Inicjatorami petycji są prof. Robert Traba, historyk z Instytut Studiów Politycznych PAN oraz Elżbieta Traba. Wśród tych, którzy sygnowali apel jest grono naukowców, ludzi kultury, architektów, aktywistów.
-Nie chcemy tzw. relokacji, co w efekcie oznacza likwidację, pomnika Xawerego Dunikowskiego. Dzieł sztuki, nawet jeżeli są trudnym dziedzictwem minionej epoki, nie powinniśmy niszczyć! – piszą autorzy petycji. – Nie chcą tego ani władze samorządowe, ani większość olsztynianek i olsztyniaków. Nie pozwólmy, by pomnik stał się ofiarą antagonistycznej polityki historycznej.
I dalej dodają: – Chcemy, by wokół założenia pomnikowego powstał artystyczno-muzealny ‘Projekt dla Pokoju’. Zdemilitaryzuje on pierwotne przesłanie pomnika oraz stworzy kulturotwórczą przestrzeń dla mieszkańców Olsztyna. Mieszkańcom i turystom opowiadał będzie trudną historię XX wieku na Warmii i Mazurach.
– To nie jest tylko sprawa lokalna – mówi prof. Robert Traba. – Walczymy przeciw dyktatowi polityki nad historią.
Pomnik na pl. Dunikowskiego powstawał w latach 1949-53. Był wpisany do rejestru zabytków od 1993 roku, natomiast jego otoczenie od 2010 roku.
Ochrona została zdjęta odgórnymi decyzjami w tym roku. Xawery Dunikowski w latach 1940-1945 był więźniem obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu.
Badania opinii społecznej przeprowadzone w poprzednim roku przez Urząd Miasta Olsztyna wskazuje, że większość ankietowanych – 46 proc. – chce pozostawienia pomnika w obecnym miejscu. Za przeniesieniem monumentu opowiedziało się 43 proc. pytanych.
Kontrowersje wokół pomnika, dawniej znanego jako Pomnik Wdzięczności Armii Radzieckiej, rozpoczęły się 26 stycznia, kiedy wojewoda nałożył na miasto obowiązek usunięcia pomnika.
Powoływano się na ustawę zakazującą propagowania komunizmu. Pomnik, mimo zmiany swojej symbolicznej treści po usunięciu symboli komunistycznych, został określony jako potencjalne narzędzie propagandy.
Miasto nie pozostało biernym obserwatorem tych działań. Prezydent Olsztyna skierował sprzeciw do Ministerstwa Kultury, argumentując, że pomnik, choć pierwotnie związany z kontrowersyjnymi działaniami Armii Czerwonej, ewoluował przez lata, tracąc swoją dawną wymowę i zdobywając status cennego dzieła sztuki. Jednak argumenty te nie znalazły uznania u ministra Glińskiego, który podtrzymał decyzję o usunięciu pomnika.
Mydlenie oczu z tym zatarciem znaczenia. Pomnik powstał w określonym celu. Jak można bronić symbolu haniebnego wejścia do Olsztyna wojsk dzikich ludzi którzy gwałcili, palili, wysadzali w powietrze, a my mamy patrzeć na ten symbol żeby nie zapomnieć do czego są zdolni Rosjanie. Ja nie chcę tego arcydzieła w przestrzeni Olsztyna.