Naiwność nie popłaca. Zamiast ogromnych zysków, kobieta straciła kilkaset tysięcy złotych

Zaczęło się od kliknięcia w reklamę w internecie. Skończyło się na stracie kilkuset tysięcy złotych.

Fałszywe inwestycje to obecnie jedne z częściej występujących ataków związanych z usługami finansowymi. Przestępstwo to polega na nakłonieniu ofiary za pomocą technik manipulacji do inwestycji, która w rzeczywistości jest fałszywa.

-U mieszkanki Ełku zaczęło się od kliknięcia w atrakcyjną reklamę na portalu społecznościowym. Zainteresowała się ofertą zarobienia pieniędzy na giełdzie internetowej. Skontaktował się z nią rzekomy doradca, który miał pomóc jej w internetowych inwestycjach – informuje  Agata Kulikowska de Nałęcz, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Ełku.

Na początek kobieta musiała wpłacić pieniądze (200 dolarów), żeby zacząć grać na giełdzie. Gdy kobieta po kilku tygodniach chciała wypłacić zarobione pieniądze „doradca” polecił zainstalowanie jej aplikacji AnyDesk.

Dzięki temu oszuści zyskali dostęp do zdalnej obsługi jej komputera. W rezultacie różnorakich operacji bankowych kobieta straciła 250 tysięcy złotych.

Niestety, to nie jedyne takie przypadki. W połowie sierpnia trzy mieszkanki powiatu mrągowskiego zostały zmanipulowane przez oszustów tracąc blisko 160 tysięcy złotych.

Najpierw oszuści skontaktowali się z 26-letnią kobietą. Dzwoniąca osoba przedstawiła się jako pracownik banku, w którym poszkodowana miała swój rachunek.

Rozmówczyni przedstawiła się, podała swój identyfikator służbowy oraz przekazała informacje odnośnie ochrony danych osobowych RODO.

-Poinformowała pokrzywdzoną, że rzekomo dzień wcześniej miała udzielić jakiejś kobiecie przez infolinię pełnomocnictwa, do swojego konta. Następnie rozmówczyni powiedziała, że ta kobieta na dane pokrzywdzonej złożyła wniosek o kredyt. Dalej instruowała 26-latkę co zrobić, aby ten wniosek o kredyt anulować – informuje Paulina Karo, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Mrągowie.

Następnie 26-latka została „przełączona do działu cyberprzestępczości” i rozmawiała ze „specjalistą”, który miał ją przeprowadzić przez proces anulowana. Polecono jej, aby nie rozłączając się udała się do siedziby swojego banku. Tam kobieta wypłaciła 50 000zł wykonując dalsze polecenia rozmówcy. Po wypłaceniu pieniędzy, prowadzący z nią rozmowę mężczyzna wskazał jej dwie lokalizacje wpłatomatów w Mrągowie.

Zapytał ją, ile czasu zajmie jej dojazd do wpłatomatu, ponieważ muszą poinformować o tym Narodowy Bank Polski, aby uruchomić procedurę ponownej wpłaty na konto i anulacji kredytu. Mężczyzna poinformował pokrzywdzoną, że skontaktuje się z nią prokuratura celem złożenia zeznań w tej sprawie i przeprosił w imieniu banku za zaistniałą sytuację, zapewniając jednocześnie, że bank wypłaci jej odszkodowanie – dodaje Karo.

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
wpDiscuz
Exit mobile version