– Jestem jeszcze pełen emocji po tym, co się wydarzyło. Ale jestem również gotowy na to, żeby budować klub – mówi Grzegorz Lech. Jakie będą pierwsze działania nowego prezesa Stomilu Olsztyn? Najbliższy mecz już w piątek.
Grzegorz Lech zakończył piłkarską karierę. W Stomilu Olsztyn jednak pozostaje – w poniedziałek został prezesem pierwszoligowca. Zastąpił na tym stanowisku odwołanego Wojciecha Kowalewskiego.
“To wszystko zostanie w moim sercu”
We wtorek na stadionie przy al. Piłsudskiego odbyła się pierwsza konferencja prasowa nowego prezesa.
– Moja przygoda z korkami na nogach dobiegła właśnie końca. Około 20 lat spędzonych na boisku przy Piłsudskiego, 370 spotkań, 80 goli. To wszystko zostanie w moim sercu – powiedział na początku Grzegorz Lech.
Podziękował też wszystkim, dzięki którym mógł przez te wszystkie lata mógł grać w piłkę. Nowy prezes mówił więc o swoich rodzicach, bracie, śp. Wiesławie Patku, rodzinie Kulpaków, śp. Józefie Łobockim, śp. Andrzeju Biedrzyckim. Za wsparcie dziękował też swojej żonie i dzieciom.
– Dzisiaj dość płynnie przechodzę w nową rolę. Została mi powierzona funkcja prezesa najlepszego klubu na Warmii i Mazurach. Jestem jeszcze pełen emocji po tym, co się wydarzyło, ale również gotowy na to, żeby tutaj pracować i budować klub – stwierdził prezes Stomilu.
Priorytetem są wzmocnienia
Do najbliższego meczu olsztynian zostało bardzo mało czasu, a jest co poprawiać. W najbliższy piątek o godz. 19:45 Stomil zagra w Olsztynie z Zagłębiem Sosnowiec. Co jest teraz najważniejsze dla klubu?
– Dać drużynie zawodników, którzy pomogą na boisku i dadzą całemu klubowi trochę radości. Nie wygraliśmy od czterech spotkań i każdy mecz do końca tej rundy jest najważniejszy – odpowiedział Grzegorz Lech.
I dodał: – Jesteśmy w trakcie dopinania tej sprawy i liczymy, że do końca okienka uda nam się pozyskać piłkarzy, którzy wzmocnią naszą kadrę i podniosą jej jakość. Są to zawodnicy z Polski, którzy przyjdą do nas bez opłaty z naszej strony.
“Nie będę wodzirejem w szatni”
Grzegorz Lech przyznał również, że myślał o tym, żeby z kibicami pożegnać się na boisku. Ale też dodał, że najważniejsze jest teraz dobro klubu. Z piłkarzami jednak jeszcze nie rozmawiał.
– Nie było na to czasu. Priorytetem jest teraz dopięcie transferów i na tym skupiłem się w pierwszej kolejności. Piłkarze wiedzą jednak, że chcę się z nimi spotkać i porozmawiać – przyznał prezes. – Ale na pewno nie będę wodzirejem w szatni – zaznaczył z uśmiechem.
[…] został prezesem Stomilu Olsztyn w lipcu tego roku po tym, jak zastąpił na tym stanowisku Grzegorza Lecha. – Pracę na rzecz Stomilu traktuję jako wyzwanie. Zarówno zawodowe, jak i osobiste, bo […]
[…] Wojciecha Kowalewskiego. Następnego dnia odbyła się konferencja prasowa nowego prezesa. “Na pewno nie będę wodzirejem w szatni” – zadeklarował Grzegorz Lech. Wcześniej, a konkretnie w czerwcu nowym trenerem Stomilu […]