Motocyklista potrącił dziecko na rondzie w Olsztynie. Matka i policjanci szukają sprawcy [WIDEO]

Na rondzie Ofiar Katastrofy Smoleńskiej w Olsztynie motocyklista potrącił kilkuletnią rowerzystkę. Dziewczynka, tzw. śluzą rowerową, przejeżdżała przez jezdnię razem z mamą. Trwają poszukiwania sprawcy.

Do zderzenia motocyklisty z dziewczynką doszło 25 czerwca około godz. 16. Sześciolatka jechała na rowerze za mamą, która wiozła też młodszą córkę. Kiedy kobieta upewniła się, że samochody zatrzymały się przed przejściem dla pieszych, wjechała na śluzę dla rowerów. Za nią ruszyła kilkulatka.

“Nic się nie stało”

W pewnym momencie na przejście wjechał motocyklista i uderzył w dziewczynkę. Dziecko, na kolanach, uciekło z jezdni. Moment zderzenia uchwyciła kamera w autobusie komunikacji miejskiej. Do nagrania dotarli olsztyńscy policjanci.

Na krótkim filmie widać, jak po zderzeniu mężczyzna schodzi z jednośladu, chwyta rower i podchodzi do matki. Widać też kierowcę samochodu dostawczego, który blokuje jeden pas ruchu. Po chwili jednak motocyklista odjeżdża.

– Przyniósł mi rowerek i przeprosił (zapytał bądź stwierdził) “nic się nie stało” i nie czekając na odpowiedź, zwiał – relacjonuje pani Sabina, matka poszkodowanej sześciolatki.

Kobieta zwraca się też bezpośrednio do sprawcy:

– Nawet jeżeli nie uda nam się ustalić, kim jesteś, to mam nadzieję, że dotrze do twoich najbliższych, jakim jesteś tchórzem! Potrąciłeś moją córeczkę i zostawiłeś matkę z dwoma roztrzęsionymi dzieciakami na wysepce pomiędzy autami. Jakim to trzeba być człowiekiem?!
Nie ma rejestracji, ale jest tatuaż na łydce

Dziecku na szczęście nic się nie stało, a sprawą zajęła się policja. Jednak… – …motocykl nie miał rejestracji, więc policja umorzyła sprawę – stwierdza pani Sabina.

Co na to policja? – Sprawa nie została zakończona – mówi w rozmowie z nami sierż. Andrzej Jurkun, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie. – Tak jak zdarzało się to wielokrotnie w przypadku innych spraw, gdy pojawią się nowe okoliczności, policjanci ponownie wrócą do tej sprawy.

Najpierw trzeba jednak ustalić dane motocyklisty, a w tej chwili jest to utrudnione. Kiedy już to się uda, sprawa znajdzie swój finał w sądzie. – Za to wykroczenie sąd może nałożyć grzywnę do 5 000 zł i dodatkowo zdecydować o zatrzymaniu prawa jazdy – dodaje sierż. Andrzej Jurkun.

Rejestracji faktycznie nie ma na motocyklu, ale jest przynajmniej jeden istotny szczegół – na lewej łydce motocyklista ma duży tatuaż. Może dzięki niemu ktoś rozpozna sprawcę.

MotoBracia też pomagają

Zapytaliśmy m.in. olsztyńskich MotoBraci. “Niestety nie kojarzymy tego motocyklisty i nie jest on członkiem naszej grupy. Potępiamy jednak takie zachowanie i sprawą się zainteresowaliśmy, wrzucając filmik z nagraniem na naszym forum. Mamy nadzieję, że ktoś go rozpozna” – napisali nam administratorzy strony MotoBraci na Facebooku.

– Była to nasza pierwsza przejażdżka po ulicy. Miałyśmy dojechać na drugą stronę przejścia nad Jezioro Długie, 15 minut od naszego domu. Motocykl nadjechał od strony Likus, przeciskając się między ustępującymi nam pierwszeństwa autami – mówi pani Sabina.

Kobieta ma świadomość, że również zawiniła. – Powinnam wiedzieć, że idioci są wszędzie. Jestem winna, że nie spodziewałam się, że wskoczy pomiędzy nas motor. Jestem winna, że jechałam przed córką. I winna, że córka nie szła, chociaż policja twierdzi, że nie musiała. Mój błąd – przyznaje.

Motocyklista powinien zachować ostrożność!

Niektórzy w komentarzach piszą też, że chwilę przed tym, jak rowerzystki znalazły się na śluzie, autobus ruszył. A w momencie, gdy były już na śluzie, pojazd znajdował się na pasach. Czy tym tym manewrem mógł zmylić motocyklistę?

– Przede wszystkim kierujący motocyklem powinien zachować szczególną ostrożność i upewnić się, że na przejściu nie znajdują się niechronieni uczestnicy ruchu drogowego – odpowiada oficer prasowy KMP.

