Ministerstwo Kultury przedstawia plan „odpolitycznienia” mediów publicznych

2025-11-01

Ministerstwo Kultury przedstawiło projekt ustawy medialnej, który według niego „zapewni odpolitycznienie mediów publicznych”. Opozycja nazwała jednak te plany „fikcją”, która po prostu „umocni” władzę rządu nad nadawcami państwowymi.

Proponowane rozwiązania obejmują wprowadzenie „apolityczności” standardów powoływania władz mediów publicznych, rozwiązanie Rady Mediów Narodowych (RMN) – organu utworzonego przez były rząd Prawa i Sprawiedliwości (PiS) w celu nadzorowania nadawców publicznych – oraz zastąpienie abonamentu telewizyjnego bezpośrednim finansowaniem przez państwo.

W ciągu ośmiu lat rządów PiS media publiczne stały się propagandowym rzecznikiem rządu. Obecny rząd pod przewodnictwem premiera Donalda Tuska zobowiązał się do przywrócenia neutralności. Jednak sama została oskarżona o zwyczajną zmianę nastawienia na swoją korzyść.

Gdy prawie dwa lata temu rząd Tuska doszedł do władzy, jednym z pierwszych posunięć rządu Tuska było przejęcie kontroli nad nadawcami publicznymi, co PiS i część prawników potępiło jako nielegalne. Od tego czasu zaufanie do mediów publicznych nieznacznie wzrosło, ale wciąż więcej Polaków im nie ufa, niż ufa.

Zgodnie z ustawą nakreśloną w czwartek przez minister kultury Martę Cienkowską uprawnienia RMN zostaną przekazane Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji (KRRiT), która zostanie powiększona z pięciu do dziewięciu członków pełniących sześcioletnią kadencję rotacyjną.

Członkowie mieliby być powoływani przez obie izby parlamentu – Sejm i Senat – oraz przez prezydenta, pod dodatkowym nadzorem organizacji pozarządowych i wysłuchań publicznych.

Powołana przez PiS w 2016 r. RMN odegrała kluczową rolę w kształtowaniu przywództwa mediów publicznych w okresie rządów tej partii. Obecny rząd kwestionuje jej legalność, powołując się na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 2016 r., w którym uznano część ustanawiającej ją ustawy za niezgodną z konstytucją.

Pozostałe zapisy projektu ustawy wprowadzają nowe zasady powoływania władz mediów publicznych w drodze „przejrzystych konkursów opartych na kryteriach kompetencyjnych”.

Kandydaci musieliby spełniać standardy „apolityczności”, co oznacza, że ​​nie mogli być członkami partii politycznych w ciągu ostatnich pięciu lat, sprawować funkcji partyjnych ani brać udziału w wyborach w ciągu ostatnich dziesięciu lat.

Projekt zakłada także likwidację abonamentu telewizyjnego i radiowego, który Cienkowska określiła jako „nieefektywną i przestarzałą”. Według danych KRRiT jedynie około 32% gospodarstw domowych zobowiązanych do uiszczania opłaty faktycznie to robi.

Cienkowska proponuje natomiast, aby media publiczne otrzymywały z budżetu państwa 2,5 miliarda złotych rocznie indeksowane o inflację.

Ustawa dąży także do ograniczenia roli mediów samorządowych do biuletynów nieredakcyjnych, pozbawionych reklam. „Celem tych zmian jest wzmocnienie niezależnych mediów lokalnych, które działają na zasadach rynkowych i stanowią fundament społeczeństwa demokratycznego” – podało ministerstwo w oświadczeniu.

Cienkowska dodała, że ​​jej ministerstwo przygotowuje program wsparcia dla niezależnych placówek lokalnych, który ma zostać ogłoszony w przyszłym roku.

„Kiedy uda nam się wprowadzić zmiany, media publiczne zostaną całkowicie odpolitycznione, będą miały nowe zasady działania, nowe zarządy, nowy budżet i stabilne finansowanie” – powiedziała Cienkowska, cytowana przez Polską Agencję Prasową (PAP).

Projekt będzie rozpatrywany przez komisję rządową przed konsultacjami społecznymi i międzyresortowymi. Ministerstwo kultury spodziewa się, że trafi do Sejmu na początku przyszłego roku.

Nawet jeśli ustawa przejdzie przez parlament, nadal będzie wymagać zgody prezydenta Karola Nawrockiego z ramienia PiS, który ma prawo podpisywać ustawy, zawetować je lub skierować je do rozpatrzenia przez Trybunał Konstytucyjny. Regularnie wetował rządowe ustawy.

Za rządów PiS TVP stała się rzecznikiem partii rządzącej, w swoich reportażach wychwalając rząd i atakując opozycję. Badania przeprowadzone przez państwową ankietę CBOS, prywatną firmę SW Research i Instytut Reutersa na Uniwersytecie Oksfordzkim konsekwentnie wykazały niski poziom zaufania społecznego do TVP w tym okresie.

Jednak choć rząd Tuska zapowiadał odpolitycznienie stacji, z zeszłorocznego raportu niezależnej organizacji sprawdzającej fakty Demagog wynika, że ​​relacje TVP stały się obecnie stronnicze w stronę koalicji rządzącej.

W odpowiedzi na czwartkowe oświadczenie ministerstwa kultury Joanna Lichocka, posłanka PiS i członkini RMN, nazwała te plany „fikcją”, która po prostu „umocniłaby władzę (rządu) w mediach”.

Anna Kowalski
Anna Kowalski
Jestem redaktorką naczelną Ukiel Magazine i od lat zajmuję się dziennikarstwem. W swojej pracy stawiam na rzetelność, przejrzystość i najwyższą jakość publikacji. Wierzę, że media powinny nie tylko informować, ale także inspirować do refleksji i dialogu.