Polski rząd przyjął ustawę o zapewnieniu finansowanych przez państwo asystentów dla osób niepełnosprawnych

2025-11-01

Polski rząd zatwierdził projekt ustawy zapewniający finansowanych przez państwo asystentów pomagających osobom niepełnosprawnym. Szacuje się, że skorzystałoby z niej nawet 100 000 osób niepełnosprawnych i nawet pół miliona członków ich rodzin. Całkowity koszt w ciągu ośmiu lat wyniesie około 47 miliardów złotych (11 miliardów euro)

Stworzenia takiego systemu pomocy od dawna domagają się osoby niepełnosprawne i ich rodziny. Była to jedna ze 100 obietnic, które centrowa Koalicja Obywatelska (KO) premiera Donalda Tuska obiecała zrealizować w ciągu pierwszych 100 dni urzędowania. Termin ten jednak już dawno minął.

Jednak we wtorek w tym tygodniu kancelaria premiera ogłosiła, że ​​rząd zatwierdził projekt ustawy o pomocy osobistej dla osób niepełnosprawnych. Aby ustawa weszła w życie, wymagałaby jeszcze zgody parlamentu, w którym Tusk ma większość, oraz sprzymierzonego z opozycją prezydenta Nawrockiego.

Po wprowadzeniu ustawa zapewniłaby osobom niepełnosprawnym „osobistego asystenta, który będzie na bieżąco wspierał ich w codziennym życiu, m.in. w transporcie, prowadzeniu domu, załatwianiu spraw urzędowych, a także pracy, nauce i kontaktach społecznych” – mówi rząd.

Oprócz pomocy zainteresowanym osobom asystenci „znacznie zmniejszą obciążenie rodzin i bliskich osób niepełnosprawnych”.

Do tej pory tacy asystenci byli dostępni jedynie tymczasowo i tylko w niektórych miejscach w ramach lokalnych programów. Nowy system miałby charakter ogólnokrajowy, a każdy asystent byłby początkowo mianowany na okres od roku do trzech lat, z możliwością jego przedłużenia.

Rząd twierdzi, że „osoby niepełnosprawne będą miały swobodę wyboru osobistego asystenta”. W praktyce – zauważa Business Insider Polska – będzie to oznaczało, że będzie mógł wybrać wykwalifikowaną osobę, którą zna lub poprosić organizację pozarządową lub samorząd o udostępnienie listy co najmniej dwóch asystentów do wyboru.

Asystenci będą pracować od 20 do 240 godzin miesięcznie, w zależności od potrzeb danej osoby. Początkowo dostępny dla dorosłych, po dwóch latach program będzie dostępny także dla dzieci w wieku 13 lat i starszych.

Usługa byłaby bezpłatna dla korzystających z niej i dostępna od 2027 r. Na pokrycie kosztów programu do 2035 r. rząd planuje przeznaczyć ponad 47 mld zł.

W oddzielnym komunikacie Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej poinformowało, że asystentom przy zatrudnieniu na pełny etat zaproponowane zostanie „konkurencyjne wynagrodzenie, które może przekroczyć 8 tys. zł brutto miesięcznie”. Obecna średnia płaca w Polsce wynosi około 7 000 złotych miesięcznie.

Ministerstwo argumentuje również, że wprowadzone rozwiązania zapewnią „potężny impuls dla gospodarki”, „dając wielu osobom niepełnosprawnym realną szansę wejścia na rynek pracy”, a jednocześnie umożliwią członkom rodziny podjęcie pracy.

Projekt ustawy oznacza koniec miesięcy negocjacji pomiędzy różnymi ministerstwami i konsultacji z grupami, których będzie ona dotyczyć. Opóźnienia w przygotowaniu projektu ustawy wywołały krytykę, m.in. ze strony dwóch partii rządzącej koalicji Tuska: Lewicy (Lewica) i Polska 2050 (Polska 2050).

Tymczasem w parlamencie znalazły się już dwa podobne projekty ustaw – jeden złożony w zeszłym roku przez ówczesnego prezydenta Andrzeja Dudę, a drugi złożony w zeszłym tygodniu przez posłów Lewicy i Polska 2050.

Czas pokaże, jak te trzy kwestie zostaną rozpatrzone i czy zostanie podjęta próba ich połączenia. „Jesteśmy gotowi wspólnie procedować wszystkie trzy ustawy: prezydencką, rządową i parlamentarną” – powiedziała Katarzyna Ueberhan z Lewicy, cytowana przez Business Insider.

Choć rząd dysponuje większością w parlamencie, od chwili objęcia urzędu w sierpniu Nawrocki regularnie zawetowuje jego ustawy. Wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Sebastian Gajewski powiedział jednak Polskiemu Radiu, że „nie wyobraża sobie”, aby prezydent zawetował ustawę o wsparciu osób niepełnosprawnych

Anna Kowalski
Anna Kowalski
Jestem redaktorką naczelną Ukiel Magazine i od lat zajmuję się dziennikarstwem. W swojej pracy stawiam na rzetelność, przejrzystość i najwyższą jakość publikacji. Wierzę, że media powinny nie tylko informować, ale także inspirować do refleksji i dialogu.