Krajowa Rada Sądownictwa opublikowała swoje stanowisko ws. niewykonanych orzeczeń sądów powszechnych przez prezesów: Sądu Rejonowego w Olsztynie (sprawa sędziego Pawła Juszczyszyna) oraz Sądu Okręgowego w Warszawie (sprawy sędziów Igora Tuleyi i Piotra Gąciarka).
Krajowa Rada Sądownictwa przyjęła stanowisko ws. zawieszenia trzech sędziów, w tym Pawła Juszczyszyna z Sądu Rejonowego w Olsztynie. Zdaniem organu istnieje sprzeczność między orzeczeniem Sądu Najwyższego zawieszającego sędziów, a orzeczeniami sądów rejonowych nakazującymi dopuścić sędziów do orzekania.
Wg przedstawicieli KRS, wyłączną kompetencję do orzekania ws. zawieszonych sędziów (Pawła Juszczyszyna, Igora Tuleyi i Piotra Gąciarka) ma Sąd Najwyższy i tylko ten organ może uchylić zawieszenie.
„Krajowa Rada Sądownictwa prezentuje stanowisko, że sprawa sędziów ma charakter dyscyplinarny, a wyłączną kompetencję do orzekania ma w niej Sąd Najwyższy – jako organ postępowania dyscyplinarnego. Sądy powszechne, nakazując dopuszczenie zawieszonych sędziów do pełnienia obowiązków, orzekły poza swą właściwością, uzurpując kompetencje i wdzierając się w uprawnienia i kognicję Sądu Najwyższego. Stanowi to naruszenie prawa, a tym samym ich orzeczenia pozbawione są wszelkiej mocy i nie wiążą prezesów sądów. Prezesi sądów obligowani są respektować orzeczenia Sądu Najwyższego w przedmiocie zawieszenia sędziego do czasu uchylenia tego środka przez Sąd Najwyższy. Wcześniejsze dopuszczenie sędziów do pracy na podstawie orzeczeń sądów powszechnych stanowiłoby zaś złamanie prawa i akt nieposłuszeństwa prawomocnym i wykonalnym orzeczeniom Sądu Najwyższego” – możemy przeczytać w stanowisko KRS, pod którym podpisała się przewodnicząca, sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka (KLIKNIJ TUTAJ).
Przypomnijmy, że sędzia Paweł Juszczyszyn, zarządzeniem prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie Macieja Nawackiego, został przywrócony do pracy, ale został także wysłany na zaległy urlop oraz przeniesiony do wydziału rodzinnego (wcześniej sędzia orzekał w sprawach cywilnych).
Sędzia zakwestionował te decyzje swojego przełożonego i złożył skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
– Krajowa Rada Sądownictwa w obecnym składzie obsadzona niemal w całości przez polityków nie spełnia standardów konstytucyjnych, nie zapewnia w mojej sprawie niezależnego i bezstronnego rozstrzygnięcia. W tej Krajowej Radzie Sądownictwa choćby zasiada prezes mojego sądu Maciej Nawacki, od którego decyzji będę się odwoływał. W związku z tym, wraz z moim pełnomocnikiem prof. Michałem Romanowskim podjęliśmy decyzje, że nie będziemy składać odwołania od tej decyzji do Krajowej Rady Sądownictwa, tyko złożymy skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, który jest organem całkowicie bezstronnym, niezależnym od wpływu politycznego płynącego z kraju – powiedział w rozmowie z dziennikarzami Juszczyszyn.
W październiku ETPC wydał wyrok w tej sprawie i przyznał sędziemu 30 tys. euro zadośćuczynienia.
– Pan sędzia ma zaległy urlop od 2019 roku, a to oznacza, że przedawnia się on w tym roku. Gdybym więc nie wysłał go na urlop, to groziłoby mi postępowanie dyscyplinarne. Gdym nie podjął tej decyzji, to sprawa skończyłaby się kontrolą z inspekcji pracy oraz sprawą w sądzie pracy. Byłem więc zobligowany do udzielenia urlopu panu sędziemu – tłumaczył swoją decyzję sędzia Nawacki (wPolsce.pl).
Dodał, że zadecydował o przeniesieniu sędziego Juszczyszyna do wydziału rodzinnego, ponieważ w obecnej sytuacji, gdy w Polsce przebywają dziesiątki tysięcy ukraińskich uchodźców, w tym dzieci, wydziały rodzinne są przeciążone ponad miarę, a decyzje należy wydawać szybko.
– Trzeba też pamiętać, że do tych obłożonych wydziałów rodzinnych nie można kierować asesorów. Istnieje tu prawny zakaz. Trzeba więc kierować tam sędziów z doświadczeniem życiowym oraz zawodowym. Dlatego sędzia Juszczyszyn tam trafił – zakończył Nawacki.