Prezydent Karol Nawrocki podpisał rządowy projekt ustawy ułatwiający zamykanie kopalń i zapewniający pracownikom dotkniętym odprawą w wysokości 170 000 zł (40 290 euro). Działania te postrzegane są jako kluczowy element przejścia Polski na czystsze formy energii.
Decyzja – będąca rzadkim momentem porozumienia między rządem a opozycyjnym prezydentem – została przyjęta z zadowoleniem przez reprezentujący wielu górników związek zawodowy „Solidarność”. Mówi, że nowe prawo pomoże chronić górników w związku z planowanym wycofywaniem się z węgla w nadchodzących dziesięcioleciach.
Dziękuję Prezydentowi @NawrockiKn za wsłuchanie się w głosy Solidarności i zapowiedź wystąpienia z inicjatywą zmiany ustawy o górnictwie węgla kamiennego. Górnicy liczą na zastosowanie i na, że dodatek do świadczenia, w którym pracują, mogą skorzystać z nowelizacji https://t.co/sjcjmgrCxs
— Piotr Duda (@DudaSolidarnosc) 15 grudnia 2025 r
Polska jest krajem Europy najbardziej zależnym od węgla, a paliwa kopalne stanowiły 57% produkcji energii w ubiegłym roku. Chociaż następuje stopniowe odchodzenie od węgla, towarzyszą temu obawy dotyczące wpływu, jaki będzie to miało na społeczności górnicze.
Zatwierdzając projekt ustawy w październiku, rząd stwierdził, że środki „utorują drogę do sprawiedliwej transformacji w regionach górniczych”, „zapewniając realne wsparcie tysiącom górników”.
Prawo pozwala przedsiębiorstwom wydobywczym na samodzielną likwidację kopalń, ale przy wsparciu finansowym państwa. Wprowadza także pakiet świadczeń ochronnych dla pracowników firm likwidujących kopalnie, w tym wolne od podatku odprawy w wysokości 170 000 zł (40 000 euro).
Plan przewiduje zamknięcie pięciu kopalń w ciągu najbliższej dekady i całkowite wygaszenie wydobycia węgla energetycznego do 2049 roku.
Dalsza część artykułu znajduje się poniżej
Ustawodawstwo zostało zatwierdzone przez parlament na początku tego miesiąca, a koalicja rządząca, składająca się z lewicy i centroprawicy, głosowała za. Jednak większość bardziej przyjaznej węglu opozycji – narodowo-konserwatywnego Prawa i Sprawiedliwości (PiS) oraz skrajnie prawicowej Konfederacji (Konfederacja) – wstrzymała się od głosu.
Wywołało to krytykę opozycji ze strony największego polskiego związku zawodowego „Solidarność”, która stwierdziła, że wejście w życie ustawy w tym roku jest niezbędne, aby uniknąć „katastrofalnych konsekwencji” dla spółek węglowych i zapewnić ochronę pracownikom.
„Los dziesiątek tysięcy pracowników” zależy od zastosowanych środków, stwierdził związek.
1 stycznia ma się rozpocząć likwidacja KWK Bobrek oraz połączenie kopalni Bielszowice i Halemba Ruda – podaje portal informacyjny Interia.
Większość rządu w parlamencie zatwierdziła projekt ustawy mający ułatwić odejście od węgla poprzez zaoferowanie dopłat górnikom, którzy stracą pracę
Prawicowa opozycja w dużej mierze wstrzymała się od głosu, co wywołało krytykę ze strony związku górników https://t.co/lkPO0X0oRE
Poparcie górników dla ustawy odegrało kluczową rolę w decyzji Nawrockiego. Prezydent Karol Rabenda powiedział, że choć „ustawa nie jest idealna”, podpisując ją Nawrocki wypełnił „obietnicę złożoną górnikom” złożoną 5 grudnia, czyli corocznemu Dniu Górnika.
Solidarność z radością przyjęła decyzję prezydenta, stwierdzając, że była ona „niecierpliwie oczekiwana” przez branżę węglową. „Stopniowa redukcja zatrudnienia w górnictwie, wspierana środkami publicznymi, jest jednym z elementów procesu transformacji sektora górniczego” – dodali.
Dominik Kolorz, szef Solidarności w Region śląsko-dąbrowski, w którym znajduje się wiele kopalń, po raz kolejny skrytykował „tych parlamentarzystów (opozycji), którzy próbowali stworzyć dramat polityczny wokół tej ustawy”. Stwierdził, że „powinni uczyć się od prezydenta, jak zachowuje się odpowiedzialny polityk”.
Nawrocki już wcześniej wspierał węgiel, który nazwał „czarnym złotem Polski”. Podczas swojej kampanii wyborczej mówił, że „nie wyobraża sobie zamknięcia polskich kopalń”, dopóki w Polsce nie będzie elektrowni jądrowej. Kraj przygotowuje się do budowy pierwszego reaktora, ale jego uruchomienie nastąpi dopiero za ponad dekadę.
Polski węgiel jest drogi i zanieczyszcza środowisko. Jednak jego potężna symbolika uzależniła kraj i jego polityków od „czarnego złota”.@AlicjaPtak4 bada przeszłość, teraźniejszość i przyszłość węgla w Polsce https://t.co/E6IhQ64aGC
Ministerstwo energii z radością przyjęło także fakt, że ustawa wejdzie w życie 1 stycznia. „To krok w kierunku bezpiecznej, etapowej i sprawiedliwej transformacji górnictwa w Polsce” – napisano w mediach społecznościowych.
W ostatnich latach polski sektor wydobywczy boryka się z trudnościami. Polski węgiel należy do najdroższych na świecie wydobywanych z ziemi. Jego spalanie powoduje znaczne emisje, które generują koszty w ramach unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji.
Dane Eurostatu pokazują, że polskie gospodarstwa domowe dysponują trzecią najdroższą energią elektryczną w UE, biorąc pod uwagę koszty życia w poszczególnych krajach.
Jednak polski przemysł węglowy – ze swoją długą historią i potężnymi związkami zawodowymi – od dawna cieszy się wpływami politycznymi i poparciem społecznym. Wspiera je państwo: w tym roku na kwotę 9 miliardów złotych i szacunkowo 5,5 miliarda w 2026 roku.
Według oceny skutków ministerstwa, koszt zamknięcia kopalń węgla kamiennego w ramach nowej ustawy w ciągu najbliższej dekady wyniesie 11,3 mld zł.