Polski prezydent zawetuje ustawę regulującą rynek kryptowalut

2025-12-02

Prezydent Karol Nawrocki zawetował ustawę, która miała na celu wprowadzenie regulacji rynku kryptowalut w Polsce, dostosowując kraj do przepisów UE.

Rząd argumentował, że środki te są konieczne, aby chronić konsumentów i zapewnić Polsce korzyści z rynku. Ale sprzymierzony z opozycją Nawrocki twierdzi, że faktycznie „stanowią one realne zagrożenie dla wolności Polaków i stabilności państwa”.

W czerwcu rząd zatwierdził projekt ustawy, który miał pomóc Polsce dostosować się do unijnych przepisów dotyczących rynków kryptowalut (MiCA).

Polska ustawa wyznaczałaby Komisję Nadzoru Finansowego (KNF) jako organ odpowiedzialny za nadzór nad rynkiem kryptowalut.

Firmy działające w branży miałyby obowiązek przekazywania informacji o swojej działalności do KNF, która w razie potrzeby byłaby uprawniona do nakładania sankcji. Projekt ustawy wprowadziłby także odpowiedzialność karną za przestępstwa związane z kryptowalutami.

Rząd argumentował, że oprócz dostosowania Polski do przepisów UE, działania te są niezbędne w celu ochrony konsumentów. Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że ​​18% Polaków ma doświadczenie w inwestowaniu w kryptowaluty, a około jedna piąta z nich padła ofiarą oszustw lub nadużyć – podaje Polska Agencja Prasowa (PAP).

W listopadzie ustawa uzyskała ostateczną akceptację w parlamencie, gdzie uzyskała poparcie koalicji rządzącej, obejmującej zarówno lewicę, jak i centroprawicę. Prawicowa opozycja głosowała przeciw, ale nie miała większości wymaganej do jej zablokowania.

Następnie przeszła w ręce Nawrockiego, który jest powiązany z opozycją i regularnie korzysta z prawa weta. Wiceminister finansów Jurand Drop, który kierował pracami nad ustawą o kryptowalutach, zaapelował do Nawrockiego o jej podpisanie.

Ostrzegł, że unijne rozporządzenie MiCA wymaga od państw członkowskich wyznaczenia organu nadzorującego rynek kryptowalut. Jeśli Polska tego nie zrobi do 1 lipca 2026 r., firmy kryptograficzne nie będą mogły zarejestrować się w Polsce i zamiast tego przeniosą się do innych krajów UE, powiedział PAP Drop.

Oznaczałoby to opłaty i wpływy podatkowe z tytułu usług świadczonych polskim klientom wyjeżdżającym za granicę – powiedział wiceminister. A jeśli polscy klienci mieliby problemy ze swoimi kontami, musieliby szukać pomocy u zagranicznych usługodawców.

Jednak w poniedziałkowy wieczór kancelaria Nawrockiego poinformowała, że ​​prezydent zdecydował się zawetować ustawę, gdyż jego zdaniem „stanowi ona realne zagrożenie dla wolności Polaków, ich własności i stabilności państwa”.

Prezydent wyraził zaniepokojenie na przykład tym, że prawo „pozwoliłoby rządowi wyłączyć strony internetowe firm zajmujących się kryptowalutami jednym kliknięciem”. Jego biuro argumentowało, że „przepisy dotyczące blokowania domen są nieprzejrzyste i potencjalnie podatne na nadużycia” oraz bardziej rygorystyczne niż w innych krajach.

Nawrocki wyraził także zaniepokojenie „samm rozmiarem i wynikającym z niego brakiem przejrzystości” prawodawstwa. Wskazał na Czechy, Słowację i Węgry, które wprowadziły regulacje mające najwyżej kilkanaście stron, podczas gdy w Polsce projekt ustawy liczył ponad 100 stron.

„Nadregulacja to niezawodny sposób na wypchnięcie firm za granicę, zamiast stwarzać im warunki do zarabiania i płacenia podatków w Polsce” – napisano w kancelarii prezydenta.

Wreszcie Nawrocki argumentował, że zawarty w projekcie poziom opłat regulacyjnych „ustawiony został na poziomie uniemożliwiającym rozwój małych firm i start-upów, faworyzując zagraniczne korporacje i banki”, „zabijając tym samym konkurencyjny rynek i poważnie zagrażając innowacjom”.

„Rynek kryptowalut wymaga regulacji, ale (w sposób) rozsądny, proporcjonalny i bezpieczny dla użytkowników” – napisał rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz. „Rząd miał dwa lata na przygotowanie ustawy zgodnej z europejską regulacją MiCA… Tymczasem powstał bałagan prawny.”

Decyzję prezydenta z zadowoleniem przyjął Sławomir Mentzen, jeden z przywódców skrajnie prawicowej opozycyjnej Konfederacji. Mentzen, znany zwolennik kryptowalut, powiedział, że ustawa „zniszczyłaby polski rynek kryptowalut”.

Decyzję Nawrockiego potępiły jednak dane rządu. „Polacy (będą) jedyni w UE pozostaną bez ochrony, oszuści mają przepustkę, a Putin zaciera ręce” – napisał na Twitterze rzecznik rządu Adam Szłapka.

„Kiedy bańka pęknie i tysiące Polaków stracą oszczędności, przynajmniej będą wiedzieli, komu dziękować” – napisał minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

„Już 20% klientów (krypto) traci pieniądze w wyniku nadużyć na tym rynku” – skomentował minister finansów Andrzej Domański. „Chcieliśmy ich chronić, (ale) prezydent wybrał chaos i bierze pełną odpowiedzialność za swoje czyny”.

W zeszłym miesiącu serwis informacyjny WNP poinformował, że większość podmiotów na rynku kryptowalut Polisy popiera wprowadzenie ustawy, choćby po to, aby zapewnić większą przejrzystość i przewidywalność.

„Prawo nie jest idealne, ale od czegoś trzeba zacząć” – powiedział WNP Piotr Brewiński, prezes Fundacji FinTech Poland. „Już półtora roku jesteśmy opóźnieni w przestrzeganiu przepisów i nie możemy sobie pozwolić na dalsze opóźnienia, co postawi branżę w jeszcze trudniejszej sytuacji”.

XTB, warszawska firma brokerska oferująca internetową platformę transakcyjną, zaapelowała do Nawrockiego o podpisanie ustawy, ostrzegając, że niezastosowanie się do tej ustawy „oznaczałoby niepewność i utrudniało ochronę inwestorów oraz rozwój branży”.

Inni przedstawiciele branży wzywali jednak Nawrockiego, aby nie podpisywał ustawy, twierdząc, że zaszkodzi to rozwojowi rynku – podaje PAP.

Anna Kowalski
Anna Kowalski
Jestem redaktorką naczelną Ukiel Magazine i od lat zajmuję się dziennikarstwem. W swojej pracy stawiam na rzetelność, przejrzystość i najwyższą jakość publikacji. Wierzę, że media powinny nie tylko informować, ale także inspirować do refleksji i dialogu.