Trybunał Konstytucyjny (TK) orzekł, że Komunistyczna Partia Polski (KPP) narusza konstytucję. Powinno to doprowadzić do zdelegalizowania KPP, choć sam TK boryka się z wątpliwościami co do własnej legalności, co komplikuje sytuację.
„W polskim porządku prawnym nie ma miejsca dla partii gloryfikującej przestępców i reżimy komunistyczne odpowiedzialne za śmierć milionów ludzi, w tym naszych rodaków, obywateli Polski” – stwierdziła w uzasadnieniu wyroku sędzia Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz.
Komunistyczna Partia Polski zdelegalizowana. Jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego
Kliknij w zdjęcie, aby uzyskać więcej 🔽 https://t.co/Mvi5OvJ4ZK
— Rzeczpospolita (@rzeczpospolita) 3 grudnia 2025 r
Decyzja zapadła niemal dokładnie pięć lat po złożeniu przez byłego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro wniosku do TK o zdelegalizowanie KPP. W zeszłym miesiącu własny taki wniosek złożył także obecny prezydent Karol Nawrocki.
KPP powstała w 2002 roku i twierdzi, że jest następczynią Partii Komunistycznej, która istniała w Polsce przed drugą wojną światową, a nie wspieranej przez Sowietów Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR), która rządziła Polską po wojnie do 1989 roku. KPP nie ma wybieralnego przedstawiciela i jest bardzo mało widoczna w społeczeństwie.
Ziobro w swoim zawiadomieniu do TK argumentował jednak, że KPP „ma identyczne cele jak inne partie komunistyczne XX w.”, m.in. wprowadzenie systemu „na wzór Rosji Sowieckiej” z „totalitarnymi metodami i praktykami”.
Nawrocki napisał także, że cele i działalność KPP są „sprzeczne z porządkiem prawnym Polski”, a „ideologia komunistyczna skierowana jest przeciwko podstawowym wartościom ludzkim oraz tradycjom cywilizacji europejskiej i chrześcijańskiej”.
W środę, po rozprawach mających na celu rozpatrzenie wniosków Ziobry i Nawrockiego, TK stwierdził, że „cele i działalność Komunistycznej Partii Polski są niezgodne z przepisami konstytucji”, a konkretnie z art. 11 i 13 – stwierdził Pawłowicz.
Artykuł 11 stanowi, że partie polityczne muszą „opierać się na zasadzie… równości obywateli polskich” i dążyć do „wpływania na kształtowanie polityki państwa środkami demokratycznymi”.
Artykuł 13 natomiast stanowi, że partie polityczne, „którego programy opierają się na totalitarnych metodach i sposobach działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu…(lub) stosowania przemocy w celu zdobycia władzy lub wywarcia wpływu na politykę państwa… są zakazane”.
Prezydent Nawrocki złożył do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zdelegalizowanie Komunistycznej Partii Polski.
„W polskim porządku prawnym nie ma miejsca na partię gloryfikującą przestępców i reżimy odpowiedzialne za śmierć milionów” https://t.co/GLCSGVBndL
Program KPP wzywa do „przygotowania ludzi pracy do wspólnej i świadomej walki o wyeliminowanie wyzysku poprzez budowę bezklasowego, demokratycznego społeczeństwa w ramach ustroju socjalistycznego”.
The Rzeczpospolita Dziennik zauważa, że w 2015 r. KPP usunęła ze swojego programu nawoływanie do rewolucji komunistycznej, aby uniknąć potencjalnych problemów prawnych.
Jednak w dzisiejszym wyroku TK stwierdził, że ocenił nie tylko program KPP przyjęty w 2015 roku, ale także statut przyjęty w chwili jej powstania w 2002 roku, a także różne inne publikacje, oświadczenia i działania.
W przemówieniu przed TK przewodnicząca Krajowego Komitetu Wykonawczego KPP Beata Karoń przekonywała, że choć jej partia ma „pewną wizję tego, czego chce(,)… jeśli to, co zaproponujemy, będzie tak nieatrakcyjne, to po prostu nie zyskamy poparcia w wyborach” – podaje Polska Agencja Prasowa (PAP).
Budynek, który służył za sowiecką kwaterę główną – w którym przetrzymywano, torturowano i rozstrzeliwano więźniów – został kupiony przez polski rząd i zamieniony w muzeum upamiętniające zbrodnie komunistyczne https://t.co/wKGxLowLS9
Decyzja TK powinna prowadzić do delegalizacji KPP, gdyż polska ustawa o partiach politycznych stanowi, że „w przypadku orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego o niezgodności celów lub działalności partii politycznej z Konstytucją, sąd niezwłocznie wydaje postanowienie o wykreśleniu partii politycznej z rejestru”.
Pawłowicz powiedział dziś, że trybunał niezwłocznie przekaże swoje orzeczenie Sądowi Okręgowemu w Warszawie, który prowadzi rejestr partii politycznych w Polsce.
Sama TK jest jednak uwikłana w spór o własną legalność, gdyż obecny rząd odmawia uznania jego orzeczeń ze względu na obecność sędziów powołanych niezgodnie z prawem za czasów byłej administracji PiS.
Inny z sędziów TK, były poseł PiS Stanisław Piotrowicz, sam był członkiem PZPR i pełnił funkcję prokuratora w czasach komunistycznych, w tym w stanie wojennym w latach 80. XX w. Piotrowicz był jednym z sędziów, którzy wydali dzisiejsze orzeczenie.