazany” przez najważniejszych przedstawicieli władzy wykonawczej, skutkowałoby całkowitą utratą wiarygodności polskiego wymiaru sprawiedliwości” – podsumowała sędzia.

Decyzję z zadowoleniem przyjął Romanowski, który stwierdził, że „narracja o gangsterach (premiera Donalda) Tuska i ich kłamstwach… całkowicie się rozpada”.

Oznacza to, że Romanowski może swobodnie poruszać się po europejskiej strefie Schengen bez obawy przed aresztowaniem. Nie może on jednak wyjeżdżać poza strefę Schengen, gdyż polskie władze unieważniły jego paszport.

Żurek szybko wydał oświadczenie, w którym potępił decyzję sędziego, która jego zdaniem zapadła „na posiedzeniu niepublicznym, bez wiedzy i powiadomienia prokuratury, co budzi poważne wątpliwości proceduralne”.

Co więcej, przedstawione przez sędziego uzasadnienie jest „wewnętrznie niespójne i stoi w oczywistej sprzeczności z aktami sprawy” – dodał Żurek, pełniący jednocześnie funkcję ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego.

„Prokuratura nie uchyla się od ścigania Marcina Romanowskiego i złoży ponowny wniosek o Europejski Nakaz Aresztowania. Jeżeli sprawa wróci do tego samego sędziego, zostanie złożony wniosek o wyłączenie go z pracy ze względu na brak obiektywizmu” – dodał.

Lewandowski odpowiedział jednak, że próbując usunąć sędziego, który wydał niekorzystny wyrok, Żurek po prostu „potwierdził ocenę sądu, że mamy do czynienia z «kryptodyktaturą»”.

Łubowski to doświadczony sędzia, który od 2018 roku kieruje wydziałem postępowań międzynarodowych warszawskiego Sądu Okręgowego. To on w październiku podjął decyzję o niewydalaniu do Niemiec Ukraińca oskarżonego o udział w sabotażu gazociągu Nord Stream.

Potwierdziła to dziś także Prokuratura Krajowa (PK). Łubowskiego podjął decyzję o uchyleniu ENA ze względu na „nowe okoliczności”, a mianowicie: decyzję Węgier o udzieleniu Romanowskiemu azylu, decyzję Interpolu o niewystawieniu mu czerwonego zawiadomienia oraz „naruszenia praw człowieka” przez rząd.

PK zauważyła, że ​​nie została powiadomiona o terminie rozprawy i stwierdziła, że ​​„uważa decyzję (sędziego) za oczywistą bezzasadny”.

Od czasu zastąpienia PiS u władzy w grudniu 2023 r. obecny rząd jednym ze swoich priorytetów uczynił pociągnięcie byłych urzędników PiS do odpowiedzialności za zarzucane im przestępstwa.

PiS argumentuje jednak, że administracja Tuska prowadzi po prostu „polityczną zemstę” na swoich przeciwnikach i wykorzystuje w tym celu nielegalne metody.

W maju tego roku grupa pięciu republikańskich członków Komisji Sądownictwa Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych napisała do Komisji Europejskiej, wyrażając „głębokie zaniepokojenie” praworządnością w Polsce, w szczególności faktem, że rząd „uzbraja wymiar sprawiedliwości” przeciwko konserwatywnej opozycji.

Anna Kowalski
Anna Kowalski
Jestem redaktorką naczelną Ukiel Magazine i od lat zajmuję się dziennikarstwem. W swojej pracy stawiam na rzetelność, przejrzystość i najwyższą jakość publikacji. Wierzę, że media powinny nie tylko informować, ale także inspirować do refleksji i dialogu.