W nocy z niedzieli na poniedziałek strażacy z Olsztyna pięć razy wyjeżdżali do pożarów śmietników. Wszystkie wybuchły w jednej części miasta. Przypadek?
Policjanci z Olsztyna badają serię ostatnich pięciu pożarów śmietników. Dochodziło do nich minionej nocy. Dodatkowo w krótkim odstępie czasu i praktycznie w jednej części miasta.
Pięć pożarów śmietników w kilka godzin
Zaczęło się około godz. 21:30 od pożaru śmietnika przy ulicy Dąbrowszczaków w Olsztynie. Później, po godz. 23, płonął śmietnik przy ulicy Dworcowej. Cztery godziny później strażacy wyjechali natomiast do dwóch pożarów przy ulicy Kołobrzeskiej.
Tajemniczą serię zakończył z kolei pożar wiaty śmietnikowej przy ulicy Westerplatte. W tym przypadku ogień przeniósł się również na stojący obok garaż, ale w środku nie było na szczęście samochodu. W żadnym z pięciu pożarów śmietników nikt również nie ucierpiał.
– Ewidentnie były to podpalenia – mówi nam bryg. Tomasz Sobkiewicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie.
I dodaje: – Oczywiście nie chcę o niczym przesądzać, ale z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że zdarza się tak, kiedy ludzie wracają nocą do domów i zwyczajnie im się nudzi.
Tereny, gdzie doszło do pożarów, zbadali już policjanci. Okoliczności wyjaśniają funkcjonariusze z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu KMP w Olsztynie.