Polska zastosuje się do orzeczenia sądu UE nakazującego uznawanie małżeństw osób tej samej płci – mówi minister sprawiedliwości

2025-11-26

Minister sprawiedliwości Polski potwierdził, że rząd wykona orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) nakazujące Polsce uznawanie małżeństw osób tej samej płci zawartych w innych państwach członkowskich UE.

Kancelaria prawicowego prezydenta Karola Nawrockiego potępiła jednak decyzję unijnego sądu, stwierdzając, że „nie ulegnie ona terrorowi tęczowych orzeczeń”, które „całkowicie niszczą rodzinę”.

Jeśli UE uzna, że ​​Polska nie wykonała wyroku, do czasu, aż tego nie zrobi, grozić jej będą ciągłe kary. Zdarzyło się to dwukrotnie za dawnych rządów narodowo-konserwatywnej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS), z którą Nawrocki jest sprzymierzony.

We wtorek TSUE wydał orzeczenie w sprawie z powództwa dwóch Polaków, którzy pobrali się w Niemczech, ale ich starania o uznanie ich związku w Polsce zostały odrzucone przez urząd stanu cywilnego i sądy, ponieważ polska konstytucja określa małżeństwo jako związek mężczyzny i kobiety.

TSUE uznał, że narusza to swobodę przemieszczania się i pobytu na terytorium UE oraz prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego. Nakazał Polsce zmianę systemu uznawania małżeństw zawartych w innych państwach członkowskich, tak aby nie dyskryminował par tej samej płci.

W rozmowie z TVP we wtorek wieczorem minister sprawiedliwości Waldemar Żurek potwierdził, że Polska „będzie musiała w jakiś sposób wykonać to orzeczenie”. Dodał, że chociaż konstytucja określa małżeństwo jako związek między mężczyzną i kobietą, „w rzeczywistości nie zabrania małżeństw osób tej samej płci”.

Artykuł 18 Konstytucji stanowi: „Małżeństwo jako związek mężczyzny i kobiety, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo podlegają ochronie i opiece Rzeczypospolitej Polskiej”.

Zapytany, jak rząd wykona orzeczenie TSUE, Żurek odpowiedział, że „dopiero dzisiaj zaczęli o tym rozmawiać” i będą musieli znaleźć porozumienie w ramach koalicji rządzącej, która rozciąga się od socjalliberalnej lewicy po konserwatywną centroprawicę.

„Cieszę się z tej (sytuacji), bo będzie to dalsza edukacja dla naszego społeczeństwa i lekcja tolerancji” – dodał minister. „Oczywiście nie będzie to łatwe, bo wiemy, że mamy jeszcze bardzo konserwatywne społeczeństwo, ale już widzę znaczące zmiany.

Tymczasem Katarzyna Kotula, sekretarz stanu w Kancelarii Premiera Donalda Tuska odpowiedzialna za kwestie związane z prawami osób LGBT+, potwierdziła serwisowi informacyjnemu Gazeta.pl, że toczą się rozmowy z ministerstwami sprawiedliwości i spraw wewnętrznych na temat wdrożenia wyroku TSUE.

„To historyczne orzeczenie, które rozpoczyna zupełnie nowy etap w ochronie prawnej par tej samej płci” – stwierdził Kotula. „Jest jasno napisane, że Polska ma obowiązek transkrypcji zagranicznych aktów małżeństwa par tej samej płci”.

Kancelaria prezydenta zareagowała jednak na europejską decyzję zupełnie inaczej. Zastępca szefa sztabu Nawrockiego Adam Andruszkiewicz powiedział w TV Trwam, że jest to „próba obejścia” polskiej konstytucji i „wprowadzenia inżynierii społecznej”.

Jako prezydent Nawrocki ma prawo zawetować ustawy zatwierdzone przez większość rządu w parlamencie – z prawa, z którego regularnie korzysta. Jeśli jednak rząd znajdzie pozalegislacyjną ścieżkę uznawania zagranicznych małżeństw osób tej samej płci, Nawrocki nie będzie w stanie tego powstrzymać.

„Istnieje bardzo duże ryzyko, że będzie to bardzo niebezpieczny precedens, który będzie miał na celu narzucenie Polakom tęczowych małżeństw… co całkowicie zniszczy rodzinę” – oświadczył. „(My) nie ulegniemy terrorowi tęczowych orzeczeń”.

Andruszkiewicz podał orzeczenie jako przykład tego, na co Nawrocki uskarżał się w ważnym przemówieniu na początku tygodnia wzywającym do reformy UE. Prezydent argumentował, że UE, początkowo utworzona jako unia gospodarcza, w coraz większym stopniu stara się „dyktować warunki” systemom politycznym i sądowniczym państw członkowskich.

Tymczasem Sebastian Kaleta, który był wiceministrem sprawiedliwości w byłym rządzie PiS, przekonuje, że skoro UE nie ma kompetencji do regulowania prawa rodzinnego, w tym definiowania małżeństwa, TSUE przekroczył swoje uprawnienia wydając w tym tygodniu orzeczenie.

Polskie prawo nie dopuszcza obecnie żadnej formy uznawanych związków osób tej samej płci. Jednak badania opinii publicznej pokazują, że zdecydowana większość społeczeństwa popiera wprowadzenie związków partnerskich osób tej samej płci.

W grudniu 2023 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że brak prawnego uznania i ochrony w Polsce par osób tej samej płci narusza ich prawa człowieka.

Większość partii obecnej koalicji rządzącej opowiada się za wprowadzeniem związków partnerskich osób tej samej płci. Ich propozycje spotkały się jednak ze sprzeciwem bardziej konserwatywnych elementów rządu, a także pewnym wetem ze strony Nawrockiego.

Próbując osiągnąć kompromis, koalicja rządząca przedstawiła w zeszłym miesiącu nowy projekt ustawy, który nie wprowadzałby konkretnie związków partnerskich, ale pozwalałby partnerom stanu wolnego, w tym parom tej samej płci, na podpisanie umowy przyznającej im określone prawa.

Po ujawnieniu planów Nawrocki oświadczył, że nie podpisze żadnej ustawy, która „podważa wyjątkowy i chroniony konstytucyjnie status małżeństwa”, ale jest „otwarty na dyskusję” na temat środków, które „pomogą ludziom, niezależnie od płci, związku czy wieku, w zarządzaniu określonymi sprawami”.

Anna Kowalski
Anna Kowalski
Jestem redaktorką naczelną Ukiel Magazine i od lat zajmuję się dziennikarstwem. W swojej pracy stawiam na rzetelność, przejrzystość i najwyższą jakość publikacji. Wierzę, że media powinny nie tylko informować, ale także inspirować do refleksji i dialogu.