Jakub D. napadł na kantor przy ul. Głowackiego w Olsztynie. W trakcie rabunku postrzelił dwie osoby. 36-latek odpowie za usiłowanie zabójstwa. Może spędzić w więzieniu nawet resztę swojego życia.
Mężczyzna oskarżony o napad na kantor przy ul. Głowackiego w Olsztynie, który miał miejsce w styczniu 2021 roku, przyznał się do tego zarzutu. Zaznaczył jednakże, że nie zamierzał usiłować zabójstwa.
36-latek przyznał, że miał długi, które powstały w wyniku nietrafionych inwestycji na giełdzie. W tym celu złożył obszerne wyjaśnienia.
Jakub D. umówił się z pracownikiem placówki na wymianę kryptowaluty, którą miał dysponować. Chodziło o bitcoiny o łącznej wartości 500 tys. zł. W zamian miał zakupić 60 uncji złota. Oskarżony nie zamierzał dokonać transakcji. Od początku celem miała być kradzież złotych monet.
36-latek uznał, że w kantorze będzie tylko mężczyzna, z którym umówił się wcześniej na spotkanie. Nie miał planu B na wypadek, gdyby na miejscu były także inne osoby.
Przypomnijmy, że w łazience zastał kobietę, którą najpierw poraził paralizatorem, a później postrzelił. Kolejne dwa strzały oddał w kierunku drzwi, które zablokowali dwaj inni pracownicy kantoru. Jeden z mężczyzn został dwukrotnie postrzelony, drugi zdołał uciec i wezwał pomoc.
Jakub D. ukradł 60 złotych monet o wartości ok. 440 tys. zł i uciekł z Olsztyna. Następnego dnia został zatrzymany w Bydgoszczy po tym jak oddał samochód, który wynajął.
Mężczyzna odpowie za napad na kantor, nielegalne posiadanie broni oraz usiłowanie zabójstwa. Grozi mu dożywocie.