Do biurowca po Telekomunikacji Polskiej wprowadzili się już pierwsi Ukraińcy. Firma Arbet bezpłatnie użyczyła i przystosowała budynek do nowego zadania.
Nowe życie biurowca
Deweloper, do którego należy dawny biurowiec Telekomunikacji Polskiej, wstrzymał się z rozbiórką i użyczył go bezpłatnie na rzecz uchodźców. Budynek w środę 27 kwietnia oglądali wojewoda Artur Chojecki oraz Błażej Poboży, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, którzy podziękowali prezesowi za bezpłatne udostępnienie schronienia.
W budynku obecnie mieszka 70 osób, lecz docelowo może on pomieścić nawet 500 osób w 200 pokojach. Na parterze jest miejsce dla zorganizowania punktu przedszkolnego, a także informacja dla osób szukających pracy. Warunki są skromne, ale na pewno lepsze niż w wielu przystosowanych przez rząd ośrodkach.
Początkowym celem firmy Arbet, do której należy budynek, było rozebranie biurowca i utworzenie w tym miejscu nowego osiedla. Deweloper zajął się przystosowaniem budynku i zainstalowaniem między innymi natrysków.
Biurowiec został udostępniony po to, aby umożliwić Ukraińcom schronienie w momencie, gdy zostaną zmuszeni do opuszczenia hoteli.
- W momencie kiedy zaczął się exodus z Ukrainy, podziwiałem mistrzostwo świata Polaków w prowizorce i ogrom udzielonej pomocy. Też chcieliśmy w jakiś sposób wesprzeć ludzi, którzy niczemu nie zawinili i nie ze swojej winy cierpią, musieli opuścić dom Jednocześnie mam świadomość, jak w Polsce wyglądają potrzeby mieszkaniowe. Obawiam się, że kiedy opadnie pierwszy kurz, z zakwaterowaniem np. w hotelach, które zaczynają sezon turystyczny, może być trudno. Dlatego postanowiliśmy wykorzystać kupiony przez nas biurowiec. Skoro go mamy i jeszcze nie burzymy, to może posłużyć czemuś dobremu – mówi Andrzej Bogusz, prezes firmy Arbet(Gazeta Wyborcza).
Budynek został udostępniony na dwa miesiące, jednakże umowa może ulec przedłużeniu.
W przygotowaniu biurowca nieodpłatnie pomagały olsztyńskie firmy współpracujące z Arbetem. Dzięki temu zrobione zostały przeglądy instalacji, wznowione dostawy mediów. To była spontaniczna i bardzo fajna reakcja. Pokazaliśmy, że możemy na siebie liczyć, i każdy coś od siebie dał – mówił Bogusz(GW).
