Oszuści są wszędzie, i niestety, ich ulubione polowanie to te, którzy są najmniej podejrzliwi. W świecie cyfrowym, w którym żyjemy, nie jest to zaskakujące. Jednak ostatnie doniesienia z powiatu olsztyńskiego pokazują, że musimy być bardziej ostrożni, szczególnie jeśli chodzi o nasze transakcje finansowe.
Przypadek z 23 maja pokazuje, jak łatwo możemy stać się ofiarami oszustw, jeśli nie będziemy ostrożni. 41-letnia kobieta z powiatu olsztyńskiego została oszukana na 2,4 tysiące złotych, używając popularnej metody płatności, kodu BLIK.
Kobieta otrzymała wiadomość od osoby, która podawała się za jej znajomą, z prośbą o opłacenie przesyłek za pomocą kodu BLIK. Wiadomość ta została przesłana przez popularny komunikator internetowy. Bez wahania, kobieta wygenerowała kody i przesłała je z powrotem. Wkrótce potem otrzymała prośbę o przesłanie kolejnego kodu, również na tę samą kwotę. I znowu, bez podejrzeń, przesłała go.
W wyniku tego oszustwa, z konta kobiety zostało wypłacone łącznie 2,4 tys. złotych. Po pewnym czasie, zaniepokojona, skontaktowała się z koleżanką, do której rzekomo przesyłała kody. Okazało się, że jej konto na portalu społecznościowym zostało zhackowane, a osoba, z którą komunikowała się 41-latka, była w rzeczywistości oszustem.
Zgłosiła to na policję, która przypomina mieszkańcom o zasadach bezpieczeństwa. “Wszystko to pokazuje, jak ważne jest, aby być ostrożnym i potwierdzać telefonicznie wszelkie tego typu prośby o przesyłanie kodów BLIK” – mówi rzecznik policji.
Ten incydent pokazuje, że wszyscy musimy być bardziej ostrożni przy korzystaniu z internetowych usług finansowych. Zawsze powinniśmy podwójnie sprawdzać, zanim podzielimy się swoimi danymi finansowymi – nawet jeśli wydaje się nam, że rozmawiamy z zaufaną osobą. A przede wszystkim, pamiętajmy, że w dzisiejszym świecie cyfrowym, oszuści są zawsze na czacie, gotowi wykorzystać naszą niewiedzę i bezmyślność.