Czy wiedza Lidii Staroń wystarcza na rzecznika praw obywatelskich?

Olsztyńska senatorka z zawodu prawnikiem nie jest, a niektórzy uważają wręcz, że za jej sukcesami na salach sądowych stoi Lech Obara. Jak olsztyński mecenas odpiera te zarzuty i jak ocenia szanse Lidii Staroń na rzecznika praw obywatelskich? I czy cieniem na jej kandydaturę nie kładzie się sprawa Zenona Procyka, byłego prezesa olsztyńskiej spółdzielni, który został uniewinniony przez Sąd Najwyższy?

We wtorek wczesnym popołudniem Sejm na zająć się wyborem rzecznika praw obywatelskich. Posłowie rozpatrzą dwie kandydatury: senatorki z Olsztyna Lidii Staroń, która jest kandydatką PiS-u, i zgłoszonego przez opozycję prof. Marcina Wiącka.

Wiedza prawnicza Lidii Staroń jest wystarczająca?

– Od wielu lat współpracuję z Lidią Staroń. Wiadomo, że człowiek nie jest bez wad, ale pani senator ma tyle zalet, które przemawiają za tym, że jest to osoba, która z powodzeniem może pełnić tę funkcję – mówi nam olsztyński mecenas Lech Obara, który od wielu lat współpracuję z senatorką.

W sieci krąży jednak wiele komentarzy w sprawie kandydatury Lidii Staroń na rzecznika praw obywatelskich. Niektórzy mają jej za złe m.in. to, że nie wspierała kobiet, które kilka miesięcy protestowały na ulicach po wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Zarzucają jej także, że jedynie jest politykiem, bez wykształcenia prawniczego.

Część komentatorów uważa ponadto, że za za jej sukcesami na salach sądowych stoi głównie Lech Obara. Pojawiają się również pytania, czy w takim razie on sam nie myślał o kandydowaniu na to stanowisko. Co na to olsztyński mecenas?

– Nie mam takich ambicji – odpowiada Lech Obara. – Natomiast uważam, że przyjaźń, znajomość, bo różnie można to nazwać, jak również nasze wspólne działalnie byłoby skuteczniejsze. Co do sukcesów, jest to zasługa pani senator i naszego szarego działania w sądzie, uczestnictwa w przesłuchaniach, postepowaniach przygotowawczych i rozprawach – dodaje.

A czy brak wykształcenia prawnego nie jest minusem?

– W ustawie o rzeczniku praw obywatelskich jest zapis, że może być nim osoba wyróżniająca się wiedzą prawniczą. Nie ma tam mowy o wykształceniu prawniczym. Pani senator na pewno pojęła wszystkie meandry prawa i ma tę wiedzę. Poza tym rzecznik praw obywatelskich ma za sobą cały sztab zastępców i prawników – uważa mecenas Obara.

Porozumienie rezygnuje z poparcia Lidii Staroń

O rezygnacji z poparcia Lidii Staroń na RPO mówił kilka dni temu w Olsztynie Jarosław Gowin. Szef Porozumienia powiedział, że sprawa Zenona Procyka miała wpływ na utratę przez senatorkę z Olsztyna poparcia jego partii.

Zenon Procyk to były prezes Spółdzielni Mieszkaniowej “Pojezierze” w Olsztynie. Po 17 latach Sąd Najwyższy uniewinnił go od zarzutów, wypłacono mu również 1,7 mln zł odszkodowania za areszt. Jego konflikt z Lidą Staroń rozpoczął się na początku lat 2000. Według byłego prezesa olsztyńskiej spółdzielni, działka senatorki, która znajdowała się na terenie SM “Pojezierze”, powinna być pusta, a stał na niej budynek. Sprawa trafiła do sądu.

Natomiast Zenon Procyk trafił na kilka miesięcy do aresztu. Zarzucano mu działanie na szkodę finansową spółdzielni, m.in. niewłaściwy wybór oferty przetargowej na zakup podzielników ciepła. Publiczne zarzuty stawiała mu także Lidia Staroń, a samo zatrzymanie ogłosiła swoim wielkim sukcesem. Zenon Procyk nie był też jedyną ofiarą oskarżeń związanych ze sprawą “Pojezierza”. Jego zastępca popełnił samobójstwo, skacząc z okna.

Kilka dni temu Zenon Procyk złożył do olsztyńskiej prokuratury doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Lidę Staroń. Chodzi o posiadanie przez senatorkę materiałów ze śledztw w jego sprawie. Staroń mówiła publicznie, że jest w ich posiadaniu. Zdaniem byłego prezesa SM “Pojezierze” nie była jednak do tego uprawniona.

Wtorkowy wybór rzecznika praw obywatelskich nie będzie ostateczny. Kandydata wskazanego przez Sejm będzie musiał zatwierdzić jeszcze Senat.

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
wpDiscuz
Exit mobile version