Budowa tramwaju w Olsztynie trwa od czerwca 2021 roku, a umówiony termin zakończenia prac to 16 października 2023 roku. Na początku stycznia 2021 roku zaawansowanie projektu wynosiło 43 proc., jednak na różnych odcinkach postępy są znacznie różne – na niektórych wykonawca wyprzedza harmonogram, a na innych prace toczą się wolniej, niż zakładano.
Jest to szczególnie niepokojące, ponieważ władze Olsztyna nie wykorzystują w pełni czasu i środków, które są dostępne. Od 15 grudnia do 15 marca w budowlance trwa okres zimowy, więc wykonawca nie może wymagać od wykonawcy, żeby kontynuował prace. Wykonawca ma problemy na skrzyżowaniu Kościuszki-Piłsudskiego, które według niektórych zapowiedzi miało być otwarte już po wakacjach, a zgodnie z podpisanym aneksem ma być w całości oddane do użytku do końca kwietnia 2023 roku. Prace przeciągają się również przy węźle Wysoka Brama i zapewne potrwają do końca kontraktu.
Być może czynnikiem, który pozwoli przyśpieszyć roboty, będzie zawarcie ugody na zwiększenie finansowania projektu. Jest to o tyle ważne, że rozliczenie projektu do końca tego roku jest niezbędne do uzyskania dotacji.
Wiadomo, że spór o wysokość kontraktu nie motywował wykonawców, a braki finansowe nie ułatwiały pracy. Wykonawca wystąpił o dodatkowe około 100 mln zł, i po wielu negocjacjach, ostatecznie ustalono kwotę na 51 mln zł netto. Pierwotny kontrakt z konsorcjum Polimex Trakcja opiewał na 327,78 mln zł netto.
Mimo wszystko, czy władze Olsztyna są w stanie zapewnić wystarczającą mobilizację, aby dotrzymać terminu zakończenia projektu? Wszystkie strony zaangażowane w projekt są świadome, że czasu coraz mniej, a postępy są symboliczne.