Mnóstwo okazji i babol na wagę straty trzech punktów. Stomil – KKS 0:1

Jak mawia stare piłkarskie porzekadło, niewykorzystane okazje się mszczą. Na własnej skórze przekonał się o tym Stomil Olsztyn, który w meczu z KKS-em 1925 Kalisz przegrał po bramce straconej po “wielbłądzie” defensywy.

Trener Stomilu Szymon Grabowski musiał się zmagać z absencją aż 5 zawodników przed tym spotkaniem. Za nadmiar żółtych kartek nie mógł zagrać Filip Wójcik, kontuzjowani są Maciej Spychała, Bartosz Waleńcik i Dawid Kalisz a choroba dopadła Szymona Dowgiałłę. W wyjściowej jedenastce pojawił się pierwszy raz w sezonie Sebastian Szypulski, dotychczasowy etatowy zmiennik.

Stomil zaczął to spotkanie bardzo zmotywowany by wygrać i już w pierwszej akcji ofensywnej mógł wyjść na prowadzenie. Niestety strzał głową Piotra Kurbiela tuż przy słupku dobrze wybronił bramkarz KKS-u Maciej Krakowiak. Jeszcze w tej części gry Bartosz Florek zmarnował trzy stuprocentowe sytuacje, a Kurebiel jedną. Stomil mógł spokojnie prowadzić 2-3 do zera, a na przerwę schodził bezbramkowo remisując.

Druga odsłona ponownie pokazała przewagę Stomilu, jednak goście, pomni na pierwszą połowę, cofnęli się i zaczęli czyhać na kontry. Nie mogli jednak sforsować dobrze dysponowanej obrony Stomilu, aż do momentu, gdy ona sama im pomogła. W 69. minucie bezbłędnie dotąd grający Jakub Tecław popełnił błąd, piłka spadła pod nogi Néstora Gordillo, a najlepszy strzelec kaliszan nie zwykł marnować takich okazji. Z zimną krwią wykorzystał prezent od Stomilu i jak się później okazało, dał KKS-owi kolejne trzy punkty.

Warty odnotowania jest fakt debiutu w barwach Stomilu zakontraktowanego w dniu meczu Brazylijczyka z hiszpańskim paszportem Wericka Caetano, który zmienił w 77. minucie Szypulskiego. Pomocnik odbył jak na razie trzy jednostki treningowe z zespołem i niewiele wniósł w grę biało-niebieskich. Wpisał się do protokołu, gdy obejrzał żółty kartonik za faul w środku pola.

Olsztynianie do końca spotkania starali się odwrócić jego losy, jednak nie tworzyli już tak klarownych sytuacji, jak w pierwszej połowie i trzy punkty stały się zdobyczą gości.

Bartosz Tarachulski, trener KKS-u:
– Bardzo się cieszymy, że do naszego dorobku dopisujemy kolejne trzy punkty. Nie był to łatwy mecz, szczególnie w pierwszej połowie. Drużyna gospodarzy miała kilka sytuacji do strzelenia bramki, ale przetrwaliśmy trudne momenty. W pierwszej połowie troszkę zbyt otwarty futbol zaprezentowaliśmy i próbowaliśmy wyżej zaatakować przeciwnika i Stomil stwarzał sobie te sytuacje, natomiast w drugiej połowie zmieniliśmy swoje ustawienie, troszkę się cofnęliśmy i nastawiliśmy się na kontratak, stworzyliśmy sobie kilka sytuacji i w konsekwencji jedną zamieniliśmy na bramkę. Bardzo się cieszymy, że wygraliśmy tutaj z dobrą drużyną, jaką niewątpliwie jest Stomil Olsztyn.

Szymon Grabowski, trener Stomilu:

– Po takim meczu, moja ocena nie będzie do końca taka, jakiej państwo by sobie życzyli. Ciężko cokolwiek powiedzieć oddającego to, co ja czuję, czy co czują chłopcy w szatni, bo zdajemy sobie sprawę, że my tego meczu nie mogliśmy przegrać. Pierwsza połowa, jeśli nawet nie pod nasze dyktando, to byliśmy tą stroną wiodącą dosyć poważnie. Myślę, że to był ten mecz w którym w największym wymiarze czasowym prezentowaliśmy się mniej więcej tak, jak chcemy. Na to składały się sytuacje, które kreowaliśmy i można powiedzieć…albo nic nie mówić, postawić kropkę – kreowaliśmy sytuacje. Zabrakło właśnie tego, co po tej kropce. Przeciwnik pokazał nam, bo do momentu zdobycia bramki nie mieli nawet pół sytuacji, która pachniała bramką. Sami ją prokurujemy, przegrywając walkę w powietrzu, później błędna decyzja o wyjściu ze strefy i piłka wpada do najlepszego zawodnika, jeśli chodzi o ofensywę przeciwnika. Ten zawodnik pokazuje naszym zawodnikom, co się w takich momentach robi i to jest właśnie ta różnica, że rywal potrafił nas uderzyć raz, a my wyprowadzaliśmy jakieś ślepe ciosy i przegrywamy to spotkanie.

Kolejne spotkanie Stomil rozegra we wtorek (30. sierpnia). O godz. 19:45 podejmie Chrobrego Głogów w ramach I rundy Pucharu Polski.

  • Stomil Olsztyn – KKS  Kalisz 0:1 (0:0)

0:1 – Gordillo (69)Stomil: Mądrzyk – Żwir (90 Jarzynka), Kośmicki, Tecław, Kubáň, Karlikowski (77 Jońca) – Krawczun, Shibata (90 Sobotka), Szypulski (77 Caetano) – Kurbiel, Florek (70 Niewiadomski).

Galeria zdjęć

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
wpDiscuz
Exit mobile version