Polska Partia Komunistyczna uznana za niezgodną z prawem przez Trybunał Konstytucyjny

2025-12-04

Trybunał Konstytucyjny (TK) orzekł, że Komunistyczna Partia Polski (KPP) narusza konstytucję. Powinno to doprowadzić do zdelegalizowania KPP, choć sam TK boryka się z wątpliwościami co do własnej legalności, co komplikuje sytuację.

„W polskim porządku prawnym nie ma miejsca dla partii gloryfikującej przestępców i reżimy komunistyczne odpowiedzialne za śmierć milionów ludzi, w tym naszych rodaków, obywateli Polski” – stwierdziła w uzasadnieniu wyroku sędzia Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz.

Decyzja zapadła niemal dokładnie pięć lat po złożeniu przez byłego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro wniosku do TK o zdelegalizowanie KPP. W zeszłym miesiącu własny taki wniosek złożył także obecny prezydent Karol Nawrocki.

KPP powstała w 2002 roku i twierdzi, że jest następczynią Partii Komunistycznej, która istniała w Polsce przed drugą wojną światową, a nie wspieranej przez Sowietów Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR), która rządziła Polską po wojnie do 1989 roku. KPP nie ma wybieralnego przedstawiciela i jest bardzo mało widoczna w społeczeństwie.

Ziobro w swoim zawiadomieniu do TK argumentował jednak, że KPP „ma identyczne cele jak inne partie komunistyczne XX w.”, m.in. wprowadzenie systemu „na wzór Rosji Sowieckiej” z „totalitarnymi metodami i praktykami”.

Nawrocki napisał także, że cele i działalność KPP są „sprzeczne z porządkiem prawnym Polski”, a „ideologia komunistyczna skierowana jest przeciwko podstawowym wartościom ludzkim oraz tradycjom cywilizacji europejskiej i chrześcijańskiej”.

W środę, po rozprawach mających na celu rozpatrzenie wniosków Ziobry i Nawrockiego, TK stwierdził, że „cele i działalność Komunistycznej Partii Polski są niezgodne z przepisami konstytucji”, a konkretnie z art. 11 i 13 – stwierdził Pawłowicz.

Artykuł 11 stanowi, że partie polityczne muszą „opierać się na zasadzie… równości obywateli polskich” i dążyć do „wpływania na kształtowanie polityki państwa środkami demokratycznymi”.

Artykuł 13 natomiast stanowi, że partie polityczne, „którego programy opierają się na totalitarnych metodach i sposobach działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu…(lub) stosowania przemocy w celu zdobycia władzy lub wywarcia wpływu na politykę państwa… są zakazane”.

Program KPP wzywa do „przygotowania ludzi pracy do wspólnej i świadomej walki o wyeliminowanie wyzysku poprzez budowę bezklasowego, demokratycznego społeczeństwa w ramach ustroju socjalistycznego”.

The Rzeczpospolita Dziennik zauważa, że ​​w 2015 r. KPP usunęła ze swojego programu nawoływanie do rewolucji komunistycznej, aby uniknąć potencjalnych problemów prawnych.

Jednak w dzisiejszym wyroku TK stwierdził, że ocenił nie tylko program KPP przyjęty w 2015 roku, ale także statut przyjęty w chwili jej powstania w 2002 roku, a także różne inne publikacje, oświadczenia i działania.

W przemówieniu przed TK przewodnicząca Krajowego Komitetu Wykonawczego KPP Beata Karoń przekonywała, że ​​choć jej partia ma „pewną wizję tego, czego chce(,)… jeśli to, co zaproponujemy, będzie tak nieatrakcyjne, to po prostu nie zyskamy poparcia w wyborach” – podaje Polska Agencja Prasowa (PAP).

Decyzja TK powinna prowadzić do delegalizacji KPP, gdyż polska ustawa o partiach politycznych stanowi, że „w przypadku orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego o niezgodności celów lub działalności partii politycznej z Konstytucją, sąd niezwłocznie wydaje postanowienie o wykreśleniu partii politycznej z rejestru”.

Pawłowicz powiedział dziś, że trybunał niezwłocznie przekaże swoje orzeczenie Sądowi Okręgowemu w Warszawie, który prowadzi rejestr partii politycznych w Polsce.

Sama TK jest jednak uwikłana w spór o własną legalność, gdyż obecny rząd odmawia uznania jego orzeczeń ze względu na obecność sędziów powołanych niezgodnie z prawem za czasów byłej administracji PiS.

Inny z sędziów TK, były poseł PiS Stanisław Piotrowicz, sam był członkiem PZPR i pełnił funkcję prokuratora w czasach komunistycznych, w tym w stanie wojennym w latach 80. XX w. Piotrowicz był jednym z sędziów, którzy wydali dzisiejsze orzeczenie.

Anna Kowalski
Anna Kowalski
Jestem redaktorką naczelną Ukiel Magazine i od lat zajmuję się dziennikarstwem. W swojej pracy stawiam na rzetelność, przejrzystość i najwyższą jakość publikacji. Wierzę, że media powinny nie tylko informować, ale także inspirować do refleksji i dialogu.