Dzwoniąc w poniedziałek do zakładu fryzjerskiego można było odnieść wrażenie, że chcemy umówić się na wizytę do lekarza rodzinnego. Telefony ciągle były zajęte. Nieco spokojniej było w salonach kosmetycznych i lokalach gastronomicznych. W tych ostatnich oblężenia jeszcze nie ma, bo dużo do powiedzenia ma chociażby pogoda. Kiedy kolejny etap znoszenia ograniczeń na dobre ożywi gospodarkę?
***
– A to chce się pan zapisać do fryzjera? – pyta właścicielka.
– Nie, nie. Przygotowuję tekst o wznowieniu działalności zakładów fryzjerskich, salonów kosmetycznych i lokali gastronomicznych – odpowiadam.
– Proszę pana, na takie przyjemności to ja nie mam czasu (śmiech). Jest kocioł.
***
Od poniedziałku znowu możemy skorzystać z usług fryzjera i kosmetyczki, pójść do restauracji, pubu czy kawiarni. To kolejny etap znoszenia ograniczeń przez rząd.
Najbliższy termin: początek czerwca
Zasady, jakich trzeba przestrzegać u fryzjera czy kosmetyczki, to między innymi zakrywanie ust i nosa – jeżeli zabieg na to pozwala, używanie ręczników jednorazowych – jeśli jest to możliwe, a wszystkie zapisy na wizytę odbywają się wyłącznie telefonicznie lub online.
Od rana próbuję dodzwonić się do kilku zakładów fryzjerskich w Olsztynie. Bez skutku. Telefony ciągle zajęte. Udało się około godziny 13. – Klienci są, środki ochronne są, wszystko jest jak trzeba – mówi Beata Świtoń, właścicielka salonu fryzjerskiego Duo.
– U nas najbliższy wolny termin to 5 czerwca. Co ciekawe, dzwonią głównie panowie – słyszę od fryzjerki z salonu w centrum miasta. – Mamy maseczki, płyn do dezynfekcji rąk, są nawet ręczniki jednorazowe. Stres też trochę jest, ale cieszymy się z powrotu do pracy. Musimy jednak zachować bezpieczeństwo, co jest zrozumiałe. Ostatnio czytałam o fryzjerze z Włoch, który nie chciał dostosować się do restrykcji i przyjmował klientów. Okazało się, że jest zakażony koronawirusem. Na kwarantannę trafił on i kilkadziesiąt innych osób.
Klientki pytają: zabiegi na twarz w maseczce?
Za pierwszym razem udaje mi się natomiast dodzwonić do gabinetów kosmetycznych. – W naszej branży na razie jest spokojnie – słyszę od właścicielki jednego z olsztyńskich gabinetów. – Klientki dzwonią i pytają o zabiegi na twarz. Nie wiedzą, czy w trakcie zabiegu muszą nosić maseczkę, czy też nie.
– Jak wam idzie powrót do normalności? – pytam w gabinecie kosmetycznym YASUMI.
– Na to pytanie będziemy mogli odpowiedzieć najwcześniej za dwa tygodnie – odpowiada pracownica i tłumaczy: – Na tę chwilę mamy umówione wizyty, ale są to głównie osoby obdarowane voucherami. Chcą je wykorzystać, bojąc się, że przepadną. Oczywiście nic przepadnie, bo vouchery są przedłużone, niektóre nawet do końca roku.
W tym gabinecie każdy klient przed zabiegiem ma mierzoną temperaturę, musi też wypełnić ankietę – jest między innymi pytanie o kontakt w ostatnim czasie z osobą, która przebywała za granicą lub na kwarantannie. – Mieliśmy kilka dni na dostosowanie się do wytycznych, dlatego cały weekend był pracujący – mówi pracownica YASUMI.
Przygotowane muszą być także gabinety. W wielu z nich wymieniono chociażby fotele tapicerowane na plastikowe, żeby po zabiegu możliwa była szybka dezynfekcja. Właściciele salonów kosmetycznych zastanawiają się również, jak będą przyjmowane restrykcje, zarówno przez pracowników, jak również przez samych klientów.
