Igor Gumiński właśnie przestał być dyrektorem ośrodka regionalnego TVP w Olsztynie. Kilka tygodni temu opisaliśmy, że to on podpisał umowę z politykiem Solidarnej Polski, który rzekomo pracował jako dziennikarz.
Działacz – Robert Nowacki – przedstawiający się jako “szef Solidarnej Polski na Warmii i Mazurach” (dzisiaj nazwa partii to Suwerenna Polska), który bez powodzenia startował w wyborach do Sejmu w 2019 r., zarabiał równolegle w dwóch instytucjach kontrolowanych przez państwo. Po pierwsze, był dyrektorem oddziału Warmińsko-Mazurskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Olecku.
Po drugie od kilku lat Nowacki podpisywał co roku umowy z TVP. Wp.pl dotarła do jednej z nich, obowiązującej w 2022 r.
Za 10,5 tys. zł brutto Nowacki miał zajmować się “monitorowaniem sieci Internet, socjal media, prasy oraz telewizji pod kątem tematyki rolnej, przygotowanie i wprowadzenie rozwoju redakcji internetowej oraz nadzór nad redakcją internetową” [pisownia oryginalna – red.].
-Sęk w tym, że Nowackiego nikt nie widział pracującego w siedzibie TVP Olsztyn, a opisane obowiązki wykonywała inna osoba – informuje portal wp.pl
Robert Nowacki dał się poznać kolegom z TVP Olsztyn w innej roli. Ekipy realizujące materiały regularnie odwiedzały jego rodzinną gminę pod Węgorzewem, żeby przygotowywać materiały z udziałem właśnie Nowackiego.
Przykładowo 9 maja TVP Olsztyn odwiedziła Pozezdrze, żeby nagrać materiał o nowych inwestycjach z rządowego Programu Inwestycji Strategicznych Polski Ład.
A działacz cieszył się w nim z nowego wodociągu. Na marginesie – kilka tygodni później żalił, że się wodociąg w jego rodzinnej wsi został skażony bakteriami.
ŹRÓDŁO: wp.pl