W Gdańsku zmęczeni rowerzyści mogą trochę odpocząć. Po mieście kursują autobusy z przyczepami rowerowymi. 8 jednośladów zmieści się w środku i 20 na przyczepie. Czy takie przyczepy sprawdziłyby się w Olsztynie, gdzie rowerzystów również nie brakuje?
Zarząd Transportu Miejskiego w Gdańsku zorganizował w tym roku wakacyjną linię autobusową przeznaczoną głównie dla rowerzystów. Do pojazdów, obsługujących trasę ze śródmieścia do lubianej przez turystów Wyspy Sobieszewskiej, podłączono przyczepy rowerowe.
Rowerzyści w Gdańsku mogą zostawić jednoślady na przyczepie
Jedna taka przyczepa może pomieścić 20 rowerów, do tego w autobusie jest miejsce na 8 jednośladów. Załadunek i rozładunek rowerów na przyczepie odbywa się pod nadzorem kierowcy autobusu. Dyrekcja gdańskiego ZTM dodaje, że takie potrzeby zgłaszali rowerzyści.
– Z Gdańska na Wyspę Sobieszewską można dojechać również rowerem, ale nie każdy rowerzysta będzie w stanie przejechać ten odcinek. Rowerzyści – nasi mieszkańcy i turyści, którzy skorzystają z tej linii, będą mogli nacieszyć się urokiem i walorami przyrodniczymi Wyspy Sobieszewskiej, nie tracąc przy tym sił i energii na samo dotarcie do Sobieszewa – podkreśla Sebastian Zomkowski, dyrektor ZTM w Gdańsku.
Gdańska linia rowerowa nr 612 funkcjonuje w soboty, niedziele i święta co około 80 minut. Jest to linia przyspieszona, więc autobusy zatrzymują się jedynie na trzech przystankach. Na samej wyspie rowerzyści mają do dyspozycji kilkanaście kilometrów tras rowerowych. Mogą z niej kontynuować wycieczkę rowerową trasą EuroVelo 10 na Mierzeję Wiślaną aż do granicy z Rosją. Przewóz rowerów jest bezpłatny, wymagany jest jedynie bilet za przejazd pasażera.
* Dalsza część tekstu znajduje się pod tekstem.
Rowerzyści w Olsztynie też dostaną taką przyczepę?
W Olsztynie tras rowerowych również nie brakuje. A przede wszystkim mamy lubianą przez mieszkańców i turystów Łynostradę. Sporo rowerzystów można też spotkać na plaży miejskiej nad jeziorem Ukiel. I jeśli dodamy do tego liczne wyniosłości terenu w mieście, wydaje się, że taki rowerowy autobus w Olsztynie również miałby szansę powodzenia.
A jakie zdanie mają na ten temat przedstawiciele Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu w Olsztynie?
– Gdańską linię autobusową uruchomiono w związku z dużym zainteresowaniem szlakami rowerowymi, które znajdują się na Wyspie Sobieszewskiej, oddalonej od centrum Gdańska o około 20 km. W Olsztynie, który jest kilkakrotnie mniejszy, praktycznie nie ma miejsc, do których nie można by dojechać rowerem. A nawet jeśli ktoś nie czuje się na siłach, aby pokonać większą odległość, zawsze może skorzystać z komunikacji miejskiej – rozwiewa wszelkie wątpliwości Michał Koronowski, rzecznik ZDZiT.
I dodaje: – Przypominam, że olsztyńskimi tramwajami i autobusami można podróżować wraz z rowerem bez dodatkowych opłat z tego tytułu – wystarczy jeden bilet zakupiony przez rowerzystę. A to oznacza, że w wakacje podróżować można nie tylko po Olsztynie, ale równie dobrze podjechać z rowerem na przykład do gmin Olsztynek, Stawiguda, Purda, Barczewo czy Dywity, z którymi współpracuje komunikacja miejska.
Od autora:
Cóż, rzecznik ZDZiT storpedował pomysł. A każdy pasażer, który korzysta z komunikacji miejskiej w Olsztynie, wie, że autobusy czy tramwaje czasami pękają w szwach do tego stopnia, że trudno byłoby pomieścić w środku szpilkę, a co dopiero mówić o rowerze czy kilku rowerach. No i co o tym pomyśle sądzą mieszkańcy Olsztyna i turyści odwiedzający to miasto? Bo chyba nikt ich o zdanie jeszcze nie pytał. I na koniec: tylko z okolic pętli autobusowej na Pieczewie na plażę miejską nad jeziorem Ukiel jest niecałe 9 km.
Olsztyn to zapadła dziura, gdzie tym podobne rozwiązania nie mają racji bytu, niestety. Nie wszędzie da się dotrzeć tylko na rowerze, panowie przedstawiciele Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu w Olsztynie, pomiędzy południowymi dzielnicami Olsztyna, a Jeziorem Ukiel np. odległości są spore