Każdy, kto posiada informacje na temat motocyklisty, może je przekazać telefonicznie pod numerem telefonu 47 731 38 90, 47 73 147 41 lub 112. Informacje można również przekazywać osobiście w budynku KMP w Olsztynie przy ul. Pstrowskiego 3 (Wydział Prewencji) lub mailowo: bernadeta.cwiklinska-rydel@olsztyn.ol.policja.gov.pl.

Setki komentarzy pod postem

Matka opublikowała film z kolizji na Facebooku. Do tej pory pojawiło się ponad 800 komentarzy i 1 200 udostępnień. Napisał też m.in. kierowca samochodu dostawczego, który blokował motocyklistę na rondzie. “Motocykl był bez rejestracji. Wiem, bo próbowałem go gonić. To ja zagrodziłem mu drogę busem i kazałem zsiadać z motoru. Pokiwał głową, że tak zrobi, po czym oddalił się” – napisał pan Marcin.

Niektórzy komentujący współczują matce i dziecku. Inni w pewnym sensie usprawiedliwiają (!) motocyklistę. Niestety, jest też dużo tzw. hejtu na matkę.

* Nie mogę się powstrzymać i nie skomentować tego bałaganu. Byłem świadkiem zdarzenia, widziałem samo uderzenie i udzieliłem pomocy dziewczynce. Jestem też motocyklistą, przy czym staram się myśleć podczas jazdy. Ktoś kto będzie bronił takich bandytów nie może być normalny. Ci ludzie mieli dużo szczęścia. Wystarczyłby ułamek sekundy, a motocyklista (nie powinno się tak go nazywać) przejechałby po dziecku. Film nie oddaje tego, co wydarzyło się tam w rzeczywistości. Ten człowiek nawet nie podszedł do dziecka. Zdążyłem złapać plecak ratunkowy z bagażnika i gdy dobiegłem do dziewczynki gość już uciekał. Nie zdjął nawet kasku i nie mógł realnie ocenić co się stało. Dziecko było przerażone i płakało. Usunięcie pojazdów z miejsca zdarzenia jeśli ucierpiały w nim jakieś osoby jest co najmniej wykroczeniem.
Nie piszcie też, że dziecko nie powinno jechać po ścieżce, czy przejeździe rowerowym. On nawet nie zwolnił przed przejściem. Gdyby zabił przechodzące po pasach dziecko to było by dla Was lepiej? Oczywiście udostępniam, bo motocykl dość charakterystyczny.

* Biedne dziecko! Może fizycznie nic się nie stało. Ale to co czuła ta dziewczynka w momencie uderzenia , jak biedna uciekała na kolankach. Mogę tylko sobie wyobrazić jaki strach ja ogarnął. Oby nie przyniosło to żadnych skutków ubocznych.

* Policja umorzyła bo nie miał rejestracji, czy dlatego, że powinno się przechodzić przez ulicę, a nie przejeżdżać?

* Super, wyzywamy motocyklistę bo jego wina? Czemu mamy tak płytkie myślenie? Mama jest tutaj bez winy?

* Ten filmik ma pomóc znaleźć sprawcę tego zdarzenia, a co nie którzy prawią morały. Puknijcie się w swój durny łeb!!!

* przecież na nagraniu widać wyraźnie że to dziecko wjechało w motor. chłop nie chciał wam problemów robić…

* Ludzie, nic się nie stało, po co siać panikę wy ą przez ę, zajmijcie się pracą koło domu, jak już za nudne życie
Od autora:

Przeczytałem wszystkie komentarze i jestem porażony. Ułamek procenta ludzi, którzy napisali do tej pory ponad 800 komentarzy pod postem, współczuło dziecku. Dziecku, które – mimo że może nie do końca fizycznie – najbardziej ucierpiało w tym zdarzeniu! Jestem również porażony tym, że wiele komentarzy broni kierującego motocyklem.

Nie życzę nikomu, żeby znalazł się w podobnej sytuacji, w której znalazła się mama dziewczynki. Mama, która – moim zdaniem – jest współwinna temu, co się stało. Jechała pierwsza, dziecko za nią. Poza tym, według prawa, dziecko do 10 roku życia uznawane jest za pieszego. Ale w całej tej sytuacji ta sprawa jest drugorzędna i od rozstrzygnięcia tej kwestii jest sąd.

Wydaje się również, że nie bez winy jest także kierowca autobusu miejskiego, z którego pochodzi nagranie. Nie zmienia to jednak faktu, że zawinił przede wszystkim motocyklista. Zachowanie szczególnej ostrożności się kłania. I dlaczego mówi się “niechronieni uczestnicy ruchu drogowego”? Bo chroni ich jedynie ciało!

Zobacz również:

To cud, że nikt nie ucierpiał. 66-latek nie ustąpił pierwszeństwa, chwilę potem w jego samochód uderzyło audi [FILM]

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
wpDiscuz
Exit mobile version