Obfite opady śniegu i temperatura sięgająca minus kilkudziesięciu stopni Celsjusza. Czy groźnie brzmiąca “bestia ze wschodu” dotrze na Warmię i Mazury?
Synoptycy prognozują, że w najbliższym czasie możemy spodziewać się radykalnej zmiany pogody. Z Rosji napłyną nad Polskę masy zimnego powietrza. Zjawisko to nazywa się “bestia ze wschodu”.
“Bestia ze wschodu” dotrze na Warmię i Mazury?
Według synoptyków, w okolicach 15-16 stycznia pogoda w Polsce może gwałtownie się zmienić. Powinniśmy być również przygotowani na prawdziwy atak zimy. Jeśli wierzyć prognozom, pojawią się obfite opady śniegu, a temperatura spadanie dużo poniżej zera.
Takie zjawisko określane jest jako “bestia ze wschodu”. W Polsce ostatni raz mieliśmy z nim do czynienia w 2018 roku. W niektórych miejscach temperatura spadła do nawet -20 stopni Celsjusza. Z tego powodu w Europie zmarło wówczas około 100 osób.
„Bestia ze wschodu”, która objawia się syberyjskimi mrozami, ma związek z wahaniami temperatury nad Arktyką. Dziennikarze serwisu twojapogoda.pl wyjaśniają, że “zamiast minus 80 stopni, będzie nawet o 50 stopni cieplej. Zjawisko to nazywane jest Nagłym Ociepleniem Stratosferycznym (SSW) i ma poważne konsekwencje w pogodzie, również w Polsce”.
Będzie najzimniej od 20 lat?
Synoptycy przewidują, że ekstremalnie zimne powietrze bardzo szybko przemieści się nad Stany Zjednoczone, Kanadę i Europę. Jeśli ich prognozy się sprawdzą, będzie to jeden z najsilniejszych podmuchów mrozu na półkuli północnej po 2000 roku. Niewykluczone też, że pobite zostaną rekordy niskich temperatur.
W połowie stycznia w Rosji i Skandynawii temperatura może spaść do -40, a miejscami nawet do -50 stopni Celsjusza, w Polsce i w rejonie Karpat poniżej -30 stopni, w Europie Zachodniej i na Bałkanach poniżej -20 stopni, a na Wyspach Brytyjskich i w Hiszpanii (!) do -15 kresek. Na południu naszego kraju pokrywa śnieżna mogłaby osiągnąć aż 40 cm.
Na koniec dodajmy, że “bestia ze wschodu” ma też inne określenia. Holendrzy nazywają to zjawisko “niedźwiedziem syberyjskim”, a Szwedzi “armatką śnieżną”.
Prognoza pogody na najbliższe dni
We wtorek 5 stycznia Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie pierwszego stopnia przed intensywnymi opadami śniegu w całym województwie warmińsko-mazurskim. Padać ma do późnych godzin nocnych. W środę 6 stycznia na południu i we wschodniej połowie kraju występować będą opady deszczu, deszczu ze śniegiem, a okresami również samego śniegu. Termometry w dzień maksymalnie pokażą od 1 stopnia w centrum i na północnym wschodzie do 4 stopni na południowym zachodzie. Na Podhalu przez cały dzień lekki mróz.
Od czwartku 7 stycznia w całym kraju zacznie robić się coraz chłodniej, a przez to bardziej zimowo. Wciąż będzie duże zachmurzenie, a we wschodniej połowie kraju padać będzie deszcz ze śniegiem i śnieg. Nocą temperatura na przeważającym obszarze kraju spanie poniżej 0 stopni Celsjusza, a w dzień maksymalnie będzie od 0 na północnym wschodzie, zachodzie i w centrum do 3 stopni nad morzem. W obszarach podgórskich przez cały dzień będzie lekko mroźnie, do -3 stopni.
Również w piątek 8 stycznia na niebie wciąż dominować będą chmury. We wschodniej połowie kraju przewidywany jest już głównie sam śnieg. Temperatura maksymalna od -2 stopni na południu do 2 stopni nad morzem, jedynie w obszarach podgórskich będzie chłodniej, od -5 do -2 stopni Celsjusza.
W sobotę 9 stycznia strefa opadów rozszerzy się na cały kraj. Przeważnie będzie to śnieg, ale początkowo na zachodzie prognozowany jest również deszcz ze śniegiem. Temperatura maksymalna będzie taka sama jak w poprzednim dniu, od -2 do 2 stopni Celsjusza, a w obszarach podgórskich od -5 do -2 stopni. Niedziela również nie przyniesie zmiany pogody. Wciąż będzie pochmurno i zimowo, bo w całym kraju prognozowane są opady śniegu. Termometry pokażą maksymalnie od -3 do 1 stopnia, a w obszarach podgórskich od -5 do -1.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
