Mieszkańcy Zatorza od kilku lat walczą o remont zniszczonego chodnika przy al. Sybiraków. Bezskutecznie, bo ratusz wymyśla kolejne powody, by tego nie robić.
Sprawa dotyczy przede wszystkim chodnika znajdującego się po stronie al. Sybiraków, przy której znajduje się Liceum Ogólnokształcące nr III. Jego stan jest fatalny. Wybrakowane płyty pochodzące jeszcze prawdopodobnie z lat 80. XX wieku. Praktycznie nie ma odcinka, po którym można byłoby normalnie przejść.
O naprawę tego chodnika mieszkańcy walczą od kilku lat. O interwencję poprosili radną Edytę Markowicz. – W październiku 2020 składałam już interpelację dotyczącą problemu stanu chodnika przy alei Sybiraków, stanowiącemu zagrożenie bezpieczeństwa poruszających się tam pieszych – podkreśla radna Markowicz. – W przeciągu tego czasu zostało poprawione tylko ok. 10 m chodnika tuż przy przejściu dla pieszych przy skrzyżowaniu z ul. Rataja. Niestety stan chodnika się pogorszył. Przybyło nierówności, ubytków. Podczas opadów miejscami na całej szerokości chodnika stoją kałuże. Chodnik rozjeżdżany jest samochodami, które tam parkują.
Okazuje się, że ratusz nie ma pomysłu, by pomóc mieszkańcom. Na dodatek władze Olsztyna nie ukrywają, że są ważniejsze inwestycje, niż remont chodnika przy al. Sybiraków. – Powodem braku realizacji przedmiotowego zadania jest brak środków finansowych. Gmina Olsztyn zaangażowana jest w szereg strategicznych dla miasta inwestycji z udziałem środków zewnętrznych, natomiast środki w budżecie gminy są ograniczone – stwierdził prezydent Piotr Grzymowicz.
W tej sytuacji zostają tylko doraźne naprawy, ale tylko w wyjątkowych sytuacjach. – Inspektorzy Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu w Olsztynie, zostali zobowiązani by na bieżąco sprawdzać stan chodników przy al. Sybiraków, a w przypadku stwierdzenia ubytków bezpośrednio zagrażających bezpieczeństwu uczestników ruchu, pilnie podejmować interwencje – zapowiada prezydent Grzymowicz.