Nietypowe zdjęcia obiegły w poniedziałek rano media społecznościowe. Jest na nich dzik, który… surfuje po jeziorze. Niektórzy twierdzą, że to prawdziwe zwierzę. Inni są przekonani, że to manekin. Sprawdziliśmy, jaka jest prawda.
Internauci od rana zastanawiają się, czy to pierwszy na świecie dzik, który surfuje po jeziorze. I to mazurskim! Faktycznie, zdjęcia, jakie w poniedziałek pojawiły się na Facebooku, bez dwóch zdań przypominają właśnie tego zwierza z lasu. Niektórzy w komentarzach twierdzą jednak, że to manekin, który pływa tak sobie od roku. Inni są przekonani, że to najprawdziwszy dzik pod słońcem.
Dzik serfuje po jeziorze – to fake?
Zdjęcia dzika wręcz rozlały się po Facebooku. W ciągu kilku godzin dzik-surfer doczekał się kilku tysięcy polubień, a także setek komentarzy i udostępnień.
Facebookowicze szybko ustalili też, że zdjęcie wykonano nad Jeziorakiem na Pojezierzu Iławskim. A jaka jest prawda: dzik, który surfuje po jeziorze, to fake czy zwierzę rzeczywiście postanowiło suchą nogą przeprawić się na drugi brzeg?
Zdania są podzielone:
“Zgłoszone gdzieś? Musi być przerażony”
“On jest sztuczny”
“To stare zdjęcie”
“Jak on się tam dostał?”
“to pomnik na ich cześć”
“Ja się pytam jakim cudem???”
“Ściema”
*Dalsza część artykułu pod zdjęciami
Towarzystwo ochrony zwierząt wyjaśnia
W jednym z komentarzy na Facebooku pojawiło się również zdjęcie inspektora z Iławskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt z dzikiem-surferem w tle. Fotografię opatrzono podpisem: “Dzik został uratowany”.
Zadzwoniliśmy do ITOZ. Okazuje się, że dzik, który surfuje po jeziorze, to… – manekin – mówi w rozmowie z nami Aldona Kołakowska, prezeska Iławskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt.
I dodaje: – Jeden z naszych inspektorów zorganizował tę akcję. Chcieliśmy, żeby więcej ludzi dowiedziało się o naszym istnieniu.
I chyba się udało!
PISALIŚMY RÓWNIEŻ: