Rada Polityki Pieniężnej podniosła, już po raz siódmy z rzędu, stopy procentowe. Tym razem o jeden punkt – do 4,5 proc. To najwyższy poziom od 2012 roku.
W środę Rada Polityki Pieniężnej zadecydowała o podniesieniu referencyjnej stopy procentowej o 1 proc., do 4,5 proc.
Tak drastyczny wzrost zdziwił nawet ekspertów, którzy, owszem, przewidywali wzrost, ale o 0,5 do 0,75 proc.
W uzasadnieniu swojej decyzji RPP napisała, że podwyżka stóp procentowych ma ograniczyć ryzyko utrzymania się inflacji powyżej celu NBP w średnim terminie i stłumić oczekiwania inflacyjne. Przypomnijmy, że w marcu inflacja wzrosła do poziomu 10,9 proc.
Wzrost referencyjnej stopy procentowej odbije się negatywnie na kredytobiorcach. Osoby, które wzięły kredyt na 300 tys. zł i pozostało im 20 lat na spłatę, będą musiały miesięcznie dokładać 164 zł do obecnej wartości. O 109 zł wzrośnie rata osób, które wzięły kredyt na 200 tys. zł.
– Od października rata wzrosła mi o ponad 1000 zł. Słyszałam, że bankierzy planują dalej podwyższać stopy procentowe. Jestem załamana. Nie wiem, co dalej będzie – mówi pani Marlena z Jarot.
Wg analityków do grudnia br. możliwy jest dalszy wzrost stóp procentowych do pułapu 5,5 proc. lub nawet 6,5 proc. Dla Polaków może to być już zbyt wiele.
W odróżnieniu od milionów ludzi spłacających kredyty, którym niedostatek coraz wyraźniej zagląda w oczy, prezes NBP Adam Glapiński żyje coraz lepiej. Jego wynagrodzenie z każdym rokiem zwiększa się średnio o 20 proc. W 2019 roku zarabiał ok. 795 tys. zł brutto, rok później było to już 947 tys. zł brutto, a w 2021 roku – niemal 1,116 mln zł brutto.
Podnoszenie stóp procentowych przestaje nas zaskakiwać. Dlatego poszukuję rozwiązań, które umożliwią zmniejszenie rat kredytu hipotecznego. temat ten poruszam w ostatnim artykule: https://radoslawkodorski.pl/jak-zmniejszyc-wysokosc-rat-kredyt-konsolidacyjny/
Zapraszam do kontaktu.