Działacz Polskiej Partii Socjalistycznej Jakub Pietrzak zrobił sobie zdjęcie na tle pomnika stworzonego przez Xawerego Dunikowskiego. Zaapelował do prezydenta Piotra Grzymowicza o pozostawienie kontrowersyjnego monumentu. Stwierdził, że jest on symbolem końca nazistowskiego terroru.
Zdaniem Jakuba Pietrzaka, członka Rady Naczelnej Polskiej Partii Socjalistycznej, Pomnik Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej (wcześniej Pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej) powinien pozostać w centrum Olsztyna. Uważa, że jest to symbol końca terroru nazistów, a jego autor – Xawery Dunikowski – był więźniem obozu w Auschwitz.
– To pomnik ważny i mądry. Zbudowany z granitu z wysadzonego Mauzoleum Hindenburga – będącego miejscem nazistowskiego kultu, mający jednocześnie formę niedomkniętego łuku triumfalnego, przypomina nie tylko o triumfie i bohaterstwie, ale i całym koszmarze, jaki przyniosła tym ziemiom II wojna światowa – zaznacza Pietrzak.
Polityk przypomniał przedwojenną historię Olsztyna oraz Warmii i Mazur. Stwierdził, że w Allensteinie Adolf Hitler zdobył 53 proc. poparcia, a w Noc Kryształową spalono synagogę, na której miejscu wzniesiono siedzibę NSDAP. Żydów miano zamknąć w getcie.
Pietrzak podał przykłady ważnych dla regionu postaci walczących za polskość – Wojciecha Kętrzyńskiego, Michała Kajkę czy Bogusława Linkę, który został skatowany na śmierć przez Niemców. Wspomniał też o Sewerynie Pieniężnym, wydawcy „Gazety Olsztyńskiej”, który za to trafił do obozu koncentracyjnego, gdzie został zamordowany. Jego dom zburzono, a na tym miejscu postawiono szalet publiczny z napisem „miejsce hańby”.
– Wyzwolenie od takich represji, pobić i śmierci, przyniosły dopiero zmiany granic po II wojnie światowej. To dzięki bohaterstwu żołnierzy na Zachodzie, jaki i żołnierzy polskich i radzieckich na Wschodzie (których trzon stanowili Ukraińcy), udało się zakończyć nazistowski terror i zatrzymać tę okrutną machinę śmierci, nastawioną na całkowitą eksterminację Żydów, Romów i Słowian – przyznaje Pietrzak.
Działacz PPS-u dodał, że temat usunięcia pomnika wywołały środowiska skrajnej prawicy.
– Ich szantażowi ulegli już prawie wszyscy politycy. Dlatego tym bardziej trzeba mieć dziś odwagę głośno krzyczeć – NIE dla burzenia pomników naszej skomplikowanej historii – mówi Jakub Pietrzak.
Zaapelował do prezydenta Piotra Grzymowicza o pozostawienie „szubienic” w centrum Olsztyna. Jego zdaniem z placu powinien zniknąć parking, a miejsce wokół szubienic miasto powinno zazielenić.
Co o tym sądzicie?
Przypomnijmy, że debata o usunięciu kontrowersyjnego pomnika trwa od wielu lat. Przybrała ona na sile po ataku Rosji na Ukrainę (24 lutego). Sam prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz powiedział, że chce usunąć pomnik, jednak potrzebuje na to zgody konserwatora. Minister kultury Piotr Gliński przyznał, że prezydent nie musi pytać o zgodę konserwatora, a resort da środki na przeniesienie monumentu do muzeum w Kozłówce.
Prezydent Grzymowicz jednakże stwierdził, że musi zapytać o tę kwestię mieszkańców, co skrytykował poseł Michał Wypij z Porozumienia, nazywając takie działanie tchórzostwem.
– Doskonale o tym wiemy, że pan prezydent nie słucha głosu mieszkańców. Oczekiwanie mieszkańców Olsztyna jest proste – ten pomnik powinien zniknąć z przestrzeni Olsztyna i pan prezydent powinien zrobić wszystko, aby to nastąpiło jak najszybciej. A to badanie świadczy tylko o tchórzostwie pana prezydenta i o tym, że nie chce podjąć męskiej decyzji – przyznaje Michał Wypij.
Za usunięciem pomnika i likwidacją placu zgromadzeń optują “biznesmeni” chcący tam postawić kolejną galerię.
Jedyny ciekawy historycznie i estetycznie pomnik w naszym mieście. Nie burzmy – EDUKUJMY!