Umowa na rozbudowę zajezdni tramwajowej przy ul. Kołobrzeskiej między władzami miasta a konsorcjum firm Budimex SA i KZN Rail Sp. z o.o. została podpisana we wtorek.
Rozbudowa zajezdni tramwajowej to ważny krok dla miasta. Olsztyn obecnie dysponuje 27 tramwajami – 15 Solarisami Tramino i 12 Panoramami Durmazlara.
Dlatego też potrzebna jest większa zajezdnia. Z tego względu we wtorek (5 kwietnia) doszło do podpisania umowy między miastem a firmą Budimex, która już wcześniej była odpowiedzialna za budowę zajezdni.
Koszt rozbudowy zajezdni to blisko 90,5 mln zł. 85 proc. kosztów pokrywa dotacja unijna. Pozostałe środki to pieniądze z budżetu miasta.
Wyłonione w przetargu konsorcjum ma 18 miesięcy na ukończenie inwestycji. Przypomnijmy, że ma ją wykonać w całości, tj. zaprojektować i wybudować.
Nowa hala postojowa ma pomieścić minimum 16 tramwajów długości 32,5 m. Wśród niezbędnych prac jest także powstanie m.in. trakcji, torowisk, układu drogowego, wykonanie zasilania. Opcjonalnie może zostać zlecone wykonanie kompletnej hali naprawczej z zapleczem.
– W poprzedniej edycji rozbudowy transportu zbiorowego wydaliśmy ok. 650 mln zł. Wtedy nie było takiej inflacji i kłopotów z wykonawcami. Nie było również wojny – prezydent stolicy Warmii i Mazur zwraca uwagę na obecne problemy.
Na problemy zwrócił uwagę także Mariusz Hurylski, dyrektor Oddziału Północnego Budimex SA.
Zaznaczył, że obecnie nie tylko Budimex, ale i inne firmy budowlane w Polsce mierzą się z kilkoma czynnikami negatywnie odbijającymi się na realizacji inwestycji.
– Konflikt na Ukrainie przysporzył ogromnych problemów. Przede wszystkim odpływ pracowników z Polski do Ukrainy. Nagle z brygad 20-osobowych wyjechało np. 10 osób. Co więcej, część materiałów budowlanych pochodzi z rynku wschodniego – zauważył Hurylski.
I dodał: – Liczymy na to, że pracownicy, którzy wyjechali, wrócą.
Zauważył, że wielu Ukraińców jest zatrudnionych u podwykonawców Budimexa. Przedsiębiorcy rozumieją sytuację i nie chcą zwalniać tych pracowników.