– Na pewno na początku każdy będzie stosował się do zaleceń. Podobnie było z maseczkami, na początku wszyscy je nosili. Teraz widać pewnego rodzaju rozprężenie. A noszenie maseczki w trakcie zabiegu jest męczące dla klienta, ale w pewnym stopniu ogranicza także pracownika. Czas wszystko pokaże – słyszę od właścicielki jednego z salonów kosmetycznych.
Właściciele zapłacą mniej za ogródki gastronomiczne
Olsztyński ratusz o połowę obniżył opłaty za ogródki gastronomiczne zlokalizowane w Śródmieściu. – Mam nadzieję, że to będzie kolejna cegiełka, pozwalająca przetrwać ten trudny okres naszym restauratorom – stwierdził prezydent Piotr Grzymowicz.
Marta Bartoszewicz, rzeczniczka olsztyńskiego ratusza:
– W ścisłym Śródmieściu i części terenów za torami stawka wyniesie 8 złotych za metr kwadratowy zamiast 16 złotych. Na pozostałym obszarze – zamiast 12 złotych będzie to 6 złotych. Właściciele sezonowych ogródków zlokalizowanych w pasie drogowym na Starym Mieście również zapłacą mniej – za metr kwadratowy trzeba będzie zapłacić 26 groszy zamiast dotychczasowych 40 groszy.
Przypomnijmy, że wśród zasad bezpieczeństwa w gastronomii znalazły się między innymi limit osób w lokalu – jedna osoba na 4 metry kwadratowe, dezynfekcja stolika po każdym kliencie, zachowanie 2 metrów odległości między stolikami i 1,5 metra od gości siedzących przy osobnych stolikach, a także noszenie rękawiczek oraz maseczek przez kucharzy i obsługę lokalu. Kolejny warunek to posiadanie obsługi kelnerskiej. Klient nie może bowiem sam podejść do baru, aby złożyć zamówienie, ani też do okienka, gdzie wydawane są posiłki.
Bezpieczeństwo gości, ale pracowników również
W poprzednim roku w Olsztynie funkcjonowały 52 ogródki sezonowe. W poniedziałek rano niektórzy restauratorzy ze starówki zdecydowali się je rozstawić, mając nadzieję, że kolejny etap znoszenia ograniczeń szybko ożywi tę gałąź gospodarki. Po południu wiele z nich świeciło jednak pustkami. – Pogoda nie rozpieszcza, ale chyba nie wszystko można na nią zwalić – słyszę od jednego z kelnerów. – Zobaczymy, jak to będzie…
Niektóre lokale, jak na przykład Tabasco, oferują póki co wyłącznie zamówienia z dostawą do domu. Lokal nadal jest zamknięty dla gości. Powody są dwa. – W tej chwili trwa u nas remont – precyzuje Konrad Kubryński, menedżer Tabasco.
I dodaje: – Według nowych zasad, w lokalu będziemy mogli udostępnić 6-7 stolików. Mamy też ogródek, więc potrzebna jest kolejna osoba lub dwie osoby do obsługi kelnerskiej. Ostrożnie podchodzimy do tego tematu. Poza tym oprócz bezpieczeństwa naszych gości musimy także zadbać o bezpieczeństwo naszych pracowników. Jest dużo znaków zapytania, ale zrobimy wszystko, żeby jak najszybciej wrócić do normalności.
Rząd znosi kolejne ograniczenia
Przypomnijmy, że od 18 maja rząd pozwolił także otworzyć pełnowymiarowe boiska piłkarskie. Na każdym mogą przebywać maksymalnie 22 osoby plus czterech trenerów. Powróciła także możliwość uprawiania sportu na stadionach, skoczniach, torach czy orlikach – maksymalnie 14 osób plus dwóch trenerów na każdym z tych obiektów. W Olsztynie zostały też otwarte hale sportowe i korty do squasha.
W życie weszły ponadto zmiany dotyczące kultury. Możliwe jest między innymi działanie kin plenerowych, wznowienie prac na planach filmowych, nagrań fonograficznych i audiowizualnych w instytucjach kultury, wznowienie prób i ćwiczeń oraz indywidualnych zajęć na uczelniach artystycznych.
Można również prowadzić zajęcia praktyczne w szkołach policealnych, zajęcia rewalidacyjno-wychowawcze, wczesne wspomaganie rozwoju i specjalistyczną rewalidację. Otworzono także placówki i instytucje z bazą noclegową i działalnością opiekuńczo-edukacyjną.