Droga do tragedii: ksiądz, wino i konsekwencje dramatycznego wypadku w Drygałach

Musisz przeczytać

Olga Wolińśka
Dziennikarka z Olsztyna specjalizująca się w relacjonowaniu wydarzeń z regionu warmińsko-mazurskiego. Posiada bogate doświadczenie w pracy dla lokalnych i ogólnopolskich mediów. Dziennikarska pasja i zaangażowanie pozwalają jej na rzetelne i obiektywne relacjonowanie wydarzeń z Olsztyna i okolic.

Poważny incydent drogowy wywołany przez duchownego po spożyciu alkoholu stał się powodem ogólnego oburzenia i niepokoju w małej społeczności Drygał w województwie warmińsko-mazurskim. Duchowny, znany jako ks. Ireneusz C., pochodzący z Grajewa i pełniący posługę w parafii św. Andrzeja Boboli w Białej Piskiej na Mazurach, doprowadził do poważnego wypadku, który skutkował poważnymi obrażeniami małej dziewczynki.

Pomimo swojej historii zdrowotnej, w której Ireneusz C. cierpi na liczne problemy, w tym depresję, stany lękowe, problemy z kręgosłupem, i jest pod opieką psychiatry, w tym dniu zdecydował się prowadzić swój samochód marki Kia po spożyciu trzech kieliszków wina. Niestety, ta decyzja miała tragiczne skutki. W wyniku nieodpowiedzialnego kierowania Ireneusz C. stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwny pas i uderzył w lewy bok Toyoty, która jechała prawidłowo. W samochodzie znajdował się ojciec z dwiema córkami, 6-letnią i 14-letnią. Młodsza z dziewcząt musiała być natychmiast przewieziona do szpitala w Olsztynie z poważnym urazem głowy.

Po wypadku Ireneusz C., mając jeszcze ponad dwa promile alkoholu we krwi, próbował uciec z miejsca zdarzenia, ale został zatrzymany przez kierowcę Toyoty. Następne dwa dni spędził trzeźwiejąc w areszcie.

Przez cały ten czas rodzina poszkodowanej dziewczynki była w szoku. Ireneusz C. twierdził, że próbował skontaktować się z rodziną dwukrotnie, ale rodzice dementują te informacje. Ojciec dziewczynki wyraził swoje rozczarowanie brakiem wsparcia ze strony księdza. “Chodziło o ludzki gest, odwiedziny, podarunek lalki czy misia”, powiedział ojciec.

Wkrótce po tym, jak sprawa trafiła do sądu, ks. Ireneusz C. przyznał się do zarzucanych mu czynów, przeprosił rodzinę poszkodowanej dziewczynki i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Sąd Rejonowy w Piszu wydał wyrok w tej sprawie 16 maja, skazując Ireneusza C. na rok pozbawienia wolności i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres 7 lat. Ireneusz C. zamierza wnioskować o odbycie kary z dozorem elektronicznym. Dodatkowo, sąd zasądził na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej kwotę 10 tys. zł oraz na rzecz pokrzywdzonej dziewczynki kwotę 20 tys. zł.

Ten dramatyczny wypadek jest przypomnieniem, jak poważne mogą być konsekwencje niewłaściwych decyzji. Wszyscy kierowcy muszą przestrzegać zasad drogowych i zawsze starać się podejmować decyzje, które zapewnią bezpieczeństwo wszystkim uczestnikom ruchu drogowego.

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
wpDiscuz
Exit mobile version