Prezydent Polski odmawia powołania 46 sędziów, co zaostrza spór o praworządność z rządem

2025-11-16

Opozycyjny prezydent Karol Nawrocki zapowiedział, że nie podpisze się pod 46 nominacjami sędziów, którzy jego zdaniem popierają niekonstytucyjne działania rządu.

Posunięcie to oznacza dalszą eskalację sporu o praworządność pomiędzy obecnym rządem a postaciami związanymi z byłą rządzącą partią Prawo i Sprawiedliwość (PiS), z którą Nawrocki jest powiązany.

Rzecznik rządu potępił decyzję prezydenta jako „uzurpację władzy i próbę podważenia wymiaru sprawiedliwości”.

W Polsce powoływanie sędziów należy do wyłącznej kompetencji prezydenta, a w środowe popołudnie Nawrocki zapowiedział, że „skorzysta z (mojego) prawa do odmowy nominacji 46 sędziów”.

„Nie będę nominował i awansował sędziów, którzy kwestionują porządek konstytucyjny i prawny Rzeczypospolitej, którzy słuchają złośliwych szeptów ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka, który namawia sędziów do kwestionowania porządku konstytucyjnego i prawnego Polski” – wyjaśnił.

„W ciągu najbliższych pięciu lat (pozostałej kadencji Nawrockiego) żaden sędzia kwestionujący konstytucyjne uprawnienia prezydenta, polską konstytucję (lub) polski system prawny nie może spodziewać się ani awansu, ani nominacji” – dodał prezydent, zaznaczając, że taką obietnicę złożył obejmując urząd w sierpniu.

Kancelaria Nawrockiego nie opublikowała jeszcze listy sędziów, których nominacje odrzuca. Prezydent zasugerował jednak, że są to „sędziowie (którzy) kwestionowali status innych sędziów”. Odnosi się to do kwestii leżącej u podstaw kryzysu praworządności w Polsce.

Poprzedni rząd PiS dokonał zmiany w Krajowej Radzie Sądownictwa (KRS), organie odpowiedzialnym za powoływanie sędziów, aby poddać ją kontroli politycznej. W szeregu orzeczeń sądów polskich i europejskich uznano, że działania te spowodowały nielegalność KRS.

W rezultacie około 2500 sędziów nominowanych przez zreformowaną KRS i mianowanych przez byłego prezydenta z ramienia PiS Andrzeja Dudę (często nazywanych „neo-sędziami”) jest również uznawanych za nielegalnych przez wielu ich kolegów (tzw. „starych sędziów”), a także obecny rząd.

Nawrocki stwierdził, że kwestionowanie przez niektórych sędziów statusu innych szkodzi „naszym obywatelom, zwykłym ludziom, którzy nie mogą otrzymać sprawiedliwego wyroku sądu, zgodnego z polskim prawem”.

Wskazał na uchylenie wyroków skazujących dwóch morderców i mężczyznę, który zgwałcił nieletnią dziewczynkę, ponieważ zostały wydane przez „neo-sędziów”.

Uzasadniając decyzję prezydenta, szef jego sztabu Zbigniew Bogucki powiedział, że odrzuceni kandydaci zaangażowani byli w „działalność quasi-polityczną lub wręcz polityczną”, w tym w „kwestionowanie ustaw uchwalonych przez parlament i podpisanych przez prezydenta”.

Bogucki zauważył, że decyzja prezydenta dotyczyła awansów sędziów na wyższe stanowiska. Zapowiedział, że będą nadal orzekać na dotychczasowych stanowiskach.

Oświadczenie prezydenta zostało natychmiast potępione przez rzecznika rządu Adama Szłapkę, który nazwał je „uzurpacją i próbą podważenia wymiaru sprawiedliwości w Polsce, pogłębiając chaos, jaki wywołali u nas (PiS)… i prezydent Andrzej Duda”.

Następnie Żurek zapowiedział, że poczeka na listę, które nominacje Nawrocki odrzuca i z jakiego powodu. Stwierdził jednak, że z dzisiejszych wypowiedzi prezydenta wynika, że ​​jego decyzja jest niezgodna z konstytucją.

„Konstytucja jasno stanowi, że prezydent nie decyduje, kto jest sędzią, ale wręcza nominację” – stwierdził Żurek, cytowany przez Onet.

Odnosząc się do uwag Nawrockiego o sędziach „podsłuchujących złośliwe szepty”, Żurek stwierdził, że przypomina to retorykę używaną przez dawny reżim komunistyczny w Polsce.

We wrześniu Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiło projekty planów uregulowania statusu sędziów powoływanych przez KRS po jego nowelizacji przez PiS. Na początku miesiąca przedstawiła także projekt ustawy o reformie KRS, tak aby ponownie była niezależna od wpływów politycznych.

Jednak nawet jeśli oba projekty ustaw zostaną przyjęte przez parlament, w którym rząd ma większość, wydaje się prawdopodobne, że Nawrocki zawetują je.

We wtorkowym wywiadzie dla wPolsce24 prezydent zapowiedział, że jeśli jemu i rządowi nie uda się osiągnąć porozumienia w sprawie rozwiązania kryzysu praworządności, złoży wniosek o zorganizowanie w tej sprawie ogólnokrajowego referendum.

Anna Kowalski
Anna Kowalski
Jestem redaktorką naczelną Ukiel Magazine i od lat zajmuję się dziennikarstwem. W swojej pracy stawiam na rzetelność, przejrzystość i najwyższą jakość publikacji. Wierzę, że media powinny nie tylko informować, ale także inspirować do refleksji i dialogu.